Poważny błąd w systemie emerytalnym uderza w setki tysięcy kobiet. Eksperci alarmują: przepis, który miał zachęcać do dłuższej pracy, działa dokładnie odwrotnie. Co gorsza – ZUS wciąż odmawia ponownego przeliczenia emerytur części ubezpieczonych – podał serwis MSN.com/pl.
System emerytalny w Polsce od lat wzbudza emocje i kontrowersje, jednak teraz eksperci wskazują na błąd konstrukcyjny, który ma poważne skutki finansowe dla kobiet urodzonych w określonych rocznikach. Wszystko przez przepis, który – choć funkcjonuje od 2014 roku – dopiero dziś w pełni pokazuje swoją wadliwość – stwierdził serwis MSN.com/pl.
W polskim systemie emerytalnym kobieta, która ukończy 65 lat, może mieć ponownie przeliczoną emeryturę – jest jednak pewien "haczyk" - napisano.
- W momencie osiągnięcia 65. roku życia, emerytura kobiety jest obliczana na nowo, tak jakby nigdy wcześniej jej nie pobierała. Świadczenia wzrastają o kilkadziesiąt procent – tłumaczy Tomasz Lasocki, ekspert ds. zabezpieczenia społecznego z Politechniki Warszawskiej w rozmowie z serwisem Interia.pl
To oznacza, że kobieta, która przeszła na emeryturę po ukończeniu 60. roku życia, a następnie kontynuowała pracę, może zyskać nawet kilkadziesiąt procent więcej – ale tylko pod warunkiem, że ZUS przeliczy świadczenie. I tu zaczynają się problemy. ZUS odmawia ponownego przeliczenia emerytur pewnej grupie kobiet, które nie wybrały OFE w 1999 roku.
Co więcej, przeliczenie nie uwzględnia pobranych już wcześniej świadczeń, co tworzy sytuację, w której kobieta może przez pięć lat pobierać emeryturę i nadal otrzymać wyższe świadczenie – jakby pobieranie jej wcześniej w ogóle się nie odbyło.
System ten został ukształtowany przez reformy z lat 2014 i 2017. Pierwsze zmiany wprowadził rząd PO-PSL, natomiast pełne skutki ujawniły się po obniżeniu wieku emerytalnego przez PiS - przypomniano.
To sprawia, że system emerytalny w Polsce nie spełnia swojej podstawowej zasady: im dłużej pracujesz i im więcej odprowadzasz składek – tym wyższa powinna być Twoja emerytura – stwierdzono w informacji.
Wbrew oficjalnym komunikatom rządu, zachęcającym kobiety do dłuższej aktywności zawodowej, rzeczywistość pokazuje coś zupełnie odwrotnego. W obecnym kształcie systemu emerytalnego wcześniejsza emerytura... może się po prostu bardziej opłacać.
– Obecne prawo zachęca, by kobiety korzystały z uprawnień niezwłocznie po skończeniu 60 lat – wskazał Tomasz Lasocki.
Jak tłumaczył, system wynagradza wcześniejsze przejście na emeryturę, ponieważ w wieku 65 lat następuje korzystne przeliczenie świadczenia. W efekcie kobieta, która przeszła na emeryturę wcześniej i pobierała ją przez 5 lat, po ukończeniu 65. roku życia otrzymuje nową, znacznie wyższą emeryturę, jakby poprzednia w ogóle nie istniała.
Co więcej, kobiety, które decydują się przejść na emeryturę później – np. w wieku 64 lat – mogą na tym stracić. Dlaczego? Bo przepis przelicza świadczenie "od zera", bez uwzględnienia faktycznych składek wpłacanych w tym okresie. W praktyce część z nich "znika", a bonus przeliczeniowy jest mniejszy niż w przypadku wcześniejszych emerytek - stwierdzono.
To mechanizm, który działa dokładnie odwrotnie niż zakładano: system emerytalny miał motywować do dłuższej pracy, a tymczasem premiuje wcześniejsze przejście na emeryturę – zaznaczono.
Eksperci są zgodni: system emerytalny w Polsce wymaga pilnej korekty. Obecne przepisy prowadzą do nierównego traktowania obywateli i stwarzają zachęty sprzeczne z oficjalną polityką państwa.
– Polska to jedyne państwo w skali świata, w którym udało się wypaczyć wydawałoby się prosty w swoich założeniach system emerytalny – zaalarmował Tomasz Lasocki z Politechniki Warszawskiej.
W opinii ekspertów najważniejsze problemy to:
- brak jednolitości w traktowaniu kobiet z różnych roczników, zwłaszcza tych, które nie wybrały OFE w 1999 roku i którym ZUS dziś odmawia przeliczenia świadczenia,
systemowe "karanie" kobiet, które zdecydowały się pracować dłużej, mimo że powinno to działać odwrotnie,
- brak przejrzystości – wiele osób nie jest w stanie samodzielnie ocenić, kiedy opłaca się przejść na emeryturę, a kiedy lepiej jeszcze poczekać.
Obecny model, zamiast nagradzać dłuższą aktywność zawodową i wyższe składki, tworzy paradoksy, w których świadczenia rosną tylko dlatego, że... przepis je ponownie przelicza, nie biorąc pod uwagę wcześniejszych wypłat – stwierdzono w informacji.
Według Lasockiego, konieczne jest stworzenie jednolitego i sprawiedliwego modelu, który będzie spójny z konstytucją i zdrowym rozsądkiem.
– To kolejny systemowy błąd. Państwo traci nad nim pełną kontrolę – podsumował ekspert. (jmk)
Foto: Pixabay.com//
Źródło: MSN.com.pl
Błąd systemowy szkodzi kobiecym emeryturom
