Prognoza dla złotego na 2024 rok

Prognoza dla złotego na 2024 rok

Polska waluta zyskała kilka atutów, które ją umacniają i dołują kursy wymiany euro i dolara. W tym kwartale nie ma sobie równych. Celem na 2024 r. będzie zejście euro i franka do 4,25 zł, a dolara do 3,70 zł.

— W bieżącym kwartale na świecie nie ma waluty szybciej zyskującej od złotego — wskazał Bartosz Sawicki, analityk cinkciarz.pl.

Tłumaczył, że to efekt połączenia korzystnych czynników lokalnych i globalnych. Przede wszystkim rynki finansowe przestały obawiać się ostrego nastawienia banku centralnego USA, wywołującego wcześniej lawinowe spadki cen obligacji, akcji i sprzyjającego sile amerykańskiej waluty. Z mniejszym niepokojem obserwowany jest też konflikt na Bliskim Wschodzie.

— Złoty i polskie aktywa korzystają na zmianie postrzegania perspektyw polityki pieniężnej i fiskalnej. Nowy rząd w celu realizacji przedwyborczych obietnic początkowo będzie musiał zwiększyć deficyt budżetowy. Rada Polityki Pieniężnej w najbliższym roku co najwyżej symbolicznie obniży koszt pieniądza z bieżącego poziomu 5,75 proc. W krótszym horyzoncie podniesie to atrakcyjność złotego, a w szerszym ograniczy ryzyko, że uporczywa inflacja doprowadzi do erozji fundamentów gospodarki — ocenił Bartosz Sawicki.

Dodał, że inwestorzy z ulgą przyjęli zakończenie konfliktu z UE i oczekują szybkiego odblokowania unijnych funduszy. Pomogą one wydźwignąć wzrost gospodarczy z dołka i ugruntują poprawę sytuacji w bilansie płatniczym.

Jak wskazał analityk Cinkciarza, w razie konieczności środki walutowe rządu będą mogły być wymieniane na rynku, a nie w banku centralnym, co niczym kotwica będzie stabilizować złotego w epizodach turbulencji na światowych rynkach. Jego zdaniem atutem złotego będzie też relatywnie silny wzrost gospodarczy. Prognozuje, że konsumpcja w 2024 r. zaliczy kilkuprocentowe odbicie, a dynamika PKB przekroczy 2,5 proc.

— Powyższe argumenty przemawiają za pozostaniem złotego na wzrostowej ścieżce. W 2024 r. kurs euro zadomowi się na przedpandemicznych pułapach i stopniowo osuwać będzie się w kierunku 4,25 zł, a notowania powinny być mniej zmienne niż w minionych trzech latach — wynika z prognozy Sawickiego.

Ocenił, że złotemu nie będzie przeszkadzać sytuacja w notowaniach głównych walut. Dolar ma już za sobą epizod silnego umocnienia trwającego od lipca. Kurs po raz pierwszy od połowy wakacji naruszył barierę 4 zł.

— Amerykańska waluta rozpoczęła kolejną odsłonę długoterminowego trendu spadkowego. Będzie on postępował wraz z hamowaniem wzrostu gospodarczego i kontynuacją wygasania inflacji. Dolar nie tylko utraci dotychczasowy wyróżnik pod postacią siły koniunktury, która ostro kontrastuje z zagrożeniem recesją w strefie euro i anemią chińskiej gospodarki, ale znajdzie się pod presją obniżek stóp procentowych — wskazał analityk.

Stwierdził, że w czasie, gdy dynamika PKB USA będzie się obniżać, tempo wzrostu w Eurolandzie nieznacznie przyspieszy, co będzie dodatkowo działać na niekorzyść dolara. Spodziewał się, że w 2024 r. utrzymanie się siły złotego i słabości dolara w relacji do głównych walut sprawi, że USD/PLN zadomowi się poniżej 4 zł, a następnie osiągnie 3,70 zł.

Co z frankiem? — Stopniowo powinien zrównywać się wartością ze wspólną walutą, ale będzie to długi proces — zastrzegał Sawicki.
Przewidywał, że za rok frank powinien kosztować około 4,25 zł. – czytamy w podsumowaniu. (jmk)

Foto: Strefa Biznesu //
Źródło: Businessinsider.com.pl

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.