Bój o płacę minimalną w 2021

Bój o płacę minimalną w 2021

Minister finansów Tadeusz Kościński ujawnił, że wedle jego propozycji płaca minimalna w 2021 r. powinna wynosić 2716 zł. To o 116 zł, czyli ok. 4,5 proc., więcej niż w 2020 r.


Oznaczałoby to wzrost zgodny z ustawowymi wymogami, czyli o prognozowaną na przyszły rok inflację oraz o dwie trzecie prognozowanego wzrostu PKB. Minister Kościński zaznacza, że to punkt wyjścia do dyskusji, a oficjalną rządową propozycję, które będzie podlegać negocjacjom w Radzie Dialogu Społecznego, resort rodziny i pracy przedstawi do 31 lipca – informuje portal Rp.pl.


Na razie partnerom społecznym wstępna propozycja ministra nie przypadła do gustu – związki zawodowe chciałyby większej podwyżki, pracodawcy – mniejszej.


– Z naszych badań wśród przedsiębiorców wynika, że większość z nich opowiada się za utrzymaniem płacy minimalnej na tegorocznym poziomie, czyli 2600 zł – mówił portalowi Rp.pl Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.


– W obecnym kryzysie kluczowa jest ochrona miejsc pracy. W przypadku zaś małych i średnich firm, najbardziej dotkniętych skutkami pandemii, podwyżka może oznaczać niemożność utrzymanie zatrudnienia – wyjaśnił Męcina.


Zamrożenie płacy minimalnej byłoby wyjątkowym rozwiązaniem i wymagałoby zmian w przepisach. Ale jak przekonuje Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP, sytuacja jest w ogóle wyjątkowa. – Tak jak w limitach dotyczących finansów publicznych zastosowano klauzulę wyjścia z okazji kryzysu pandemicznego, po podobną klauzulę można sięgnąć przy okazji płacy minimalnej – mówił Dudek portalowi Rp.pl


I wyjaśnił, że ustawowe algorytmy dla wzrostu minimalnego wynagrodzenia opierają się na prognozowanych wskaźnikach na kolejny rok. – A to oznacza, że nie uwzględniają w ogóle faktu, że w 2020 r. mamy recesję – zaznaczył Dudek. Dodał, że już skokowa podwyżka płacowego minimum do 2600 zł z 2250 zł rok wcześniej spowodowała, że mamy bardzo wysoki punkt startowy na 2021 r. Co więcej, jeśli w tym roku średnie wynagrodzenie w gospodarce wzrośnie tylko o kilka procent, to minimalne przekroczy 50 proc. średniego – podano w informacji.


Zdaniem Piotra Dudy – przewodniczący KK NSZZ Solidarność - przyszłoroczna płaca minimalna powinna wynosić co najmniej 2800 zł


Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ Solidarność wyraził pogląd, że trzeba szukać zrównoważonego poziomu płacy minimalnej. Z jednej strony nie można dopuścić do skokowego wzrostu kosztów w małych i średnich firmach. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że zamrożenie płacowego minimum czy zbyt ostrożne jego podnoszenie jest działaniem przeciwko małemu biznesowi. Bo jeśli nie rosną wynagrodzenia Polaków, to nie będą oni kupować towarów i usług MŚP.

Forum Związków Zawodowych postawiło tezę, iż wyraźna podwyżka płacy minimalnej jest elementem walki z kryzysem.


– Rząd zapowiada, że gospodarka ma się rozkręcić głównie dzięki konsumpcji. Dobrze by więc było tę konsumpcję wzmacniać nie tylko poprzez transfery społeczne, ale także przez wzrost dochodów z pracy tych osób, które nie zawsze „łapią" się na rynkowe podwyżki – argumentował Grzegorz Sikora, rzecznik FZZ. Dlatego wstępne stanowisko Forum to wzrost płacy minimalnej do 3000 zł w 2021 r.


– Będziemy negocjować, jednocześnie chcemy jasno powiedzieć, że nie zgadzamy się na zamrożenie płac w budżetówce, w tym w służbie zdrowie – podkreślił Sikora.


Rozmówcy portalu Rp.pl podkreślają jednocześnie, że na razie to wstępne stanowiska, bo wprawdziwe negocjacje w Radzie Dialogu Społecznego zaczną się dopiero po przedstawieniu oficjalnej propozycji przez rząd, czyli po 31 lipca. Czasu na rozmowy będzie wyjątkowo mało: partnerzy społeczni będę mieć tylko dziesięć dni na ustalenie trzech podstawowych wskaźników: płacy minimalnej, wskaźnika wzrostu wynagrodzeń dla sfery budżetowej i wskaźnika waloryzacji emerytur i rent – czytamy w podsumowaniu. (jmk)

 

Źródło i czytaj więcej: Rp.pl

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.