Reakcja rynku na zwycięstwo Trumpa

Reakcja rynku na zwycięstwo Trumpa

Na rynkach dobre nastroje po zwycięstwie Donalda Trumpa. Złoto jednym z niewielu tracących aktywów - podał w informacji serwis Businessinsider.com.pl

Choć złoto ma za sobą wspaniałą passę w ostatnich miesiącach, gdy biło kolejne rekordy, wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA uderzyła w wycenę tego szlachetnego kruszcu - napisano.

Nie ma już wątpliwości, że Donald Trump zostanie 47. prezydentem USA. W reakcji na napływające wyniki wyborów rynki zachowywały się w sposób dość przewidywalny: kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy giełdowe rosły, dolar umacniał się, a ceny obligacji skarbowych tego kraju spadały (czyli rosły rentowności). Bardzo mocno zwyżkował Bitcoin, ustanawiając nowe rekordy. Także indeksy giełdowe w Europie zwyżkowały, co wydawać się może nieco zaskakujące - stwierdzono.

Jednym z niewielu aktywów, które w środę traci, jest złoto. Kurs tego szlachetnego kruszcu po południu spadał o 2,3 proc., do 2682,4 dol. za uncję. To najniższy poziom od połowy października. Przypomnijmy jednak, że kilka dni temu notowania ustanowiły nowy rekord wszech czasów (kolejny w ostatnich miesiącach) na poziomie 2790 dol. (od początku roku zyskał 30 proc.) - wskazano w treści

Kurs złota w polskiej walucie spadał w mniejszym stopniu, o 0,45 proc., do 10885 zł za uncję, za sprawą przeceny złotego (kurs USD/PLN rósł o prawie 2 proc.). Od początku roku złoto w przeliczeniu na naszą walutę przyniosło prawie 34-proc. stopę zwrotu - zaznaczono.

Złoto w dużej mierze zależy od notowań dolara i rentowności amerykańskich obligacji. Żółty kruszec zwykle zyskuje, gdy waluta Stanów Zjednoczonych Ameryki i rentowności obligacji skarbowych spadają. Dzieje się tak, ponieważ złoto jest postrzegane jako "konkurencja" dla papierów dłużnych USA - podkreślono w informacji.

Ostatni rajd złota napędzany był oczekiwaniami kontynuacji cięć stóp procentowych w USA, co pchało w dół rentowności tamtejszych obligacji skarbowych. Dojście Donalda Trumpa do władzy oraz przejęcie kontroli nad amerykańskim Kongresem zwiększa prawdopodobieństwo prowadzenia proinflacyjnej polityki fiskalnej (wzrost wydatków i zadłużenia) oraz mogących skutkować wzrostem cen działań protekcjonistycznych (podwyżki ceł na import). W tym kierunku może oddziaływać też polityka antyimigracyjna Trumpa (mniejsza liczba rąk do pracy wywołująca większą presję płacową). W takich warunkach może być konieczne utrzymywanie wyższych stóp procentowych niż w scenariuszu, gdyby prezydentem została Kamala Harris. To powoduje wzrost rentowności obligacji skarbowych i szkodzi cenie złota - wyjaśniono dalej.

"Złoto zaliczyło korektę w pierwszych godzinach handlu europejskiego do okolic 2700 USD za jedną funkcję. Jest to poziom 25-sesyjnej średniej ruchomej, więc widać, że cena kruszcu reaguje na bardzo ważne wsparcia techniczne. Natomiast teraz obserwujemy pewną realizację zysków zarówno na dolarze jak i na amerykańskich obligacjach, na czym korzysta złoto. Wydaje się, że ta korekta w przypadku złota nie powinna być zbyt duża i zbyt długa. Jeżeli przypomnimy sobie to, co działo się w 2016 oraz w 2020 roku, wtedy korekta na rynku złota trwała maksymalnie jeden miesiąc. W przypadku kruszcu bardzo często obserwujemy pozytywną sezonowość zarówno w grudniu, jak i w styczniu" — zaznaczył Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz XTB, w rozmowie z ISBnews.

Foto: Gazeta Wyborcza // Jim Scalzo/EPA/PAP)
Źródło: Businessinsider.com.pl / PAP /

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.