Bardzo ostrożne wydatki Polaków

Bardzo ostrożne wydatki Polaków

Nie jest tak, że wojna na politycznych szczytach swoje, a gospodarka swoje. Pojawił się dowód, że jest inaczej. Mimo eskalacji programów socjalnych i wzrostu realnych płac, Polacy zakupy robią dużo ostrożniej niż reszta Europy. We wzroście sprzedaży detalicznej jesteśmy w najgorszej szóstce krajów wspólnoty. Najgorzej pod tym względem prezentuje się Belgia – stwierdzono w informacji serwisu Businessinsider.com.pl

Wzrost sprzedaży detalicznej w Polsce w listopadzie wyniósł 0,7 proc. rdr, co świadczy o słabości gospodarki w porównaniu z innymi krajami – zauważył serwis.

Polacy odczuwają pesymizm co do przyszłości gospodarki, co wynika m.in. z informacji o zwolnieniach w firmach produkcyjnych – napisano dalej.

Spadki były takich krajach jak: Belgia, Finlandia, Norwegia, Estonia, Słowenia – wskazano.
 
Wolumen sprzedaży detalicznej w Unii Europejskiej wzrósł w listopadzie o 1,5 proc. rdr po 2,2-procentowym wzroście w październiku. W największej gospodarce wspólnoty, czyli w Niemczech odnotowano nawet wzrost o 2,4 proc. rdr taki sam jak miesiąc wcześniej, a najszybciej zwiększają się obroty sklepów w: Luksemburgu, na Litwie, w Bułgarii, Chorwacji i na Cyprze - czytamy.
 
Niestety wyników Polski trzeba szukać na drugim końcu tabeli. Wzrost o 0,7 proc. rdr, słabszy niż miesiąc wcześniej (+0,8 proc. rdr) świadczy o słabości naszej gospodarki na tle kontynentu - podkreślono.

W Europie spadał wolumen sprzedaży detalicznej w: Belgii, Finlandii, Macedonii Północnej, Estonii i Słowenii. Gorsze wyniki od Polski miały jeszcze Norwegia i Holandia. W Unii jesteśmy na szóstym miejscu od dołu na 22 państwa, których danymi dysponuje Eurostat, a w Europie na ósmym miejscu od dołu na 27 państw. – podano w treści informacji.

Z góry trzeba zastrzec, że te dane nie obejmują sprzedaży samochodów osobowych i motocykli – podano w treści informacji.

Wszystko to w sytuacji wzrostu realnych wynagrodzeń o 5,8 proc. rok do roku w listopadzie (16 miesiąc z rzędu wzrostu realnych płac) i w sytuacji, gdy państwo zadłuża się, żeby wypłacić zwiększone świadczenia socjalne, w tym m.in. 800 plus, "babciowe" oraz indeksowane płacą minimalną świadczenia pielęgnacyjne - zaznaczono.

Teoretyczne w takich okolicznościach sprzedaż powinna gnać w górę. Jak pokazują badania koniunktury konsumenckiej w GUS, Polacy niechętnie decydują się jednak na wzrost wydatków, bo boją się o przyszłość gospodarki. Pesymistyczne odczucia miało w grudniu 48,3 proc. z nas, w porównaniu do 45,10 proc. w listopadzie i 35,9 proc. rok temu. Informacje o realizowanych przez firmy produkcyjne zwolnieniach pogarszają sytuację. Choć bezrobocie nie rośnie, bo coraz więcej odchodzi na emeryturę, to Polacy boją się jego wzrostu - napisano.

O 2,3 proc. rdr spadła w listopadzie sprzedaż w sklepach specjalistycznych z żywnością, a o 1 proc. sprzedaż na stacjach paliw — podał Eurostat. Tylko nieznacznie wzrosła sprzedaż towarów nieżywnościowych (+0,1 proc. rdr) - podano.

Prawdziwy zawał branży detalicznej jest jednak w Belgii. Sprzedaż spadła tam łącznie o 5,4 proc. rdr, w tym w sklepach z żywnością — o aż 10,3 proc. rdr. Kryzys dotyka również sklepów z elektroniką użytkową w Finlandii (-17,4 proc. rdr), stacji paliw w Norwegii (-14,5 proc. rdr) i na Słowacji (-12 proc. rdr), ale też sprzedaż internetową w Chorwacji (-10,1 proc. rdr). Jest jednak i druga strona medalu – podkreślił serwis.

Wzrost o prawie 30 proc. rdr odnotowano w sprzedaży bazarowej w: Danii (+29,7 proc. rdr) i Szwecji (+29,2 proc. rdr), a ponad 20-procentowy jeszcze w: sklepach z elektroniką użytkową w Norwegii (+21,7 proc. rdr) i Danii (+21,1 proc.). - wskazano w podsumowaniu.   (jmk)

Foto: Unsplash.com //
Źródło: Businesssinsider.com.pl

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.