Ministerstwo Rolnictwa luzuje obrót ziemią rolną. W miastach znikną ograniczenia w obrocie gruntami rolnymi. Łatwiej kupi się także wiejską działkę – informuje portal Rp.pl.
Resort rolnictwa przedstawił nowelizację prawa, w której czytamy, że każdy będzie mógł kupić do jednego hektara ziemi, a nie, jak dziś, jedynie 300 arów.
- W sprzedaży gruntów w granicach administracyjnych miast natomiast w ogóle nie będzie ograniczeń. Całkowicie zostaną wyłączone spod działania przepisów o handlu ziemią – pisze portal.
Jak przekonuje gazeta, tuż po objęciu fotela, minister rolnicvtwa obiecywał, że spod działania tej ustawy wyłączy jeden hektar ziemi.
- I prawdopodobnie chciał dotrzymać tej obietnicy. Problem jednak w tym, że robi to trochę nieudolnie. Projekt przewiduje wprawdzie, że każdy będzie mógł kupić hektar gruntu rolnego, nie uchyla jednak przepisu o 300 arach - argumentuje Rp.pl.
Rzeczywiście, wcześniej padały pomysły o 30 arach, które mogłaby kupić osoba niebędąca rolnikiem. Wtedy to min. rolnictwa skłaniał się ku temu, żeby to był jednak jeden hektar.
- Żeby ludzie, którzy chcieliby osiedlić się na wsi i chcieliby mieć nieco większy ogród czy sad, mogli tą ziemię kupić - mówił w sierpniu tego roku.
Minister rolnictwa zapowiedział, że do Sejmu trafi odpowiednia nowelizacja, i będzie chciał zaproponować w niej "lekkie poluzowanie" rygorów w obrocie ziemią rolną oraz przeprowadzić jeszcze na jesieni. - Ale nie będzie jakiegoś istotnego odejścia od zasady, że ziemia rolnicza służy rolnikom – zastrzega w podsumowaniu. (jmk)
Źródło i czytaj więcej: Rp.pl