Prezes PKN Orlen obniża ceny paliw na stacjach: olej napędowy potanieje o 34 grosze na litrze, do średniego poziomu 7,55 zł za litr, a benzyna o 20 groszy do średniego poziomu 6,79 zł/l. Zaś prezes NBP zapowiada kolejne podwyżki stóp procentowych, aby zdusić rosnącą inflację. Pomimo tych działań, inflacja nadal rośnie.
Prezes Orlenu, tłumacząc swoją decyzję, dodał, że w Czechach litr benzyny kosztuje w przeliczeniu 7,54 zł, a na Litwie 8,81 zł. Ciekawe tylko czy w przypadku Litwy uwzględnił przelicznik walutowy? Ponieważ złoty cały czas słabnie w stosunku do podstawowych walut.
Trwająca od ponad dwóch tygodni wojna na Ukrainie wywraca wszystkie dotychczasowe prognozy ekspertów dotyczące cen paliw. Takich wzrostów cen ropy nafrotowej na światowych rynkach nie spodziewał się nikt. W dwa tygodnie baryłka surowca zdrożała o ponad 30proc. z 95 do 125 dolarów.
Jak czytamy w informacji, zmniejszenie akcyzy na paliwa i zwolnienie paliw z podatku od sprzedaży detalicznej, o których zdecydował rząd pod koniec ubiegłego roku, nie przyniosły ulgi w postaci znaczących obniżek cen. Paliwo na chwilę było tańsze o 60-70 groszy na litrze, ale teraz możemy pomarzyć o 6 zł za litr. Z rynku dochodzą głosy o cenie na poziomie 10 zł za litr.
Możliwości tego rządu by zapobiegać podwyżką cen paliw, kończą się, a do tego dochodzi coraz słabsza złotówka.
Wahania cenowe na rynkach ropy i gazu są wyrazem stopnia negocjacji pomiędzy Ukrainą a agresorem rosyjskim – zaznaczył serwis wp.pl
W środę, 2 marca, prezes NBP i przewodniczący RPP Adam Glapiński mówił, że w kolejnych miesiącach trzeba się szykować na kolejne podwyżki, górny pułap stóp to "okolice" 4-4,5 proc. – podał serwis wp.pl
- W kolejnych miesiącach będą następne podwyżki stóp procentowych. Trudno powiedzieć, jaki będzie pułap, do którego dojdą stopy – mówił prezes.
Glapiński dodał, że z punktu widzenia NBP najważniejsze jest przezwyciężenie inflacji. Podkreślił, że inflacja zmaleje, kiedy spadną ceny surowców energetycznych na świecie.
Glapiński zaznaczył, że czarny scenariusz byłby taki, że inflacja jest uporczywa i maleje tempo wzrostu gospodarczego. - Musimy zdusić inflację do takiego poziomu, by nie była bardzo dokuczliwa. Proszę pamiętać, że spadek wartości złotego nas interesuje, dlatego że podwyższa inflację. Dlatego stanowi to w tej chwili pierwszoplanowy przedmiot zainteresowania NBP – powiedział podsumowując. (jmk)
Image by Engin Akyurt from Pixabay