Rządzący mówili, że nie będzie nowych podatków, jednak złamali obietnice. Rząd przyjął 28 września 2020 r. projekt nowelizacji ustaw podatkowych, w tym szczególnie ustawy o CIT. Podatek CIT to podatek dochodowy od osób prawnych. Oznacza to, że znów najbardziej po kieszeni dostanie się przedsiębiorcom.
Jeszcze 31 sierpnia 2020 r. w publicznym wystąpieniu Minister Finansów deklarował, że ministerstwo nie pracuje nad podniesieniem podatków, ani nad wprowadzeniem nowych. Silnikiem napędowym polskiej gospodarki w wyjściu z kryzysu spowodowanego pandemią wirusa COVID-19 miała być zwiększona konsumpcja, jak i zachęty dla przedsiębiorców, choćby w postaci tzw. estońskiego CIT. Jak pokazuje jednak historia, najprostszym sposobem finansowania działalności państwa jest głębsze sięganie do kieszeni przedsiębiorców. Co jednak zrobić, by nie zostać posądzonym o złamanie obietnic lub, co gorsza, o kłamstwo? Formalnie nie podwyższyć podatków i nie wprowadzać nowych, a jedynie objąć już istniejącymi szerszy krąg podmiotów.
Spółki komandytowe i spółki jawne podatnikami CIT
Projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne oraz niektórych innych ustaw z 15 września 2020 r. (nr projektu UD126), regulacją art. 2 rozszerza krąg podmiotów będących podatnikami podatku dochodowego od osób prawnych, o mające siedzibę na terytorium Polski:
a) spółki komandytowe oraz
b) spółki jawne, których wspólnikami nie są wyłącznie osoby fizyczne, a które nie złożą przed rozpoczęciem roku obrotowego właściwemu naczelnikowi urzędu skarbowego określonej informacji o podatnikach i prawie do udziału w zysku.
Co to oznacza? Każda spółka komandytowa stanie się podatnikiem podatku CIT. Bez względu na wielkość, czy rodzaj prowadzonej działalności. Do tego nowym podatnikiem podatku dochodowego od osób prawnych staną się te spółki jawne, których jednym ze wspólników jest np. spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, a które zapomną dopełnić, bądź nie dopełnią, określonych w ustawie obowiązków informacyjnych. Skąd ten pomysł? Według zapewnień Ministerstwa Finansów, jak wynika z uzasadnienia projektu ustawy, służyć ma to uszczelnieniu systemu podatkowego, m.in. poprzez eliminację możliwości uchylania się wspólników tych spółek od opodatkowania.
Kolejnych 45 000, a może nawet 80 000 spółek do opodatkowania
Jakie jest drugie dno wprowadzanej nowelizacji? Jak informuje Główny Urząd Statystyczny, na koniec 2015 roku w Polsce było zarejestrowanych 20 391 spółek komandytowych. Rok później było ich już 25 647, w 2017 r. – 30 654, w 2018 r. – 35 826, a w 2019 r. – 40 576. Matematyka jest prosta – na przestrzeni 4 lat liczba przedsiębiorców prowadzących swoją działalność w formie spółki komandytowej wzrosła dwukrotnie, a co istotniejsze, widoczna jest stała, wyraźna tendencja wzrostowa tej liczby – każdego roku przybywa ok. 5 000 nowych spółek komandytowych. Wniosek? Jeśli nic nie zakłóci rynkowej tendencji, od 1 stycznia 2021 r. fiskus zyska od razu ok. 45 000 nowych podatników CIT, których grono powiększać się będzie corocznie o kolejnych 5 000. Mowa tu tylko o podatnikach, przedsiębiorcach prowadzących działalność w formie spółki komandytowej. Tylko, bo przecież nowymi podatnikami podatku dochodowego od osób prawnych stanie się również część spółek jawnych. Działalności gospodarczych prowadzonych w formie spółki jawnej na koniec 2019 r. było ponad 35 000 (4 lata wcześniej było ich tylko o kilkaset mniej).
Od kiedy nowe opodatkowanie?
Wypłata zysków ze spółek komandytowych i spółek jawnych, wygenerowanych przed 1 stycznia 2021 r. będzie podlegać dotychczasowym regułom. Dotyczy to także zobowiązań wspólników w PIT. Nowe przepisy będą mieć zastosowanie do wypłat z zysków powstałych po tej dacie. W przypadku gdy spółka przyjęła do rozliczeń inny rok podatkowy niż kalendarzowy, i nie kończy się on 31 grudnia 2020 r., to i tak z tą datą powinna zamknąć księgi i od 1 stycznia 2021 r. rozliczać już podatek CIT.
Wyższa podstawa opodatkowania
Omawianą nowelizacją fiskus zapewni sobie wyższe wpływy podatkowe nie tylko poprzez poszerzenie grona podatników, ale i dzięki odebraniu im jednej z możliwości obniżenia podstawy opodatkowania. Jak stanowi art. 7 ustawy o CIT, przedmiotem opodatkowania podatkiem dochodowym jest dochód stanowiący sumę dochodu osiągniętego z zysków kapitałowych oraz dochodu osiągniętego z innych źródeł przychodów, poza wskazanymi w tym artykule wyjątkami, gdy przedmiotem opodatkowania jest wyłącznie przychód.
Projektodawcy ustawy zmieniającej chcą od nowego roku odebrać przedsiębiorcy możliwość obniżenia postawy tego opodatkowania o stratę, jeśli przejął on inny podmiot lub nabył przedsiębiorstwo lub zorganizowaną część przedsiębiorstwa, w tym w drodze wkładu niepieniężnego, lub otrzymał wkład pieniężny, za który nabył przedsiębiorstwo lub zorganizowaną część przedsiębiorstwa, w wyniku czego:
a) przedmiot faktycznie prowadzonej podstawowej działalności gospodarczej po takim przejęciu lub nabyciu, w całości lub w części był inny, niż przedmiot faktycznie prowadzonej przez niego podstawowej działalności przed takim przejęciem lub nabyciem, lub
b) co najmniej 25% udziałów (akcji) przedsiębiorcy posiada podmiot lub podmioty, które na dzień kończący rok podatkowy, w którym podatnik poniósł taką stratę, praw takich nie posiadały.
Dotyczyć to będzie wszystkich podatników CIT, nie tylko tych nowych.
Spółka nieruchomościowa, 19% podatku i 1 mln zł kary
Do ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych zostanie wprowadzona nowa definicja: spółka nieruchomościowa. Ustawa rozpoznawać będzie pod nią podmiot, w tym niebędący spółką, w którym co najmniej 50% wartości rynkowej aktywów w dowolnym okresie 12 kolejno bezpośrednio następujących po sobie miesięcy, stanowiły nieruchomości położone na terytorium RP lub prawa do takich nieruchomości.
Pośród szeregu obowiązków ciążących na takim podatniku, najważniejszym, z punktu widzenia fiskusa, będzie ten stanowiący, że w przypadku zbycia udziałów (akcji), ogółu praw i obowiązków, tytułów uczestnictwa lub praw o podobnym charakterze, zapłaci ona 19% podatek od dochodu z tego tytułu, jeżeli co najmniej jedną ze stron transakcji jest podmiot niemający siedziby lub zarządu na terytorium Polski lub osoba fizyczna niemająca na tym terytorium miejsca zamieszkania. Jeśli nie zapłaci, fiskus będzie mógł dodatkowo nałożyć na spółkę karę pieniężną w wysokości do 1 mln zł.
Sprawozdanie z realizacji strategii podatkowej
Karę do 1 mln zł naczelnik urzędu skarbowego będzie mógł nałożyć również za brak realizacji innych obowiązków. Przykładowo za niesporządzenie i/lub nie podanie do publicznej wiadomości sprawozdania z realizacji strategii podatkowej za rok podatkowy. Jak wynika z treści projektu ustawy, sprawozdanie to obejmować ma m.in.: opis podejścia podatnika do procesów oraz procedur dotyczących zarządzania wykonywaniem obowiązków wynikających z przepisów prawa podatkowego i zapewniających ich prawidłowe wykonanie, oraz do dobrowolnych form współpracy z organami Krajowej Administracji Skarbowej, czy też informacje dotyczące dokonywania rozliczeń podatkowych w krajach stosujących szkodliwą konkurencję podatkową.
Kolejne zmiany w cenach transferowych
Nowelizacja niesie ze sobą dla przedsiębiorców jeszcze szereg innych zmian, do których będą musieli dostosować swoją działalność lub co najmniej się z nimi zapoznać i zniwelować ryzyko poniesienia ewentualnych negatywnych konsekwencji ich nieznajomości. To m.in. zmiany w zakresie realizacji obowiązków ustalania i dokumentacji cen transferowych, zarówno co do podmiotowości tego obowiązku, jak i jego przedmiotu. Na przykład, ustawa zmieniająca wprowadza do ustawy o CIT nowy przepis art. 11k ust. 2a, stanowiący, że w przypadku transakcji kontrolowanych z podmiotem mającym miejsce zamieszkania, siedzibę lub zarząd na terytorium lub w kraju stosującym szkodliwą konkurencję podatkową, próg dokumentacyjny wynosi 100 000 zł, niezależnie od rodzaju transakcji.
Nie tylko ustawa o CIT
Omawiany projekt nowelizuje nie tylko opodatkowanie podatkiem dochodowym od osób prawnych, ale również wprowadza zmiany w innych ustawach:
• o podatku dochodowym od osób fizycznych;
• o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne;
• o rachunkowości;
• o podatku tonażowym;
• o aktywizacji przemysłu okrętowego i przemysłów komplementarnych;
• Kodeks spółek handlowych i
• o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych.
Projekt nowelizacji trafił do Sejmu. Zmiany mają wejść w życie z dniem 1 stycznia 2021 roku.
Uszczelnianie podatków i walka z COVID-19 kosztem przedsiębiorców
Minister Finansów składając w imieniu rządu deklaracje, że nie wprowadzi nowych podatków, ani nie podniesie istniejących, nie powiedział, że nie rozciągnie ich na nowy krąg podmiotów. I choć teoretycznie słowa nie złamał, to w praktyce dla ok. 80 000 przedsiębiorców oznacza to po prostu objęcie ich nowym opodatkowaniem.
No, ale hasło „uszczelniania systemu podatkowego” już od wielu lat daje fiskusowi zielone światło do nakładania na przedsiębiorców kolejnych ciężarów. Co gorsza, teraz do tego hasła doszło jeszcze głośniejsze, pozwalające w jeszcze większym stopniu umywać ręce fiskusa od odpowiedzialności za skutki gospodarcze oraz głębszego sięgania do kieszeni przedsiębiorców. To „walka z pandemią COVID-19”. O jakich skutkach tutaj mowa? Pogorszenie sytuacji finansowej firm, co w najczarniejszym scenariuszu skutkuje ich upadłością, albo przeprowadzka biznesu za granicę, do bardziej liberalnych, korzystniejszych i przyjaznych jurysdykcji podatkowych, przez tych, którzy takiego czarnego scenariusza będą chcieli uniknąć.
Autor: radca prawny Robert Nogacki
Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizuje się w ochronie majątku, doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców oraz zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi.