Spodziewany na dniach atak zimy w Polsce pochłonie w wielu samorządach i firmach jednorazowo nawet miliony złotych. Nie tylko w związku z odśnieżaniem, ale też zwiększonym zapotrzebowaniem na ciepło itp. Policzono, ile zima kosztuje Polaków, polską gospodarkę i gdzie jej skutki są mocno odczuwalne – poinformował serwis Businessinsider.com.pl
Na przełomie listopada i grudnia zima w Polsce pokazała swoje mroźne oblicze, po czym na kilka tygodni w większości kraju usunęła się w cień. Najnowsze prognozy wskazują, że szykuje nam się powtórka z rozrywki i znów sroga zima. Pod koniec tygodnia mróz zacznie rozlewać się nad naszym krajem i od niedzieli bardzo zimno zrobi się niemal wszędzie. Nocami niewykluczone są spadki temperatury nawet do -15/-20 st. C. Jeżeli aktualne prognozy się nie zmienią, to pod koniec tygodnia niemal w całym kraju zrobi się biało.
Nie tylko z perspektywy zmarzluchów nie są to dobre wieści. Konkretne działania, za którymi pójdą też spore pieniądze, będą musiały podjąć samorządy, firmy i mieszkańcy. Ile kosztuje polską gospodarkę zima? – na tak postawione pytanie, serwis Businessinsider.com.pl podjął próbę udzielenia odpowiedzi.
— Zimowe warunki wiążą się z dodatkowymi kosztami związanymi między innymi z ogrzewaniem budynków oraz obowiązkiem usuwania śniegu i utrzymania dróg. Dodatkowo większe mogą być wydatki związane z opieką zdrowotną. Na stan zdrowia wpływa również większe zanieczyszczenie powietrza czy zmniejszony dopływ promieniowania słonecznego — skomentował Szymon Ogórek, analityk z zespołu zrównoważonego rozwoju w Polskim Instytucie Ekonomicznym (PIE).
W rozmowie z Business Insiderem wskazał, że do kosztów (a raczej utraconych zysków) dodać należy jeszcze straty w przedsiębiorstwach branż wykazujących się silną sezonowością i uzależnionych od pory letniej. Przyznał, że nie bez znaczenia jest występowanie ekstremalnych zjawisk zimowych (jak np. silne opady śniegu lub silny mróz), których przypadki mogą kosztować jednorazowo miliony złotych.
— Całościowe oszacowanie kosztów typowo zimowych warunków jest jednak trudne. Wydatki związane z zimą sięgają miliardów złotych — podkreślił ekspert PIE. Trudno o wskazanie wiarygodnej kwoty, ale z poszczególnych składowych układanki rysuje się pewien obraz.
Jedną z pierwszych aktywności, jakie kojarzą się z atakiem zimy, jest akcja odśnieżania. Największe miasta nie kryją, że są to bardzo duże koszty. Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania w Krakowie, podsumowując tylko jeden śnieżny weekend na początku grudnia, podliczyło koszty na 10,5 mln zł.
Rzecznik MPO w rozmowie z PAP wskazał, że na ulice Krakowa wyjechało wtedy 256 piaskarek i solarek, które zużyły w trzy dni 4,6 tys. ton soli, 217 ton piasku i 54 tony chlorku wapnia. W całym ubiegłorocznym sezonie zimowym Kraków na utrzymanie miasta wydał 50 mln zł. – czytamy w informacji.
W ten sam pierwszy weekend grudnia 2023 r. ponad 5 mln zł pochłonęła akcja odśnieżania Lublina. W podobnym czasie Częstochowa wydała ok. 3 mln zł, a do połowy grudnia zlecenie prac związanych z zimowym oczyszczaniem miasta kosztowało ponad 6,5 mln zł. – podano dalej.
Obowiązek odśnieżania spoczywa także na firmach, które muszą zapewnić odpowiednie warunki pracownikom, klientom, a także osobom postronnym. Z danych kb.pl (kalkulatory budowlane) wynika, że odśnieżanie większych przestrzeni w zależności od województwa kosztuje od 3,8 do 5,5 zł za m kw. Podobnie jest z usługami dotyczącymi pozbycia się śniegu z dachu. Z kolei w przypadku ręcznego odśnieżania np. chodników mowa o stawkach na poziomie 54-62 zł za godzinę – wskazano w treści.
Mieszkańcy miast i wsi pośrednio ponoszą koszty odśnieżania ulic itp., a bezpośrednio efekty mroźnej zimy odczuwają w rachunkach za ogrzewanie. Surowce są w tym roku bardzo drogie, podobnie zresztą jak inne nośniki energii. W efekcie ogrzanie domu sporo kosztuje - stwierdzono.
Jedni zapłacą więcej, a inni mniej. Wszystko zależy od tego, czym palą. Kompleksowe porównanie poszczególnych form ogrzewania przygotowała Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC). Zazwyczaj w skali roku mowa o kilku tysiącach złotych, a w przypadku w pełni elektrycznego podgrzewania nawet blisko 20 tys. zł. Największa część tych kosztów przypada właśnie na kilka zimowych miesięcy – podkreślono w informacji.
— Na ogrzewanie pomieszczeń Polacy wydają ok. 2/3 wszystkich wydatków na energię. To z kolei ok. 11,4 proc. wszystkich miesięcznych wydatków, niemniej w sezonie zimowym są one jeszcze wyższe. Zakładając, że koszt ogrzewania na osobę wynosi do 600 zł miesięcznie w zimie (dane z sezonu 2021/2022), a w skali roku ok. 2 tys. zł, to rocznie ogrzewanie mieszkań kosztuje nas 75 mld zł, czyli 3 proc. PKB — wyliczył Szymon Ogórek.
Do tego utrzymanie dróg i chodników na przykładzie największych miast w Polsce to kwota kilkudziesięciu milionów złotych. — Finalnie zima kosztować może nas co najmniej kilka procent PKB — podsumował ekspert PIE.
Zima nie raz już paraliżowała ulice miast i ograniczała możliwości latania samolotami. To też potężny problem dla kolei. Już podczas pierwszego ataku zimy w tym sezonie opóźnionych było kilkadziesiąt pociągów PKP Intercity, a część pociągów regionalnych nie wyjechała w trasy - podano.
Trudne warunki mogą prowadzić do oblodzenia, a nawet zerwania sieci trakcyjnej. Konieczne jest też usuwanie śniegu z torów. Na wyposażeniu PKP PLK jest blisko 300 specjalistycznych pojazdów do odśnieżania torów i rozjazdów, w tym 15 specjalnych kombajnów, 48 pługów i 218 odśnieżarek. W akcjach zimowych uczestniczyć może 66 pociągów sieciowych PGE Energetyka Kolejowa do napraw sieci trakcyjnej oraz przewodów jezdnych - napisano.
Na trudne warunki PKP PLK szykowały się już przed świętami. Jak pisał Rynek Kolejowy, w gotowości do pracy były: 173 zespoły szybkiego usuwania usterek i 18 zespołów kolejowego ratownictwa technicznego oraz 65 pociągów sieciowych do usuwania awarii sieci trakcyjnej wyposażonych m.in. w urządzenia do odladzania sieci trakcyjnej, oraz specjalne wzmocnione nakładki na pantografy do usuwania szronu/szadzi z przewodów jezdnych. Zasłony przeciwśnieżne ograniczające zawiewanie śniegu na tory ustawiono na 824 km linii kolejowych – podano dalej.
Mróz i opady śniegu to poważne przeszkody na drodze do zakończenia budowy przez deweloperów. Ewentualne opóźnienia będą dotkliwe także dla ich klientów, szczególnie teraz, gdy obserwujemy na rynku nieruchomości bardzo duży popyt – podkreślono w informacji.
Jak wskazali eksperci morizon.pl, mroźna zima dla deweloperów oznacza większe koszty budowy i zmniejszony zakres robót. W przypadku prac ziemnych niskie temperatury i zmarznięta ziemia utrudniają prawidłowe wykonanie wykopów, mróz i jesienno-zimowe opady wiążą wodę w gruncie, wskutek czego świeżo wylane ławy lub płyty fundamentowe mogą osiadać i pękać – stwierdzono dalej.
— Budowa zimą wymaga wielu codziennych prac organizacyjnych, dodatkowych materiałów i zaangażowania specjalnego sprzętu. Jednym z podstawowych zadań jest utrzymanie w powstającym budynku temperatury, która umożliwia bezproblemowe prowadzenie prac, czyli minimum 5 stopni. By to osiągnąć, korzystamy z tzw. nagrzewnic, które działają na prąd lub paliwo. To powoduje, że miesięczne rachunki mogą wzrosnąć nawet o kilkaset procent w porównaniu do bardziej ciepłych miesięcy — mówił Marcin Kaznowski, prezes zarządu Angel Construction, cytowany przez housemarket.pl.
Przyznał, że żadnego dewelopera realizującego dużą inwestycję nie dziwią zimą rachunki za prąd w kwocie ponad 100 tys. zł miesięcznie – czytamy w informacji.
A jak w trudnych warunkach zimowych odnajdują się najwięksi państwowi producenci energii? O to zapytano biuro prasowe Taurona.
— W obszarze dystrybucji energii elektrycznej jesteśmy przygotowani do zapewnienia stabilnej pracy sieci elektroenergetycznej i niezawodności dostarczania energii elektrycznej do odbiorców przez cały rok — zapewniał w rozmowie z Business Insiderem Łukasz Ciuba.
Podkreślał, że sieć dystrybucyjna w warunkach standardowej zimowej pogody pracuje normalnie i jest dostosowana do każdych warunków typowych dla naszej strefy klimatycznej. A w sytuacji zwiększonej awaryjności sieci dystrybucyjnej Tauron współpracuje z operatorem systemu przesyłowego (OSP) i sąsiednimi operatorami systemów dystrybucyjnych (OSD).
— Posiadamy odpowiednie zasoby kadrowe oraz odpowiednią liczbę lekkich i ciężkich pojazdów, w tym samochody brygadowe z napędem na wszystkie osie, dźwigi, podnośniki, przygotowane i przystosowane do poruszania się w warunkach zimowych w trudnym terenie — wskazał Łukasz Ciuba.
Dodał, że co roku również w ramach standardowych działań przygotowawczych do sezonu zimowego dokonywane są m.in. kontrole obciążeń linii i transformatorów oraz w razie konieczności dokonywane są zmiany w konfiguracji sieci.
Z podobnymi problemami musi mierzyć się duża część biznesu. W niektórych branżach, takich jak rolnictwo czy produkcja przemysłowa, zimowe warunki mogą prowadzić do opóźnień, utrudnień w dostawach, co wpływa na koszty – wskazano dalej.
Zimą częściej chorujemy, co prowadzi do wyższych kosztów opieki zdrowotnej, a firmy ubezpieczeniowe ponoszą koszty związane z wypłatą odszkodowań z tytułu szkód spowodowanych ekstremalnymi warunkami zimowymi, takimi jak śnieżyce czy oblodzenia – podkreślono w treści.
Warto jednak zauważyć, że pieniądze wydawane przez firmy, samorządy i obywateli na walkę z zimą się nie rozpływają. One po prostu płyną do innych sektorów gospodarki i tym samym także ją napędzają. Jak zauważyła w rozmowie z Business Insiderem Marta Petka-Zagajewska z biura analiz makroekonomicznych PKO BP, nie każdy z kosztów jest stratą z punktu widzenia PKB.
— Firmy produkujące sprzęt czy środki do walki ze śniegiem i mrozem, podobnie jak firmy oferujące takie usługi, dzięki zimowej aurze zarabiają, zatrudniają pracowników, a tym samym "dokładają" się do tworzenia krajowego PKB. Ze śniegiem i mrozem istotnie związana jest też część branży turystycznej, która także wymiernie buduje PKB. Łagodniejszy klimat nie oznaczałby automatycznie wyższego PKB, prowadziłby bardziej do pewnej zmiany w jego strukturze, gdzie środki przeznaczane na walkę ze skutkami zimy przeznaczane byłyby na coś innego — skomentowała ekspertka.
Na ciekawą kwestię zwrócił uwagę Szymon Ogórek. — Należy uzupełnić, że brak warunków zimowych w okresie zimy też wiąże się z kosztami. Kosztowny może być brak śniegu, tym samym brak magazynowania wody w tej postaci i większe ryzyko suszy w późniejszych miesiącach — zauważył ekspert PIE.
Tłumaczył, że śnieg chroni rośliny przed przemarzaniem, a straty z powodu braku śniegu mogą także kosztować gospodarkę miliardy złotych – czytamy w podsumowaniu. (jmk)
Foto: Busness Insider // Krasula / Shutterstock
Źródło: Businessinsider.com.pl