Premier Donald Tusk obiecywał, że w tym roku ruszą wypłaty "babciowego". Jak zapewniał, pieniądze otrzymają wszystkie uprawnione dzieci. Niestety tak nie jest. W programie Aktywny Rodzic ukryty jest haczyk, który sprawi, że część rodziców nie zobaczy ani grosza. Przed tą luką ostrzega właśnie ZUS – napisano w informacji serwisu Fakt.pl
ZUS wysłał właśnie listy do rodzin, które będą mogły skorzystać z programu Aktywny Rodzic. Informuje o jego zasadach, a także przypomina, że trzeba będzie złożyć wniosek, by skorzystać z programu. Rodzice będą mogli skorzystać z jednego z trzech filarów i zyskać od 500 zł do 1900 zł miesięcznie. Kto może liczyć na pieniądze? Chodzi o rodziców dzieci w wieku 12–35 miesięcy – wskazano w treści.
Najwięcej dostaną ci rodzice, którzy skorzystają z wariantu Aktywny Rodzic z Pracy. Jeśli wrócą do pracy po urlopie rodzicielskim lub macierzyńskim, na dziecko dostaną 1500 zł miesięcznie (lub 1900 zł, jeśli dziecko jest niepełnosprawne) – napisano dalej.
Drugi wariant to Aktywnie w Żłobku. Będzie polegać na tym, że rodzic będzie dostawać dopłatę do pobytu dziecka w żłobku lub klubie maluszka – tyle, ile wynosi opłata. Maksymalnie będzie można skorzystać z dopłaty do 1500 zł miesięcznie (lub 1900 zł, jeśli dziecko jest z niepełnosprawnością) – wyjaśniono w informacji.
Trzeci wariant to Aktywnie w Domu. To wsparcie dla rodziców, którzy będą opiekować się maluchem w domu. Wtedy na dziecko wypłacane będzie 500 zł miesięcznie. Z pisma ZUS do rodziców wynika jednak, że nie każdy rodzic zajmujący się maluchem w domu z tego wariantu „barciowego” skorzysta.
"Świadczenie nie przysługuje, gdy na dane dziecko rodzic lub opiekun pobiera rodzinny kapitał opiekuńczy w łącznej kwocie 12 tys. zł, nawet jeżeli dziecko nie ukończyło jeszcze 35. miesiąca życia" – napisano w instrukcji ZUS, która trafiła do rodziców.
To oznacza, że rodziny korzystające z programu wprowadzonego przez PiS, akurat z tego filaru „barciowego” nie dostaną pieniędzy – wyjaśniono.
RKO został wprowadzony za rządów Mateusza Morawieckiego. Tu pieniądze trafiają na drugie i kolejne dziecko w wieku 12-35 miesięcy. Rodzic może wybrać, czy chce dostawać 500 zł miesięcznie przez dwa lata, czy 1200 zł miesięcznie przez rok- przypomniano dalej.
Tymczasem premier Donald Tusk twierdził, że pomoc trafi do wszystkich uprawnionych dzieci.
– Każde dziecko w Polsce, do 35. miesiąca, będzie mogło liczyć na pomoc państwa. Każde bez wyjątku — mówił premier w kwietniu, kiedy rząd przyjął ustawę wprowadzającą Aktywnego Rodzica. (jmk)
Foto: Kobieta Onet // Firma V / Shutterstock
Źródło: Fakt.pl