Jesteśmy świadkami przyspieszenia transformacji cyfrowej w różnych branżach. Firmy musiały przenieść swoje operacje do świata online, a pracownicy zdalnie wykonywać obowiązki. Nie inaczej było w przypadku biznesu "pośmiertnego". Globalny rynek tych usług osiągnie do 2026 roku kwotę 153 miliardów dolarów. W tym znajdzie się istotna suma przeznaczona na gadżety nowych technologii służących „życiu po życiu”.
- Przemysł usług pośmiertnych przez wiele lat był odporny na innowacje z obszaru nowych technologii. Przesiąknięta tradycją i religijnością branża pogrzebowa niechętnie otwierała się na tech-gadżety. Dopiero od kilku lat widać potrzebę spersonalizowanych i unikalnych usług czerpiących z technologii IT - mówi Adam Dyba, pomysłodawca serwisu Lastwillow.com, pierwszej w Polsce platformy typu "end-of-life-planning". - Tak jest w krajach, które obniżyły poziom konserwatyzmu związanego ze śmiercią. W Polsce ten rynek dopiero zacznie się rozwijać. Musimy do tego dojrzeć.
Funkcja NFC i kod QR w nagrobku
Przekazy wideo z pogrzebu z wykorzystaniem Skype'a czy Zoom'a przestały być ekstrawagancją. Stały się coraz popularniejszą normą. Są też bardziej zaawansowane systemy, przez które rodzina i przyjaciele (po zalogowaniu) mogą zobaczyć na żywo transmisję z pogrzebu na komputerach i urządzeniach mobilnych. Usługi takie obejmują też m.in. wpisy do cyfrowej księgi kondolencyjnej.
W ostatnich latach nowe technologie w tej branży poszły znacznie dalej. Zostały włączone do miejsca ostatniego spoczynku. Coraz większą popularnością, na przykład w USA, cieszą się nagrobki wyposażone w mikrochipy z funkcją NFC lub kody QR. Mikrochipy komunikują się z aplikacjami mobilnymi na smartfonach i tabletach. Gdy odwiedzający zeskanują kod QR nagrobka, zostaną przeniesieni na stronę internetową zawierającą filmy, zdjęcia i informacje o zmarłym. Niektóre firmy umieszczają nawet ekrany wideo bezpośrednio w nagrobku. Odporne na warunki atmosferyczne i zasilane energią słoneczną ekrany, umożliwiają wyświetlanie spersonalizowanych filmów bez konieczności korzystania z urządzeń mobilnych.
Cyfrowy cmentarz i sztuczna inteligencja
Technologia ewidentnie zmieniła sposób, w jaki upamiętniamy bliskich. A co z członkami rodziny, którzy nie mogą odwiedzić grobu zmarłej bliskiej osoby? - Dla członków rodziny, którzy mieszkają na innym kontynencie lub z powodu stanu zdrowia nie mogą odwiedzić realnego grobu, powstają cyfrowe cmentarze - czyli specjalne serwisy zawierające wspomnienia o zmarłych, artykuły, zdjęcia czy filmy, można tam wpisać się do księgi kondolencyjnej lub zapalić wirtualną świeczkę - mówi Adam Dyba.
Ale to nie wszystko. Już teraz naukowcy pracują nad wykorzystaniem sztucznej inteligencji do tworzenia awatarów zmarłych osób. Będą to w pełni reagujące postaci, gotowe do interakcji z innymi ludźmi. Sztuczna inteligencja zbierze i przetworzy historie oraz wspomnienia danej osoby, a naukowcy stworzą cyfrowe repliki naszych osobowości. Nasi potomkowie będą mogli poznać nas naprawdę od każdej strony.
Gmail, Facebook i Instagram w wersji „In memoriam”
Znaczenie "cyfrowego życia po życiu" bardzo szybko zrozumieli technologiczni giganci. W usłudze pocztowej Gmail i całym koncie Google, możemy ustawić co się ma stać (skasowanie, przekazanie dostępu do wskazanej osoby, wysłanie listu pożegnalnego, etc.), gdy przestaniemy się do niego logować przez 3 miesiące. Serwisy społecznościowe takie jak Facebook czy Instagram pozwalają na przekształcenie kont zmarłych użytkowników w konta "In memoriam". Wspomnienia, zdjęcia i filmy mogą być nadal przeglądane z opcją ochrony tożsamości zmarłego, może je też prowadzić nadal inna osoba.
Planowanie własnego pogrzebu w szczegółach
Dobrze zaplanowany pogrzeb jest równie ważny, co dobrze zaplanowany ślub. I nie ma w tym cienia przesady. Potwierdza to coraz większa liczba startupów, które umożliwiają żywym osobom zaplanowanie w szczegółach swojego ostatniego pożegnania. Serwisy internetowe typu "end-of-life-planning” pozwalają zgromadzić i w odpowiednim czasie przekazać cyfrowo najbliższym nasze oczekiwania dotyczące ceremonii pogrzebowej. To także miejsce, w którym przyszły spadkodawca pozostawia informacje o testamencie, o hasłach do kont bankowych lub mediów społecznościowych.
Serwisy "end-of-life-planning” pozwalają także tworzyć, przechowywać i planować wiadomości wideo i audio. – Rozmowy z bliskimi o pośmiertnych planach nie są łatwe. W naszym serwisie każdy może za darmo nagrać wideo pożegnalne. Może to być także pokaz zdjęć z życia z wybraną muzyką. To zależy od indywidualnych pomysłów nagrywających. Opracowaliśmy system, w którym użytkownik wskazuje swojego zaufanego przyjaciela, na którym spoczywa obowiązek poinformowania LastWillow o śmierci. Wówczas to, w celu uniknięcia przypadkowych zdarzeń i niemądrych dowcipów, osoba ma 48 godzin na "odwołanie” swojej śmierci. Jeśli tego nie zrobi, zostaną uruchomione zaplanowane przez nią wysyłki nagranych filmów do zdefiniowanych uprzednio odbiorców - wyjaśnia Adam Dyba.
Źródło: www.WLmedia.pl