Ekonomiści i eksperci mówią o szaleństwie na rynku gazu. Kryzys energetyczny już odbija się na portfelach Polaków. Rachunki rosną, a będzie jeszcze drożej. Dlatego rząd uruchamia specjalne dodatki dla około 6,8 mln polskich gospodarstw domowych. Dostaną je mniej zamożni Polacy – podał serwis Money.pl
O jakich kwotach mówimy? W ramach dodatku osłonowego będzie można dostać od 400 do 1437,50 zł. – czytamy w informacji
Kto może liczyć na wsparcie? Ta zima będzie bardzo surowa dla naszych portfeli. Kryzys energetyczny objął całą Europę, windując ceny gazu do niespotykanych dotąd poziomów. We wtorek błękitny surowiec zdrożał na europejskich giełdach aż o 16 proc. "W tym sezonie zapasy gazu ziemnego w Europie znajdują się na wyjątkowo niskich poziomach, co budzi obawy w obliczu czekających nas zimowych miesięcy" - przyznała w swoim komentarzu Dorota Sierakowska, analityk z DM BOŚ.
- Sytuacja jest dynamiczna, ceny gazu wystrzeliły do szalonych poziomów -dodał w rozmowie z money.pl Krzysztof Mrówczyński, kierujący Zespołem Analiz Sektorowych w Banku Pekao SA. - Reakcja osłonowa dla obywateli stała się konieczna, aby przetrwać ten kryzys. Jeśli w przypadku energii elektrycznej mamy problem strukturalny i jego rozwiązanie będzie wymagało czasu, to w przypadku gazu mamy do czynienia z okresem przejściowym i możemy liczyć, że sytuacja wróci do normy - zaznaczył.
Kryzys energetyczny dotyczy całej Europy. Dlatego zgodnie z rekomendacją Komisji Europejskiej kolejne rządy wprowadzają pakiety osłonowe dla obywateli. Polski rząd również wdraża w ramach tarczy antyinflacyjnej specjalny dodatek – czytamy w informacji.
Ci, którzy nie złożą wniosku do 31 stycznia 2022 r., nadal będą mogli ubiegać się o wsparcie. Wówczas muszą złożyć wniosek do 31 października 2022 r. W tym przypadku wypłata 100 proc. dodatku zostanie zrealizowana do 2 grudnia 2022 r. – wyjaśnia serwis.
Co do zasady świadczenie ma wynosić 400 zł dla jednoosobowego gospodarstwa domowego, 600 zł dla gospodarstw, które liczą od dwóch-trzech osób, 850 zł dla gospodarstw składających się z czterech-pięciu osób, a 1150 zł dla gospodarstw, w których jest co najmniej sześć osób.
Niektórzy dostaną jednak więcej – będą to ci, którzy do ogrzewania używają węgla. - Mimo że została przeprowadzona dosyć wnikliwa analiza tej ustawy, to zauważyliśmy jeszcze konieczność wniesienia znaczącego uzupełnienia -mówił w trakcie prac nad projektem w Sejmie przedstawiciel formacji rządzącej, były minister energii. W ich przypadku kwoty będą wahały się w granicach od 500 do 1437,50 zł.
Co kiedy przekroczy się próg dochodowy? Dodatek będzie pomniejszany o kwotę tego przekroczenia na zasadzie złotówka za złotówkę, przy czym 20 zł to najmniejsza wysokość, jaka będzie wypłacana – czytamy dalej.
Dodatek osłonowy będzie wypłacany przez gminy, które otrzymają dotacje z budżetu państwa. Wypłaty ruszą w 2022 roku. "Będą przelewane w dwóch równych ratach, tj. do 31 marca i do 2 grudnia, tak aby zasilić budżety domowe Polaków w najważniejszych dla rodzin okresach w roku, czyli przed świętami, kiedy najczęściej wydatki znacząco rosną" - wskazał resort klimatu.
Ci, którzy nie złożą wniosku do 31 stycznia 2022 r., nadal będą mogli ubiegać się o wsparcie. Wówczas muszą złożyć wniosek do 31 października 2022 r. W tym przypadku wypłata 100 proc. dodatku zostanie zrealizowana do 2 grudnia 2022 r. – czytamy w wyjaśnieniu.
- Dodatek dotyczy tych najbardziej wrażliwych, a co z pozostałymi? Zapowiedziana przez rząd redukcja podatków w ramach tarczy antyinflacyjnej nie zrównoważy wzrostu cen. Galopujące ceny energii elektrycznej i gazu wpłyną realnie na dochody przeciętnego Kowalskiego. Wszyscy odczujemy ten kryzys - ocenił dr Zajdler.
Jak dodał, część Polaków nie ma co liczyć na tę pomoc ze względu na źródło ogrzewania. - W rejonach podgórskich wielu wciąż używa oleju opałowego, a ci w ogóle nie łapią się na dodatek osłonowy - zaznacza ekspert Instytutu Sobieskiego.
- Dodatek to doraźne działanie. Z pewnością ma sens i przyniesie realne skutki dla tych najbardziej wrażliwych energetycznie. Jednak kryzys uderzy także tych o średnich zarobkach, odczują go też firmy, które będą chciały przenieść część kosztów na ceny usług i towarów. Nie unikniemy efektu proinflacyjnego, który pośrednio w końcu uderzy również tych najbiedniejszych - ocenił Krzysztof Mrówczyński.
Z kolei prof. Witold Orłowski w rozmowie z Money.pl przestrzegał, że sama tarcza przewidziana jest tylko na ograniczony czas, co będzie miało swoje skutki. Po jej ustaniu gospodarkę, a przy okazji też nasze portfele, może zaskoczyć gwałtowny wzrost cen. Wszystko przez to, że podatki i opłaty wrócą do dotychczasowego poziomu – napisano w podsumowaniu. (jmk)
Foto: Biznes Radio ZET
Źródło: Money.pl