Od 2022 r. mają się zmienić zasady opłacania podatku od deszczu. Jeżeli nowe przepisy wejdą w życie, to nowy podatek obejmie znacznie więcej właścicieli nieruchomości. Tak rząd chce walczyć z wszechobecną "betonozą" – podał serwis Businessinsider.com.pl
Podatek od deszczu to potoczna nazwa opłaty za zmniejszenie naturalnej retencji terenu. Czyli w skrócie - trzeba zapłacić, jeżeli zalewa się betonem sporą część działki. Na przykład budując parkingu, podjazdy do garażu itp.
Do tej pory podatek od deszczu płacili nieliczni. Obowiązywał on bowiem dla nieruchomości większych niż 3,5 tys. m kw i jednocześnie zabudowanych w przynajmniej 70 proc. Na dodatek zwolnieni z daniny byli właściciele nieruchomości, podłączonych do kanalizacji – wyjaśnia serwis.
Zaproponowane przez rząd zmiany mają bardzo mocno zwiększyć liczbę osób, które podatek będą musiały zapłacić – informuje Businessinsider.com.pl
Od stycznia 2022 r. opłata ma bowiem obowiązywać właścicieli nieruchomości o powierzchni powyżej 600 m kw. A działki 6-arowe to nie jest wcale nadzwyczajna powierzchnia.
Co więcej, płacić trzeba będzie, jeżeli dom, garaż, parking czy wyłożone kostką ścieżki i podjazdy na działce zajmują łącznie 50 proc. powierzchni gruntu. A o to również nietrudno w przypadku domów jednorodzinnych. Potencjalna baza podatników znacząco się więc zwiększy – pisze serwis.
Potencjalne zwiększenie liczby płatników podatku od deszczu to również efekt propozycji wykreślenia z ustawy zasady, zgodnie z którą opłaty nie ponosi się od nieruchomości, które są ujęte w systemy kanalizacji otwartej lub zamkniętej – wyjaśnia serwis.
Usunięcie tego jednego zdania niesie za sobą duże konsekwencje. Dziś bowiem właściciel budynku na terenie skanalizowanym, który zajmuje nawet 80 proc. działki nie ponosi opłat za zmniejszenie retencji. Płaci jedynie za odprowadzanie wody deszczowej do kanalizacji. Jednak po zmianie dojdzie opłata za zmniejszenie retencji – czytamy dalej.
Warto podkreślić, że podatek od deszczu nie jest polskim wymysłem. Obowiązuje również w wielu innych krajach, np. w Korei Południowej, Stanach Zjednoczonych, Niemczech czy Szwecji – przypomina serwis.
Ile trzeba będzie zapłacić? Według planowanej na 2022 r. nowelizacji stawki różnią się w zależności od tego, czy właściciel nieruchomości np. zbiera deszczówkę.
Jeśli zdecyduje się na tego typu retencję, to stawka wyniesie zaledwie 5 gr za m kw. Przy zabudowanej w 60 proc. 10-arowej działce trzeba będzie zapłacić 30 zł rocznie.
Z kolei gdy właściciel nie będzie zbierał deszczówki, to stawka automatycznie poszybuje do 300 zł rocznie. W takich przypadkach bowiem stawka wynosi 50 gr za m kw. zabudowanej powierzchni – wyjaśnia Businessinsider.com.pl (jmk)
Foto: INNPoland
Źródło: Businessinsider.com.pl