Dorabiającym emerytom składką zdrowotną w plecy

Dorabiasz_nie_zarabiasz.jpg

W Polsce blisko 800 tys. emerytów dorabia do świadczenia z ZUS. Jeden na siedmiu pracowników bierze też dodatkową pracę. Od każdej dodatkowej umowy trzeba odprowadzać 9-procentową składkę na zdrowie, której od 2022 r. nie odliczy się już od podatku. Kogo Polski Ład uderzy najbardziej po kieszeni? – pyta serwis Money.pl

Premier w sprawie  Polskiego Ładu obiecuje, że dla 9 mln podatników reforma oznacza brak podatku dochodowego, ale nie mówi nic o powstałych nowych obciążeniach.   

Nie tylko przedsiębiorcy odczują boleśnie nową składkę zdrowotną, którą formacja rządząca zapowiada od przyszłego roku w ramach Polskiego Ładu. O wiele więcej niż dotychczas odprowadzą do ZUS-u również ci, którzy dorabiają do emerytury lub etatu. Od każdej dodatkowej umowy zapłacą bowiem 9-procentową składkę zdrowotną, której nie będą mogli już odliczyć od podatku – wyjaśnia serwis Money.pl

Jak podaje ZUS, na koniec 2020 r. w Polsce było 776,6 tys. pracujących emerytów. Najwięcej, bo aż 40 proc. z nich, było zatrudnionych na etacie, blisko co trzeci prowadził własną działalność gospodarczą, a prawie 26 proc. - miało umowy zlecenia.

Po przekroczeniu wieku emerytalnego (65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet), osoby te mogą dorabiać bez limitu i obaw, że ZUS zawiesi im wypłatę świadczenia – czytamy w informacji.

Serwis przedstawił przykład, z którego wynika,  że Kowalski, który przekroczył już wiek emerytalny, pobiera 2,5 tys. zł brutto emerytury z ZUS i ma dodatkowo 3 tys. zł brutto z umowy zlecenia. Obecnie, płacąc od emerytury i zlecenia składki zdrowotne, ma prawo odpisać 7,75 proc. składki od podatku.

Jak wskazuje dalej serwis - Kowalski może odliczyć obecnie od podatku dochodowego z tytułu składki od emerytury 193,75 zł. Realne płaci on państwu tylko 31,25 zł. Natomiast od umowy zlecenia ma możliwość odliczenia już 200,62 zł miesięcznie (realnie danina wynosi więc 32,36 zł) - wyliczył Piotr Juszczyk, doradca podatkowy inFaktu.

Łącznie Kowalski płaci z emerytury i zlecenia 457,98 zł miesięcznie na zdrowie, z czego aż 394,37 zł może sobie odliczyć od podatku. Jego realne obciążenie to łącznie tylko 63,61 zł miesięcznie. Jego podatek wynosi dziś 5123 zł. – wykazuje w omówionym przykładzie serwis.

Tak będzie do 2022 r. Jeśli rządzący wprowadzą nowe podatki, tak jak zapowiadali, Kowalski zapłaci po 9 proc. składki od emerytury i zlecenia i nie będzie mógł ich już odliczyć od podatku.

Zatem od emerytury odprowadzi miesięcznie 225 zł, a od zlecenia - 232,98 zł, przy założeniu, że zleceniobiorca opłaca składkę chorobową, czyli wszystkie społeczne.
- Łącznie będzie to 457,98 zł miesięcznie. To o 394,37 zł miesięcznie więcej, niż płaci obecnie. W skali roku różnica ta wynosi aż 4732,44 zł więcej - szacuje Piotr Juszczyk i dodaje, że podatek Kowalskiego od 2022 r. wyniesie już 5281 zł. – czytamy w informacji.

Podobny mechanizm będzie miał zastosowanie w stosunku do osób, które dorabiają, pracując na etacie lub mają po kilka zleceń w miesiącu. Od każdej takiej umowy zapłacą one również 9-procentową składkę zdrowotną, której już nie odliczą od podatku.

W kolejny przykładzie czytamy - przyjmijmy, że Iksiński pracuje na umowie o pracę i zarabia 4 tys. zł brutto miesięcznie oraz dorabia sobie zleceniami - po 3 tys. zł. brutto miesięcznie.

Obecnie jego składki zdrowotne łącznie wynoszą 580,64 zł. Po odliczeniu 500 zł od podatku, płaci on realnie 80,64 zł podatku zdrowotnego.
- Od 2022 r. jego składki wyniosą miesięcznie 580,64 zł. Nie odliczy ich od podatku. Zatem odprowadzi do ZUS-u o 500 zł miesięcznie więcej i o 6 tys. zł więcej rocznie - podaje doradca podatkowy i dodaje, że obecnie podatek Iksińskiego to 7161 zł, a po zmianach podatkowych wyniesie on już 8061 zł.

Formacja rządząca zapowiada jednak, że ochroni podatników przed podwyżkami podatków. Będzie wyższa kwota wolna od podatku, tj. 30 tys. zł oraz ulga dla klasy średniej, ale tylko dla etatowców. Ochrona ta będzie zatem bardzo selektywna – wskazuje serwis Money.pl

Jeśli wierzyć wyliczeniom rządowego kalkulatora, dla osób zarabiających do 11,8 tys. zł brutto miesięcznie (ok. 8 tys. zł na rękę), zmiany podatkowe będą neutralne. Powyżej tej kwoty zaczną się jednak dopłaty. I to spore – podaje serwis.

Przykładowo, osoba, której przychód miesięczny wynosi obecnie 20 tys. zł, zarabia dziś na rękę 14 194,78 zł.
Według rządowego kalkulatora, od 2022 r. jej zarobki netto wyniosą już tylko 12 642,76 zł. W portfelu będzie jej zostawało zatem o 1552,02 zł miesięcznie mniej. Na koniec dopłaci ona jeszcze do obecnego podatku 541,21 zł. – wskazuje serwis.

Stąd też postulat m.in. Konfederacji Pracodawców Lewiatan, by zmiany podatkowe były dla pracowników neutralne podatkowo właśnie do kwoty 20 tys. zł brutto miesięcznie – czytamy w informacji.

Pracodawcy domagają się również od rządzących formacji, by nie likwidowały one całkowicie możliwości odliczania składki zdrowotnej od podatku, ale zmniejszał jej odliczenie stopniowo – czytamy w podsumowaniu.  (jmk)

Foto: Gospodarka-wiadomości gospodarcze - Dziennik

Źródło: Money.pl

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.