Podatek katastralny byłby dużym obciążeniem dla osób, które inwestują w nieruchomości lub posiadają dodatkowe lokale jako zabezpieczenie na przyszłość. Przedstawiciele rządu zabrali głos w sprawie nowej daniny.
Podatek katastralny budzi ogromne emocje, ponieważ może wnieść duży zastrzyk gotówki do budżetu państwa. Szczególnie w czasie pandemii, gdy wiele osób uznało nieruchomości za jedną z najbardziej stabilnych inwestycji.
Czym jest danina budząca tak duże zainteresowanie? Wysokość podatku katastralnego miałaby być uzależniona od wartości nieruchomości. Dyskusja publiczna w tej sprawie toczy się odkąd senator Jacek Bury z Ruchu Polska 2050 powiedział, że "zostanie on wprowadzony jeszcze w tej kadencji parlamentu".
Teraz głos w sprawie zabrali przedstawiciele rządu. Wiceminister finansów zapewnił, że nie jest planowane wprowadzenie podatku katastralnego.
Nie planujemy podatku katastralnego. Istotną kwestia przy wychodzeniu z pandemii jest niewprowadzanie nowych obciążeń ani danin publicznych i o tym bardzo wyraźnie mówił minister finansów. Podatek katastralny nigdy do tej pory nie był rozważany w Ministerstwie Finansów za rządów obecnej koalicji i takie prace w tym momencie się nie toczą
Wiceminister dodał, że resort finansów jest gotów na umorzenie podatku od pomocy dla przedsiębiorstw, które korzystały z tarcz antykryzysowych. Przy obecnym stanie prawnym przedsiębiorcy powinni zapłacić podatek od tej części pomocy, która została albo zostanie umorzona.
Wypowiedź wiceministra finansów potwierdza także rzeczniczka Ministerstwa Finansów Iwona Prószyńska.
- Ministerstwo Finansów nie prowadzi prac, których skutkiem byłoby określenie zasad pobierania podatku od nieruchomości opartego na wartości nieruchomości – zapewniła w podsumowaniu Prószyńska. (jmk)
Foto: Bankier.pl
Źródło: Radiozet.pl