Często powracający temat podatku katastralnego, niepokoi. Przedstawiciel rządu po raz kolejny potwierdził, że planu wprowadzenia takiej daniny nie ma w agendzie rządu, ale trwają poszukiwania innej możliwości opodatkowania niektórych mieszkań, np. pustostanów.
- Nie będziemy wprowadzać podatku katastralnego rozumianego jako podatek od wartości nieruchomości powszechnie płaconego przez wszystkich Polaków - podkreślił Piotr Uściński zapytany o planach dotyczących zmian w opodatkowaniu nieruchomości mieszkaniowych – informuje serwis Businessinsider.com.pl.
Jednocześnie poinformował, że resort cały czas analizuje problem pustostanów oraz tzw. flippingu. - Wiemy, że pojawia się na rynku problem pustostanów. Nie możemy dopuścić do tego, żeby był to masowy problem, by nowe mieszkania stały puste i oczekiwały na wzrost wartości, zamiast być wynajmowane - stwierdził Uściński.
Przez kilkanaście miesięcy Ministerstwo Finansów zapewniało, że rząd nie planuje wprowadzenia podatku katastralnego. Inną narrację słyszeliśmy od resortu rozwoju i technologii, który w listopadzie poinformował o pracach nad stworzeniem podatku od pustostanów oraz daniny, którą objęci zostaliby tzw fliperzy – czytamy w serwisie.
"W zakresie swojej właściwości potwierdzamy, że dostrzegamy problem tzw. pustostanów, czyli mieszkań kupowanych wyłącznie w celach inwestycyjnych, które nie są przez nabywcę ani zamieszkiwane, ani wynajmowane. Analizujemy też kwestię tzw. flippingu, czyli nabywania mieszkań w celu ich szybkiej sprzedaży po wyższej cenie" - poinformowało MRiT
Podatek katastralny to nic innego jak podatek od nieruchomości wyliczany na podstawie wartości nieruchomości. Dziś wysokość podatku od nieruchomości ustalają samodzielnie samorządy, jednak nie mogą one przekraczać maksymalnych stawek za każdy metr kwadratowy ustalanych dorocznie przez Ministerstwo Finansów. Z tego też względu dziś kluczowa dla wysokości płacenia podatku jest jedynie wielkość nieruchomości.
By zobrazować tę różnicę warto posłużyć się przykładem. Właściciel 45-metrowego mieszkania, którego wartość wynosi 360 tys. zł, na podstawie obecnych zasad zapłaci maksymalnie 38,25 zł rocznie. W razie wprowadzenia podatku katastralnego w wysokości 1 proc. wartości nieruchomości, podatek od tego mieszkania wynosiłby już 3,6 tys. zł rocznie – napisano w podsumowaniu. (jmk)
Foto: Wiadomości - Onet
Źródło: Businessinsider.com.pl