Pierwsza – i być może nie ostatnia – dymisja za nieudane wdrożenie Polskiego Ładu. Ze stanowiskiem pożegna się szef resortu finansów Tadeusz Kościński. W PiS trwa walka frakcji o to, kto zostanie jego następcą – informuje serwis Gazetaprawna.pl
W poniedziałek szefostwo PiS przyjęło dymisję szefa Ministerstwa Finansów, Tadeusza Kościńskiego.
Jak podaje serwis, jego funkcje przejmie, do czasu znalezienia następcy, premier Mateusz Morawiecki. O tym, czy wiceministrowie odpowiedzialni za wdrożenie Polskiego Ładu – Jan Sarnowski i Piotr Patkowski – zachowają stanowiska, zdecydować ma nowy szef resortu.
Premier walczy o to, by resort nie wyszedł z jego sfery wpływów i – jak słyszymy – ma własnego człowieka, którego stara się przeforsować. Ale rywale Morawieckiego chcą go pozbawić filaru jego pozycji w rządzie, a jest nim właśnie bezpośredni wpływ na MF. – To wojna, której celem jest osłabienie premiera – czytamy w informacji.
Jeśli MF stanie się „opozycyjne” wobec niego, to szef rządu ma narzędzia w ramach swoich prerogatyw, by temu przeciwdziałać – odgrażał się stronnik premiera.
W nieformalnych dyskusjach o nowym szefie pojawiają się nazwiska m.in. prezesa banku Pekao Leszka Skiby, wiceministra Artura Sobonia, prezes banku PKO BP Iwony Dudy czy wicepremiera i ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka.
Polski Ład wciąż daleki jest od doskonałości. Jak czytamy w informacji, nauczyciele i służby mundurowe informują o kolejnych zaniżonych wypłatach, w tym o niskich przelewach jeszcze za styczeń i już za luty.
W resorcie finansów wciąż trwają prace nad kolejnymi nowelizacjami. Przy czym, jak podaje serwis, ścierają się dwie koncepcje. Pierwsza zakłada działanie w trybie doraźnym, czyli łatania reformy i naprawiania zgłaszanych dysfunkcji systemu na bieżąco. Druga dotyczy opracowania większej nowelizacji, być może uwzględniającej nowe rozwiązania, na którą potrzeba więcej czasu.
Premier zarządził równoległe działania. Jeden zespół pracuje w trybie „łatkowym”, drugi w trybie „outside the box”, czyli poszukuje nowych, docelowych rozwiązań. Być może dlatego do mediów przenikają informacje z obu tych zespołów, w tym względzie one trochę konkurują między sobą ‒ podał informator serwisu.
Jak powiedziało źródło z MF serwisowi - Rzeczywiście mamy dylemat, czy iść z tym, co jest, czyli ulgą porównawczą, czy z długoterminowymi, docelowymi rozwiązaniami.
Tak zwana ulga porównawcza zakłada, że badane jest obciążenie podatnika (zarabiającego do 12,8 tys. zł brutto miesięcznie) według nowych regulacji i dotychczasowego systemu. Jeśli w rozliczeniu rocznym za 2022 r. korzystniejsze byłoby rozliczenie według starych zasad, urząd skarbowy zwróci różnicę. Ale zdaniem niektórych osób w rządzie takie rozwiązanie jest wątpliwe prawnie – napisano dalej.
‒ Wadą jest to, że ulga taka będzie obowiązywała tylko rok. Z kolei inne rozwiązania grożą pominięciem jakiejś grupy ‒ zwróciło uwagę źródło. Bo, jak słyszymy, rozwiązania mogą być różne ‒ progresja, składka, kolejne ulgi albo ulgi celowe dla poszczególnych grup.
Z informacji wynika, że zmiany w Polskim Ładzie są w fazie licznych pomysłów i burz mózgów, aby tylko nie stracił budżet. (jmk)
Foto: Wydarzenia w INTERIA.PL - Interia
Źródło: Gazetaprawna.pl