Sejm przegłosował zmiany w podatku od spadków i darowizn. Ustawa podwyższa progi, do których nie trzeba nic płacić fiskusowi. Jedna z poprawek wzbudza jednak kontrowersje i może narazić część osób na wysokie opłaty – czytamy w informacji serwisu Businessinsider.com.pl
Podczas ostatniego styczniowego posiedzenia Sejm przegłosował ustawę deregulacyjną. Jedną z kwestii, którą w niej ujęto, jest podatek od spadków i darowizn. Ustawa podnosi kwoty wolne od podatku od spadków i darowizn. W rezultacie nowe limity ustalono na następujących poziomach:
— 36 tys. 120 zł od jednej osoby i 108 tys. 360 zł od wielu osób – jeżeli nabywcą jest osoba zaliczona do I grupy podatkowej,
— 27 tys. 90 zł od jednej osoby i 81 tys. 270 zł od wielu osób – jeżeli nabywcą jest osoba zaliczona do II grupy podatkowej,
— 18 tys. 60 zł od jednej osoby i 54 tys. 180 zł od wielu osób – jeżeli nabywcą jest osoba zaliczona do III grupy podatkowej.
Podnoszenie progów ma dostosować ustawę do obecnej sytuacji majątkowej Polaków. Branża crowdfundingowa zwraca jednak uwagę na jedną z poprawek, którą nazywa "podatkiem od zrzutek" – napisano w informacji.
Jeżeli wartość donacji przekazana przez wielu darczyńców jednemu organizatorowi, przekroczy łącznie kwotę 54 tys. 180 zł, wówczas beneficjent będzie musiał odprowadzić podatek w wysokości nawet 20 proc. – czytamy.
– Zarówno samą poprawkę, jak i tryb jej dodania w treści ustawy, oceniamy wyjątkowo krytycznie. Jej wprowadzenie uderzać będzie w istotę zjawiska crowdfundingu donacyjnego, opartego na masowych wpłatach o niewielkiej jednostkowej wysokości, które umożliwiają realizację celów, jakich nie dałoby się osiągnąć przy pomocy jednej lub kilku osób. – mówił Tomasz Chołast, członek zarządu zrzutka.pl.
– Trzeba zauważyć, że ustalenie zbiorczego progu na kwotę 54 tys. 180 zł dla sumy darowizn od osób z trzeciej grupy podatkowej, czyli osób niespokrewnionych, które najczęściej przekazują wsparcie za pośrednictwem portali crowdfundingowych (np. w reakcji na materiał prasowy lub telewizyjny opisujący konkretną ludzką tragedię), uderzy w szczególności w zbiórki, których cel jest charytatywny i godny wsparcia. Takiej kwoty nie osiągają zazwyczaj prowadzone wśród znajomych zbiórki np. na prezent urodzinowy. Gromadzą ją zaś te, których celem jest charytatywne wsparcie – przykładowo, odbudowa domu zniszczonego pożarem, specjalistyczna operacja czy drogie leczenie – ludzkie dramaty, w których nie można liczyć na wsparcie od Państwa, a finansowanie crowdfundingowe jest jedyną nadzieją. – dodał.
Obecnie obowiązujące przepisy w zakresie podatków od zbiórek organizowanych na platformach crowdfundingowych w Polsce powodują, że w większości przypadków nie ma konieczności odprowadzania żadnego podatku. Rozliczenia z urzędem skarbowym wymagają jedynie wpłaty od darczyńców, którzy przekazali na daną zrzutkę pojedynczą kwotę o wartości ponad 5308 zł, w przypadku grupy III, czyli osób trzecich (niespokrewnionych) – wyjaśnił Businessinsider.com.pl
Foto: KB.pl
Źródło: Businessinsider.com.pl