Przepisy EU podniosą ceny najmu

Przepisy EU podniosą ceny najmu

Najmniej energooszczędne mieszkania mają być eliminowane z rynku najmu. Realizacja tego celu w praktyce bywa dość trudna. Nie tylko we Francji – wskazał w informacji serwis Forsal.pl

W przypadku krajów UE cechujących się dużo wyższym udziałem najemców niż Polska, unijna polityka klimatyczna ma pewien aspekt, o którym u nas mówi się dość rzadko. Chodzi o stopniowe podnoszenie wymagań energetycznych dla wynajmowanych mieszkań i domów. Taki cel stawiają sobie nie tylko niektóre kraje Unii Europejskiej, ale również inne państwa (np. Wielka Brytania). Jednak w praktyce polityka polegająca na mobilizowaniu wynajmujących do remontów bądź usuwaniu najmniej oszczędnych energetycznie mieszkań z rynku najmu napotyka pewne trudności, którym przyjrzeli się eksperci portalu RynekPierwotny.pl.

W kontekście komplikacji związanych z wprowadzaniem bardziej restrykcyjnych wymagań dla wynajmowanych mieszkań warto podać przykład Francji. Tamtejsza polityka polegająca na podnoszeniu energetycznej poprzeczki dla wynajmujących wzbudza kontrowersje. Przykładem może być sytuacja z początku bieżącego roku. Mianowicie, Jacques Baudrier, zastępca burmistrza Paryża do spraw mieszkalnictwa i zarazem członek Francuskiej Partii Komunistycznej (PCF), napisał do premiera list, popierając odroczenie zakazu najmu lokali klasy "G" od 2025 r. – napisano w informacji

Z listu Baudriera skierowanego do Gabriela Attala wynika, że wspomniany zakaz mógłby usunąć z paryskiego rynku do 60 000 prywatnych mieszkań pod wynajem. W przypadku regionu Île-de-France, szacowany ubytek podaży to około 170 000 mieszkań i domów. Tymczasem w Paryżu i jego okolicach widoczne są problemy z podażą mieszkań dostępnych do wynajęcia (zwłaszcza niedużych lokali o niewysokim czynszu). Zastępca burmistrza Paryża do spraw „mieszkaniówki” zaznaczył, że nie jest przeciwny dekarbonizacji zasobu mieszkaniowego oraz jego intensywnej renowacji. Zdaniem Baudriera, harmonogram remontów powinien być jednak mniej wymagający – wskazano dalej.

Pewną odpowiedzią francuskiego rządu na zgłaszane uwagi jest nowy sposób kalkulacji energochłonności w przypadku małych mieszkań. Od połowy bieżącego roku obowiązują zasady przesuwające ok. 140 000 - 180 000 najmniejszych, energochłonnych lokali (do 40 mkw.) nieco wyżej w klasyfikacji energetycznej (np. z klasy „G” do klasy „F”). Czy taka zmiana będzie wystarczająca? Pojawiają się wątpliwości. Warto pamiętać, że we wrześniu 2023 r. francuski minister gospodarki, Bruno Le Maire mówił o możliwych zmianach w zakazie najmu energochłonnych mieszkań - napisano.

Obecne założenia mówią, że od stycznia 2025 r. nie będzie możliwy wynajem lokali i domów z klasą energochłonności „G”. Trzy lata później zakaz ma objąć nieruchomości mieszkaniowe o klasie „F”. Restrykcje dotyczące mniej energochłonnych lokali i domów z klasą „E” wejdą w życie na początku 2034 r. Czy ten ambitny harmonogram zostanie utrzymany? Trudno obecnie powiedzieć. Francja doświadcza bowiem spowolnienia dotyczącego budowy domów i lokali. Dane francuskiego odpowiednika GUS (INSEE) wskazują, że w maju 2024 r. liczba pozwoleń na budowę nowych domów i lokali spadła do najniższego poziomu od pandemicznej wiosny 2020 r. – czytamy w treści.

Polityka polegająca na podnoszeniu energetycznej poprzeczki dla wynajmowanych nieruchomości mieszkaniowych nie jest domeną wyłącznie krajów Unii Europejskiej. Niektórzy polscy czytelnicy mogli już słyszeć o sytuacji z Wielkiej Brytanii, która chce motywować swoich „landlordów” do systematycznej modernizacji mieszkań. To ważna kwestia, ponieważ około jedna piąta Brytyjczyków wynajmuje lokum od prywatnego właściciela - stwierdzono.

Warto przypomnieć, że według przepisów wprowadzonych w 2015 roku, wynajmowane prywatne lokum z Anglii oraz Walii musi posiadać klasę energetyczną „E” lub wyższą. Ta zasada zaczęła obowiązywać na początku kwietnia 2018 r. (nowe umowy najmu) lub wraz z początkiem kwietnia 2020 r. (pozostałe umowy najmu). Nieco później padły polityczne deklaracje dotyczące zaostrzenia przepisów. Przykładowo, minimalna klasa energetyczna wynajmowanych nieruchomości mieszkaniowych miała zostać podniesiona z „E” do „C” pod koniec 2025 r. (nowe umowy najmu) albo do 31 grudnia 2028 r. (pozostałe umowy najmu) – zaznaczono w informacji.

Odpowiadając na skargi wynajmujących oraz kłopoty podażowe z rynku najmu, we wrześniu 2023 r. ówczesny rząd Rishiego Sunaka ogłosił złagodzenie zapowiedzianych wymagań. Jednak zmiana krajobrazu politycznego w Wielkiej Brytanii wprowadziła wątpliwości co do dalszych posunięć władz. Wydaje się prawdopodobne, że klasa energetyczna „C” będzie powszechnym wymogiem dla wynajmujących dopiero w 2030 roku, a więc później, niż planowano. Swoje wymagania wobec nieruchomości mieszkaniowych na wynajem wcześniej złagodziła Szkocja – czytamy w podsumowaniu.   (jmk)

Foto: Biznes Wprost // Colivia
Źródło: Forsal.pl

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.