Notowania ropy naftowej na światowych rynkach kontynuują spadki. Inwestorzy obawiają się, że kraje sojuszu OPEC+ mogą wkrótce podjąć decyzję o zwiększeniu dostaw surowca, co może wpłynąć na nadpodaż na globalnym rynku. To zaś dobre wieści dla kierowców, którzy mogą oczekiwać tańszego tankowania. Tym bardziej że ostatnio analitycy Goldman Sachs prognozowali, że cena ropy Brent w 2026 r, może spaść do poziomu około 50 dol. za baryłkę – podał w informacji serwis Businessinsider.com.pl.
Na nowojorskiej giełdzie NYMEX cena baryłki ropy West Texas Intermediate (WTI) w dostawach na październik wynosi obecnie 63,45 dol., co oznacza spadek o 0,81 proc. w porównaniu ze środą. Z kolei ropa Brent, będąca globalnym punktem odniesienia, kosztuje na londyńskiej giełdzie ICE 67,09 dol., co stanowi zniżkę o 0,75 proc. - napisano.
Spadki cen są wynikiem spekulacji na temat możliwego zwiększenia produkcji ropy przez kraje OPEC+. Podczas weekendowego wirtualnego spotkania członkowie sojuszu mogą podjąć decyzję, która wpłynie na globalną podaż surowca – zaznaczono w treści informacji.
"Biorąc pod uwagę, że ceny kontraktów terminowych na Brent utrzymują się obecnie powyżej 65 dol. za baryłkę, logiczne jest, że OPEC+ może rozważać dalsze zwiększenie dostaw ropy" — wskazał w rynkowej nocie Vivek Dhar, analityk Commonwealth Bank of Australia.
"Wyzwaniem dla sojuszu OPEC+ może być jednak sezonowe osłabienie globalnej aktywności rafineryjnej ze względu na planowane i trwające przeglądy oraz naprawy w rafineriach" — dodał.
Wpływ na ceny ropy naftowej mają rosnące zapasy w USA. Presję na ceny ropy wywierają również dane z amerykańskiego rynku. Według raportu Amerykańskiego Instytutu Paliw (API), zapasy ropy naftowej w USA wzrosły w ubiegłym tygodniu o 600 tys. baryłek. W kluczowym hubie w Cushing zapasy zwiększyły się aż o 2,1 mln baryłek, co jest największym wzrostem od marca bieżącego roku. Z kolei zapasy paliw destylowanych zwiększyły się o 3,7 mln baryłek.
Presję na ceny ropy wywierają również dane z amerykańskiego rynku. Według raportu Amerykańskiego Instytutu Paliw (API), zapasy ropy naftowej w USA wzrosły w ubiegłym tygodniu o 600 tys. baryłek. W kluczowym hubie w Cushing zapasy zwiększyły się aż o 2,1 mln baryłek, co jest największym wzrostem od marca bieżącego roku. Z kolei zapasy paliw destylowanych zwiększyły się o 3,7 mln baryłek - wskazano.
Jedynym wyjątkiem są zapasy benzyny, które w ubiegłym tygodniu spadły o 4,6 mln baryłek, co może świadczyć o rosnącym popycie na ten rodzaj paliwa - podkreślono.
W dłuższej perspektywie analitycy Goldman Sachs przewidują dalsze spadki cen ropy naftowej. W swojej najnowszej nocie rynkowej wskazują, że cena baryłki ropy Brent może spaść do nieco ponad 50 dol. w 2026 r. Głównym powodem ma być nadpodaż surowca na światowych rynkach – zaznaczono w podsumowaniu. (jmk)
Foto: Pixabay.com //
Źródło: Businessinsider.com.pl
Ceny ropy na spadkowej
