Procedowany w Ministerstwie Finansów projekt zmian w ordynacji podatkowej jest największą od lat nowelizacją tej ustawy – przekonuje resort finansów w odpowiedzi na pytania Business Insidera. Wskazano, co ma się znaleźć w projekcie. MF chce wprowadzić zmiany już od 1 stycznia 2024 r. – podał serwis Businessinsider.com.pl
Doradcy podatkowi oceniają propozycje i tłumaczą, jakie skutki dla podatników będą miały poszczególne zmiany i wskazują również, dla kogo zmiany są korzystne – dla podatników, czy fiskusa - podano w informacji
O "największej nowelizacji ordynacji podatkowej od lat" mówili ostatnio premier Mateusz Morawiecki, a także Artur Soboń, wiceminister finansów. Projekt jest procedowany od co najmniej roku w Ministerstwie Finansów. Do dziś nie został jednak oficjalnie opublikowany. Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytania serwisu wskazało, jakie zmiany są już w projekcie. Czy faktycznie będzie to największa nowelizacja ordynacji podatkowej?
— Cieszy to, że Ministerstwu Finansów zależy na poprawie relacji między podatnikami i organami podatkowymi, ale tych relacji nie poprawi zmiana przepisów. Ordynacja podatkowa nie jest magiczną księgą zaklęć. Tu potrzebna jest przede wszystkim zmiana podejścia do podatników, a ta wymaga zmiany mentalności urzędników, w tym urzędników Ministerstwa Finansów – skomentowała dr Jowita Pustuł, doradca podatkowy, radca prawny z J.Pustuł i Współpracownicy Doradztwo podatkowo-prawne.
Drobnych zmian w ordynacji podatkowej co roku jest co najmniej kilka. Przykładowo w obecnym roku ordynacja zmieniła się już sześć razy, a w 2022 r. – 10 razy. Od sześciu lat (począwszy od 2017 r.) co roku jest ogłaszany tekst jednolity ordynacji – przypomniał serwis Businessinsider.com.pl.
Dziś jest to obszerna ustawa, licząca 165 stron (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 2651 ze zm.). W 2015 r. była ona znacznie krótsza, liczyła 97 stron. – podał serwis
Ordynacja rozrosła się za sprawą kolejnych nowelizacji. Dołożono do niej m.in. przepisy uszczelniające podatki, a więc np. klauzulę generalną przeciw unikaniu opodatkowania, kolejne tzw. klauzule szczegółowe, a także przepisy o raportowaniu schematów podatkowych (MDR) czy zasadę rozstrzygania wątpliwości prawnych na korzyść podatników (art. 2a ordynacji).
Część ekspertów uważa, że nie ma sensu zmieniać obecnej ustawy, trzeba ją napisać na nowo. W zasadzie nie trzeba jednak tego robić, bo tę pracę wykonała Komisja Kodyfikacyjna Ogólnego Prawa Podatkowego. Powołało ją Ministerstwo Finansów za rządów PiS. Zadaniem komisji było przygotowanie zupełnie nowej ordynacji podatkowej. Prace trwały pięć lat, same konsultacje półtora roku. Projekt nowej ordynacji przyjął nawet rząd, odbyło się też jego pierwsze czytanie w Sejmie poprzedniej kadencji. Po powtórnie wygranych przez PiS wyborach Ministerstwo Finansów zarzuciło jednak projekt nowej ordynacji podatkowej.
Zamiast tego Ministerstwo Finansów nowelizuje ordynację. Rok temu w resorcie konsultowany był projekt, którego szczegóły opisywały niektóre media. Również serwis dysponuje tym projektem. Rozwiązania, jakie przewiduje projekt sprzed roku, pokrywają się z tym, co wskazało obecnie Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytania Business Insidera – wyjaśnił Businessinsider.com.pl
W najbliższym czasie projekt powinien zostać wreszcie oficjalnie ogłoszony, bo MF deklaruje, że "największa nowelizacja ordynacji podatkowej od lat" wejdzie w życie od 1 stycznia 2024 r., czyli już za siedem miesięcy,
"Projektowana ustawa przewiduje wprowadzenie ułatwień dla wszystkich podatników, także przedsiębiorców. Prostsze sprawy będą mogły być załatwiane na wniosek podatnika w postępowaniu uproszczonym, co pozwoli na uzyskanie decyzji już w 14 dni" – wskazał serwisowi resort finansów.
Z projektu z czerwca zeszłego roku, którym dysponuje portal, wynika, że postępowanie uproszczone może być stosowane:
— w sprawach prostych, gdy organ może wydać decyzję na podstawie powszechnie znanych faktów albo takich, które organ zna z urzędu, a więc nie jest potrzebne postępowanie dowodowe;
— w sprawach, w których chodzi o podatek, jego zwrot, nadwyżkę VAT lub stratę o wysokości do 5 tys. zł.
Z trybu uproszczonego mają być wyłączone niektóre sprawy, np. o nadpłatę - czytamy w wyjaśnieniu.
Zdaniem Agnieszki Tałasiewicz, doradcy podatkowego i partnera w EY, specjalizującej się w postępowaniach podatkowych i sądowych, zmiana ta wpisuje się w trend automatyzacji procesów administracyjnych oraz priorytetyzacji zadań KAS. — Działania te znacznie przyspieszą realizację zadań o niskim stopniu skomplikowania — oceniła ekspertka.
Zdaniem dr Jowity Pustuł postępowania uproszczone w ogóle nie są potrzebne. — Wystarczy wydawać decyzję w terminie 14 dni. Organy podatkowe mogą to robić bez zmiany przepisów – przekonywała Jowita Pustuł.
"Kolejne rozwiązanie umożliwi umorzenie podatku przed terminem jego płatności" — wskazało MF. Umorzenie podatku to jedna z trzech tzw. ulg w spłacie zobowiązań podatkowych. Zaliczamy do nich również odroczenie terminu płatności i rozłożenie na raty – czytamy dalej.
Obecnie, dopiero gdy minie termin płatności podatku, a więc gdy stanie się on zaległością, podatnik może wnioskować o umorzenie – przypomniano w informacji.
Z projektu nowelizacji ordynacji wynika, że decyzję o umorzeniu podatku będzie mógł podjąć naczelnik urzędu skarbowego (np. w zakresie PIT, CIT), ale też wójt, burmistrz lub prezydent miasta (np. w sprawach podatku od nieruchomości) – wyjaśniono.
Obecny zakaz umarzania podatku to duży problem głównie dla właścicieli nieruchomości, którzy muszą płacić podatek od nieruchomości. Właściciele (osoby fizyczne nieprowadzące działalności) muszą bowiem czekać na decyzję ustalającą wysokość tego podatku, a następnie na powstanie zaległości. Mało tego, podatek jest płatny w czterech ratach, a po upływie terminu płatności każdej raty powstaje zaległość.
Jeśli właściciel nieruchomości nie ma na zapłatę podatku, to po pierwsze musi czekać na decyzję, a po drugie na upływ terminu płatności rat. Za każdym razem musi składać wniosek o umorzenie. Innymi słowy, musi złożyć cztery wnioski o umorzenie zaległości wraz z uzasadnieniem za dany rok. Możliwość złożenia wniosku o umorzenie podatku znacznie ułatwi i przyspieszy sprawę.
— To bardzo dobre i systemowo logiczne rozwiązanie, które uprości szeroko pojmowane postępowania ulgowe, przy jednoczesnym zapewnieniu ochrony przed powstaniem zaległości podatkowej ze wszystkimi jej konsekwencjami (w tym represją egzekucyjną prowadzoną do czasu wydania decyzji w sprawie umorzenia zaległości) — oceniła Aleksandra Tańska, senior w dziale postępowań i członek Działu Postępowań Podatkowych i Sądowych EY.
Kolejna zmiana w ordynacji ma polegać na tym, że osoby spoza najbliższej rodziny podatnika będą mogły zapłacić za niego podatek do kwoty 5000 zł, a nie jak obecnie tylko do 1000 zł.
"Stworzy to szersze możliwości dla dokonywania zapłaty podatków bez konieczności angażowania do tej czynności podatnika" — stwierdziło MF.
Zdaniem Agnieszki Tałasiewicz zmiana będzie miała znaczenie wyłącznie dla podatników będących osobami fizycznymi. Dla pozostałych właściwie nic się nie zmieni, a to głównie więksi przedsiębiorcy mają problem. — Problemy interpretacyjne w zakresie tzw. wyręczyciela pojawiają się przede wszystkim na gruncie spraw o dużo większej skali i w obrocie między przedsiębiorcami — stwierdziła Agnieszka Tałasiewicz.
MF proponuje w nowelizacji ordynacji podatkowej także istotną zmianę dotyczącą nadpłat – napisano w informacji.
"Podatnik nie będzie już musiał składać wniosku o stwierdzenie nadpłaty w przypadku, gdy wynika ona z korekty deklaracji. Obecnie, wraz z korektą deklaracji, podatnik powinien złożyć wniosek o stwierdzenie nadpłaty. Zniesienie tego wymogu ułatwi i uprości uzyskanie przez podatnika nadpłaty" – przekonywał resort finansów.
Z oceną resortu zgadza się Aleksandra Tańska. — Bezspornie jest to bardzo ważna i oczekiwana zmiana. Zarówno dla organów podatkowych, jak i podatników – przekonywała ekspertka. Tłumaczyła, że obecny bezwarunkowy obowiązek złożenia wniosku o stwierdzenie nadpłaty do korekty deklaracji, z której ona wynikała, znacząco wydłuża procedowanie w zakresie nadpłat.
— Dla wielu urzędów oznacza to wielokrotne wracanie do sprawy skorygowanej deklaracji, zamiast rozliczenia nadpłaty zgodnie z treścią wyjaśnień złożonych w uzasadnieniu korekty. W praktyce mogą to być tysiące zupełnie niepotrzebnie wysłanych wezwań o złożenie wniosku o stwierdzenie nadpłaty, a tym samym po stronie podatników stres i wątpliwości co do dalszego losu ich pieniędzy, a po stronie organów koszty, których da się uniknąć – oceniała Aleksandra Tańska.
W projekcie nowelizacji ordynacji MF przewiduje też uproszczenie trybu korygowania deklaracji z urzędu przez organ podatkowy w ramach czynności sprawdzających.
Dziś, jeśli urząd koryguje deklarację z urzędu, musi doręczyć podatnikowi uwierzytelnioną jej kopię. Po zmianach urząd nie będzie musiał doręczać takiej kopii. Będzie jednak doręczał podatnikowi informacje o zmianach wynikających z korekty wraz z pouczeniem o prawie wniesienia sprzeciwu.
— Pytanie, czy to jest uproszczenie, czy utrudnienie? Zamiast przekazania skorygowanej deklaracji organ będzie musiał przygotowywać inny dokument opisujący zmiany wynikające z korekty, której podatnik nie zobaczy – zwróciła uwagę Jowita Pustuł.
Zdaniem Aleksandry Tańskiej zmiana ta jest jak najbardziej zrozumiała i odpowiada zarówno stosowanym przez podatników systemom rozliczeń, jak i również preferowanej przez organy podatkowe elektronicznej formie składania dokumentów rozliczeniowych – czytamy dalej.
Projekt nowelizacji ordynacji podatkowej zakłada też "zniesienie kompetencji naczelnika urzędu skarbowego do przeprowadzania kontroli podatkowej na rzecz rozszerzenia uprawnień organu podatkowego w ramach czynności sprawdzających" - podano w treści.
"Odejście od kontroli podatkowych prowadzanych przez naczelników urzędów skarbowych wiąże się ze wzmocnieniem i usprawnieniem czynności sprawdzających" — wskazało również Ministerstwo Finansów.
Zdaniem Agnieszki Tałasiewicz, choć na pierwszy rzut oka zmiana ta osłabi pozycję urzędów skarbowych, to niezaprzeczalnie wyeliminuje dualizm kompetencyjny w zakresie kontroli.
— Co ważne, dualizm ten dotyczył zarówno organów, jak i przepisów regulujących, wydawałoby się, tożsame zadania KAS. Zmianę należy zatem ocenić jako pozytywną. Już dziś w praktyce urzędów skarbowych widać coraz szersze wykorzystanie instytucji czynności sprawdzających, które są w wielu zakresach skuteczną alternatywą dla prowadzenia zdecydowanie bardziej obwarowanych przepisami kontroli podatkowych – zwróciła uwagę Agnieszka Tałasiewicz.
Zdaniem Jowity Pustuł, być może będzie to uproszczenie dla organów podatkowych, ale raczej nie dla podatników - zauważono.
Poza tym, co wskazało Ministerstwo Finansów, w projekcie sprzed roku jest wiele innych zmian, zarówno korzystnych, jak i niekorzystnych dla podatników- zauważono w artykule.
Chodzi m.in. o kolejne podejście do tzw. bezpodstawnego wzbogacenia. Ministerstwo Finansów zaproponowało, aby podatnik nie dostawał zwrotu nadpłaty, jeżeli nie poniósł uszczerbku majątkowego w związku z zapłatą podatku. Dotyczy to przypadków, gdy podatnik sprzedaje konsumentowi towar za kwotę X powiększoną o 23 proc. VAT. Gdy później okaże się, że stawka powinna być niższa, np. 5 proc., to powstaje pytanie, czy sprzedawca może odzyskać różnicę między stawką 23 proc. a 5 proc. Ministerstwo proponuje w projekcie, aby sprzedawca nie mógł odzyskać tej różnicy, jeśli nie poniósł uszczerbku majątkowego z tytułu zapłaty podatku. Konsument zapłacił bowiem sprzedawcy cenę z 23 proc. VAT, a nie 5 proc. VAT. Problem w tym, że w takiej sytuacji bezpodstawnie wzbogacony będzie Skarb Państwa – wyjaśniono w artykule.
Korzystną zmianą może być rozszerzenie tzw. porozumienia inwestycyjnego. Chodzi o ułatwienie podatkowe dla inwestorów. Podmioty, które podpiszą takie porozumienie ze skarbówką, uzyskają w tym trybie również wiążące informacje akcyzowe (WIA) i wiążące informacje stawkowe (WIS). Zgodnie z projektem porozumienie podatkowe byłoby jednak wiążące dla podatnika i organów podatkowych. – czytamy.
Korzystna dla podatników byłaby też zmiana dotycząca przedawnienia. Chodzi o budzącą wiele kontrowersji praktykę organów podatkowych, które wszczynają postępowania w sprawie o przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe tylko po to, aby zawiesić bieg terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego. W uchwale z 24 maja 2021 r. Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że sądy mogą kontrolować czy postępowania karne skarbowe były wszczynane jedynie w celu zapobiegania przedawnianiu się zobowiązań podatkowych. Innymi słowy, sądy mogą badać, czy organy nie nadużyły prawa – wskazano dalej.
W projekcie nowelizacji ordynacji MF proponuje zlikwidować taką możliwość. To oznaczałoby, że wszczęcie postępowania karnoskarbowego nie powodowałoby zawieszenia biegu terminu przedawnienia. To oznaczałoby, że organy podatkowe prowadzące postępowania nie mogłyby w ten sposób przedłużać 5-letniego terminu na zbadanie, czy podatnik prawidłowo rozliczył podatki – wyjaśnił serwis.
W projekcie nowelizacji ordynacji podatkowej sprzed roku jest również zmiana dotycząca blokad rachunków bankowych. Dziś w przypadkach, gdy jest podejrzenie, że podatnik wykorzystuje rachunek bankowy do wyłudzeń skarbowych, Szef KAS może go zablokować na 72 godziny, a później przedłużyć blokadę na 3 miesiące. Zgodnie z projektem pierwsza blokada mogłaby być stosowana na 96 godzin – napisano dalej.
Ministerstwo Finansów przekonuje, że projekt nowelizacji ordynacji podatkowej zawiera szereg rozwiązań służących uproszczeniu procedur podatkowych, zwiększeniu efektywności działania organów podatkowych, poprawie relacji między podatnikami i organami podatkowymi oraz doprecyzowaniu przepisów, których stosowanie budzi wątpliwości - wyjaśniono.
Zdaniem Jowity Pustuł, cieszy to, że Ministerstwu Finansów zależy na poprawie relacji między podatnikami i organami podatkowymi, ale — jak podkreśliła ekspertka — tych relacji nie poprawi zmiana przepisów.
— Ordynacja podatkowa nie jest magiczną księgą zaklęć. Tu potrzebna jest przede wszystkim zmiana podejścia do podatników, a ta wymaga zmiany mentalności urzędników, w tym urzędników Ministerstwa Finansów – zauważyła Jowita Pustuł. I zwróciła uwagę, że o tym, że ma dojść do największej od lat nowelizacji najważniejszej ustawy podatkowej podatnicy dowiedzieli się z Twittera wiceministra Artura Sobonia
Ekspertka przypomina również, że w obecnie obowiązujących przepisach mamy różne zasady, które mają zapewniać dobre relacje na linii podatnik – organ podatkowy. — Ale co z tego, skoro tych zasad się nie przestrzega? Mamy na przykład wprowadzoną do ordynacji zasadę rozstrzygania wątpliwości co do treści przepisów prawa na korzyść podatnika. Okazuje się jednak, że organy podatkowe nie mają wątpliwości. Dla nich przepisy podatkowe są jasne. Nigdy nie spotkałam się w praktyce z zastosowaniem tej zasady przez organ, chociaż przepis ją wprowadzający (art. 2a Ordynacji podatkowej) obowiązuje od 2016 r. – skomentowała w podsumowaniu Jowita Pustuł. (jmk)
Foto: Podatki Gazeta Prawna
Źródło: Businessinsider.com.pl