Pewności nie ma

Pewności nie ma

Inflacja w USA spadła do 2,5 proc., co podgrzałoby dyskusję o głębokości przyszłych obniżek stóp, gdyby nie fakt, że gros tego spadku to jednak ceny energii, w szczególności ropy. Inflacja bazowa trzyma się mocno i wyniosła 3,2 proc. Rentowność dziesięciolatek trzyma się niewiele wyżej.

Ma to o tyle znaczenie, że historycznie rentowność dziesięciolatek utrzymywała się nieco wyżej poziomu inflacji (CPI) niż obecnie, a wobec tego można sądzić, że obecne 3,65 proc. rentowności właściwie zdyskontowały już spadek inflacji do celu lub w jego pobliże oraz nadchodzące obniżki stóp, których jednak może być mniej, niż zakładają optymiści właśnie z uwagi na inflację bazową. I być może właśnie z tego powodu, po wyznaczeniu minimum trendu (3,6 proc.), które okazało się zarazem najniższym poziomem od czerwca ub.r., rentowność amerykańskich obligacji odbiła o kilka punktów zamiast forsować trend. Mimo wszystko wydaje się, że rynek zechce przetestować długoterminowy poziom wsparcia (dla rentowności) w okolicach 3,3 proc.

Z grubsza podobną perspektywę można narysować przed papierami niemieckimi, z tym, że tu linia wsparcia położona jest w okolicach 1,9 proc., no i przede wszystkim EBC obniżył już stopy dwukrotnie.

Nasze obligacje zabierają się trochę na gapę z globalnym rynkiem, bo jak wiadomo, u nas inflacja trzyma się na wyższym pułapie. I to też jest przyczyną, dla której w przypadku naszych papierów dołek rentowności z początku sierpnia nie został nawet dotknięty, nie mówiąc o próbach forsowania. Jest też kwestia przyszłorocznego budżetu i planowanego deficytu (7,3 proc. PKB), który choć rekordowy i tak jest naciągany założeniami o ambitnym wzroście PKB i 5-proc. średniorocznej inflacji. Ten obrazek upodabnia nas bardziej do Francji, gdzie deficyt ma sięgnąć 5,6 proc. PKB. Rentowność francuskich obligacji także nieco stopniała w ostatnich dniach, ale do linii wsparcia analogicznej do niemieckich papierów ma dystans znacznie dłuższy (40 pkt bazowych). A do tego - o czym warto pamiętać - inflację kreują rządy. Być może więc nie warto przyjmować zakładów na dalszy dynamiczny zjazd rentowności, skoro spadek inflacji i obniżki stóp zostały przez rynek zdyskontowane zawczasu.

Na rynku obligacji korporacyjnych nowych emisji jak na lekarstwo, tych adresowanych do inwestorów indywidualnych chwilowo nie ma wcale. Debiutują za to serie wyemitowane w sierpniu, oczywiście na plusie. Za papiery Bestu trzeba zapłacić 100,8 proc., co daje im nieco mniej niż 4 pkt proc. realnej marży ponad WIBOR (przy 4,2 pkt proc. opisanych w warunkach emisji). PragmaGO, która pobiła rekord w tempie schodzenia z marżą (z 6,0 pkt proc. w styczniu ub.r. do 3,5 pkt proc. w sierpniu, z tym, że za papiery zabezpieczone) wyceniono na 100,5 proc. (a nawet 101,59 proc. w pojedynczej transakcji), co daje nabywcom 3,3 pkt proc. realnej marży. To zachęta dla emitentów, by spróbowali kolejnego cięcia w następnych ofertach. Warto też odnotować, że PragmaGO wykupi na rok przed terminem serię PRF0925, wyemitowaną zaledwie w czerwcu ub.r. Ale płaci za nie 5,3 pkt proc. marży, więc spółka konsekwentnie zastępuje starsze papiery nowym, tańszym i dłuższym finansowaniem. Inni emitenci też to widzą i być może podążą tym tropem. Inwestorom kręci się łezka w oku na myśl o tym jak dobre były warunki emisji z ubiegłego roku.

MF potwierdziło już oficjalnie nasze szacunki z początku miesiąca. W sierpniu sprzedaż obligacji oszczędnościowych sięgnęła prawie 11 mld zł, co od początku roku daje 61,4 mld zł i jest nowym rekordem (57,1 mld zł zanotowano w całym 2022 r.). W kolejnych miesiącach raczej tak dobrze już nie będzie (spadły kupony, wzrosły opłaty za przedterminowe umorzenie, nie ma promocji za wymianę starszych serii na nowe), ale 5,95 proc. za trzylatki to nadal 1,25 pkt proc. więcej niż wynosi rentowność trzylatek na hurtowym rynku, więc zainteresowanie się pojawi.

Emil Szweda, Obligacje.pl

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.