Kto dzisiaj rządzi w Polsce?

Kto dzisiaj rządzi w Polsce?

Czy ministrowie odchodzącego rządu są dziś ministrami w rządzie Donalda Tuska? Kto jest premierem, a kto administruje? – zadał pytanie serwis Gazetaprawna.pl

Obecna zmiana władzy w takiej formie dokonuje się po raz pierwszy od momentu wejścia w życie konstytucji w 1997 r. To powoduje, że powstają pytanie kto w ciągu najbliższych godzin jest premierem Donald Tusk czy Mateusz Morawiecki. A jeśli ten pierwszy to czy mamy już może rząd Tuska, ale jeszcze cały czas z ministrami z rządu Morawieckiego? – mnożą się pytania, na które trzeba udzielić odpowiedzi.

W poniedziałek zaszły dwa ważne polityczne fakty. Najpierw Mateusz Morawiecki po wygłoszeniu expose nie uzyskał wotum zaufania. Za jego rządem zagłosowało 190 posłów gdy przeciw 260. Wkrótce potem Sejm wybrał na premiera Donalda Tuska. W tym przypadku za było 248 posłów a przeciw 201. Tyle, że dopiero dziś Donald Tusk wygłosi expose i razem z nim oficjalnie przedstawi skład rządu. Potem odbędzie się głosowanie w sprawie wotum zaufania dla jego nowego gabinetu. A jutro rano nowy premier razem ze swoimi ministrami zostanie zaprzysiężony przez prezydent – wyjaśnił serwis.

Dlatego może się wydawać, że premiera już mamy, ale ministrowie to cały czas szefowie resortów z rządu Morawieckiego. Czy w takim razie Tusk może wydawać już polecenia Mariuszowi Błaszczakowi czy Marlenie Maląg?

Zdaniem konstytucjonalistów nie. - Dopóki premier Tusk i jego ministrowie nie zostaną zaprzysiężeni przez prezydenta to obowiązki powinien pełnić premier Morawiecki i jego ministrowie. To zaprzysiężenie z punktu widzenia konstytucji dopełnia konstytucyjnego II kroku - podkreślił konstytucjonalista dr hab. Ryszard Piotrowski. II krok konstytucyjny to wybór premiera przez Sejm, po tym jak kandydat prezydenta z I kroku nie uzyska wotum zaufania.

Podobnie jak Ryszard Piotrowski uważa prof. Marek Chmaj. Jego zdaniem Donald Tusk uzyskał od Sejmu legitymację, ale dopóki nie będzie zaprzysiężenia Mateusz Morawiecki i jego obecni ministrowie administrują - pełnią obowiązki premiera i ministrów. Jak podkreślają konstytucjonaliści obecny stan prawny powoduje, że gdyby doszło do jakieś sytuacji kryzysowej to reagować powinien dotychczasowy premier i jego ministrowie, natomiast generalnie powinni ograniczyć swoją aktywność do bieżącego zarządzania - wyjaśniono.

Co więcej, po tym jak PiS przegrał głosowanie w sprawie wotum, powinna nastąpić dymisja rządu Morawieckiego przyjęta przez prezydenta. Wczoraj po południu było z tym małe zamieszanie z powodu szybkiego tempa procedowania przez Sejm. Od razu po tym jak premier z PiS przegrał głosowanie, zaczęła się procedura wyboru premiera w II kroku konstytucyjnym przez Sejm. Konstytucjonaliści zastanawiali się nawet czy dopełniono formalności z dymisją poprzedniego rządu. Ostatecznie po 23.00 szefowa kancelarii prezydenta poinformowała na swoim koncie na portalu społecznościowym, że do tego aktu doszło. “Prezydent RP Andrzej Duda postanowieniem z dnia 11 grudnia 2023 r. przyjął dymisję Rady Ministrów, złożoną przez Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego w dniu 11 grudnia 2023 r. i powierzył jej dalsze sprawowanie obowiązków do czasu powołania nowej Rady Ministrów.”- napisała Grażyna Ignaczak-Bandych.

Pytanie w tym kontekście o wczorajsze orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który uznał finansowe kary dla Polski nakładane w ramach środków tymczasowych za niezgodne z konstytucją, tak samo jak ustawę o Sądzie Najwyższym, która przenosiła sprawy dyscyplinarne sędziów do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wejście w życie tej ustawy miało pomóc odblokować KPO. Orzeczenia powinny trafić obecnie do Dziennika Ustaw ostatecznie decyzję w tej sprawie podejmuje premier. Formalnie to techniczna czynność, jednak jest pytanie jednak, czy Mateusz Morawiecki zostawi tę schedę Donaldowi Tuskowi czy podejmie decyzję o publikacji - czytamy.

Taka sytuacja jak obecna wydarzyła się po raz pierwszy od momentu wejścia w życie konstytucji w 1997 r. – stwierdzono.

Mieliśmy już wprawdzie próbę powołania rządu w II kroku konstytucyjnym w roku 2004. Tyle że wówczas sytuacja była mniej skomplikowana, bo kandydatem i w I i w II korku był Marek Belka. Zresztą w obu przypadkach nie udało mu się uzyskać wotum zaufania, otrzymał je dopiero w trzecim kroku, gdy ponownie został wskazany na premiera przez ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego – przypomniano w podsumowaniu. (jmk)

Foto: Wprost // PAP / Łukasz Gągulski
Źródło: Gazetaprawna.pl

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.