Zaledwie 10 krajów na świecie posiada aż 88 proc. całościowych zasobów węgla – wynika z BP Statistical Review of World Energy 2021. Według najnowszych, pesymistycznych prognoz, węgla wystarczy na 30 do 40 lat. Naukowcy są zdania, że wydobyliśmy i wykorzystaliśmy większość podziemnych zasobów tego surowca. Przyszłość gazu także jest niepewna, a polityka UE wskazuje, że jego użycie zostanie mocno ograniczone. Jaki z tego wniosek? Powinniśmy stawiać na odnawialne źródła energii zanim będzie za późno.
Dotychczas istniało przekonanie, iż zasoby węgla są niewyczerpalne. Rosnące ceny tego i innych surowców zmobilizowały Polaków do myślenia na temat alternatywnych i odnawialnych źródeł energii. Tym bardziej, że węgla niebawem zabraknie. Polityka regulowana przez Unię Europejską, która promuje odnawialne źródła energii, to nie fanaberia, a konieczność. Już dzisiaj należy pomyśleć o tym, czym w przyszłości ogrzewane będą domy, mieszkania czy zakłady pracy.
Cel – zastąpić węgiel
Wiele osób wychodzi z błędnego przekonania, iż transformacja energetyczna to fanaberia współczesnych czasów. Nic bardziej mylnego. Zasoby węgla kurczą się w szybkim tempie. Już za kilkadziesiąt lat może go zabraknąć.
Z powstającego obecnie surowca będzie można cieszyć się dopiero za… 10 milionów lat. – Transformacja energetyczna to działania zmierzające ku temu, aby prowadzić do zrównoważonych gospodarek, które korzystają z odnawialnych źródeł energii. To także podnoszenie efektywności energetycznej w myśl zrównoważonego rozwoju. Polska ma ogromną szansę na to, aby stać się liderem tej transformacji. Już teraz wprowadzone są rozwiązania, które mają na celu zachęcenie konsumentów do OZE. Nowe przepisy zakładają zwiększenie autokonsumpcji produkowanej energii, a także zachęcenie Polaków do inwestowania w OZE. Ostatecznym celem podejmowanych działań jest zastąpienie kończących się złóż węgla – wyjaśnia Tomasz Walczak z Euros Energy.
Po 2025 roku węgiel będzie wychodził z polskiego systemu energetycznego falami. Elektrownie mają być wyłączona ze względu na wiek i koszty.
Nie każdy rozumie transformację energetyczną
Świat się zmienia. Automatyzacja ma zastąpić aż 85 milionów miejsc pracy – wynika z danych World Economic Forum. Z rynku znikną administratorzy publiczni, kasjerzy czy specjaliście do spraw finansów. W sumie 1/5 zawodów zostanie zastąpiona przez sztuczną inteligencję. Podobnie jest z transformacją energetyczną. To, co sprawdzało się kilkadziesiąt lat temu – dziś nie zdaje egzaminu.
Nieważne jest to, czy konsumenci zgadzają się z nową polityką, czy nie – zasoby węgla się kurczą i ich zabraknie. Takie są fakty. – Największym wyzwaniem dla transformacji energetycznej w Polsce jest zrozumienie problemu. Konsumenci muszą zdać sobie sprawę z tego, że węgiel się kończy. Możemy bronić się przed odnawialnymi źródłami energii, ale one są naszą przyszłością. Zamiast zdawać się na ślepy los, lepiej już dzisiaj zainwestować w pompy ciepła czy przydomowe elektrownie wiatrowe. Pozwolą one zmniejszyć koszty ogrzewania i zapewnić bezpieczeństwo energetyczne domownikom mimo zawirowań na rynku surowców kopalnych – dodaje Tomasz Walczak.
Foto: WNP
Źródło: Commplace