Inflacja w Polsce pozornie optymistyczna

Inflacja w Polsce pozornie optymistyczna

Inflacja w marcu wróciła do celu NBP – wynika ze wstępnych danych GUS. Wyniosła 1,9 proc., ale to koniec historii zmagań ze wzrostem cen. — Inflacja zacznie znów rosnąć od kwietnia, maja, ale nie wróci już do poziomów 8-10 proc. — wskazał w "Onet Rano Finansowo" dr Jakub Sawulski, główny ekonomista Fundacji Instrat i wyjaśnił przyczyny takiej sytuacji. Dodając także, dlaczego powrót 5 proc. stawki VAT na żywność może wcale nie doprowadzić do podbicia inflacji – podano w informacji serwisu Businessinsider.com.pl

W marcu 2024 r. inflacja znalazła się w celu po raz pierwszy od trzech lat.         Po  raz pierwszy od dokładnie pięciu lat jest także bliżej dolnej granicy docelowego przedziału wyznaczonego przez NBP –  wynika z danych opublikowanych przez GUS - stwierdzono.

Do spadku inflacji przyczyniła się także niższa inflacja bazowa, która wyniosła w lutym 5,3% r/r wobec 6,2% w styczniu. Spadek inflacji bazowej miał szeroki zakres i został odnotowany przez GUS w większości jej kategorii.

– Jesteśmy blisko celu inflacyjnego i cieszmy się tą chwilą, zwłaszcza, że nie potrwa długo – mówił w rozmowie z Market News 24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Wzrost cen znacząco spowolnił, ale ceny są nadal coraz wyższe. Inflacja za marzec prawdopodobnie będzie jeszcze niższa, ale w kolejnych miesiącach będzie już rosnąć.

Taki wynik nie oznacza jednak końca walki z  inflacją w Polsce. — Inflacja nam trochę wzrośnie w najbliższych miesiącach, głównie z powodu tak zwanych efektów bazy, czyli tego, jak wyglądał profil inflacji w zeszłym roku — mówił w "Onet Rano Finansowo" dr Jakub Sawulski, główny ekonomista Fundacji Instrat. Jak dodał, wzrost ponownie cen przyspieszy począwszy od kwietnia lub maja, jednak nie będzie tak dotkliwy, jak w minionych latach – napisano dalej.

— Ona nie wróci już nawet do tych poziomów 8-10 proc. Wzrośnie do 4 proc., może 5 proc. Pytanie brzmi, gdzie się ustabilizuje. Czy wokół celu inflacyjnego NBP w dłuższym okresie, czy pozostanie na poziomie 4,5 proc.? Jeśli utrwali się na poziomie 4,5 proc., to RPP nie będzie miała argumentów, żeby obniżać stopy procentowe – wskazuje ekonomista i tłumaczy, że za około rok będziemy w stanie ocenić, który ze scenariuszy się zrealizuje w dłuższym terminie – wskazano w treści.

Ekspert wyjaśnia także, że za tak szybki spadek inflacji odpowiada przede wszystkim spadek cen surowców na rynkach światowych.

— Polityka pieniężna pomogła, ale podstawową przyczyną obecnego spadku inflacji jest po prostu to, co dzieje się na rynku globalnym. Żadna w tym zasługa ani rządu, ani NBP – dodał Jakub Sawulski.
Ekonomista wyjaśnił także, że choć od 1 kwietnia mamy przywróconą pięcioprocentową stawkę VAT na podstawowe produkty żywnościowe, to nie niekoniecznie musi być to czynnik podbijający inflację.

Wynika to z faktu, że nałożyła się ona na spadki cen surowców. W efekcie wojna cenowa dyskontów, którą obserwujemy, nie musi przekładać się na spadek marż tych firm.
— Gdy spadają ceny żywności na rynkach, to nawet jeśli sklepy zatrzymają ceny na stałym poziomie, to przy wzrośnie stawki VAT, prawdopodobnie ich marże nie spadają znacząco – wyjaśnił w podsumowaniu.   (jmk)

Foto: Executive Magazine //
Źródło: / Businessinsider.com.pl / CEO.com.pl /

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.