Polscy pszczelarze mówią, że są w coraz gorszej sytuacji. Problemem była tegoroczna pogoda, ale jak mówią, jeszcze większym kłopotem są "miody techniczne", które trafiają do nas z Azji – napisano w informacji serwisu Businessinsider.com.pl.
"Miody (z Azji) negatywnie wpływają też na polski rynek. Ich cena jest bardzo niska, wielu nieuczciwych handlarzy kupuje je i sprzedaje jako produkty polskie, wprowadzając w błąd konsumentów" – przekazał Przemysław Maciąg, członek zarządu Wojewódzkiego Związku Pszczelarskiego w Szczecinie. Pszczelarze określają takie produkty mianem "miodu technicznego", który pochodzi z Chin czy Turcji.
Jak dodał, "rodzime pasieki są likwidowane lawinowo". W regionie zachodniopomorskim mówi się o ubytku nawet 30 proc. wszystkich rodzin pszczelich w ujęciu rocznym.
"W moim kole pszczelarskim jeszcze rok temu było to około 1,5 pszczelich rodzin, obecnie jest ich zaledwie około 1 tys. Mówimy więc tu o jednej trzeciej mniej na krótkiej przestrzeni czasu" – tłumaczył Przemysław Maciąg, który wraz ze swoją żoną Sylwią prowadzi pasiekę w Ryszewie pod Pyrzycami.
Przedstawiciele Wojewódzkiego Związku Pszczelarskiego w Szczecinie przestrzegają, że jeśli ten trend się utrzyma, to o polskie miody będzie bardzo trudno – będą drogie i rzadko spotykane.
"Ci, którzy chcą utrzymywać pasieki, boją się z kolei, że wysokie koszty utrzymania doprowadzą do kolejnych problemów, takich jak brak pieniędzy na leczenie chorób trawiących pszczoły" — wskazują.
"Pszczoły chorują, często wymagane są lekarstwa, chociażby w postaci szczepionek. Koszty tych lekarstw drastycznie podrożały, nie każdego pszczelarza dzisiaj na nie stać" – tłumaczył Przemysław Maciąg.
Jak dodał, nieleczone owady w małych pasiekach mogą prowadzić do rozprzestrzeniania się rozmaitych chorób i zarażać kolejne pszczele rodziny.
"To tykająca bomba ekologiczna, jeśli do tego dojdzie, to będziemy mieli do czynienia z masowym wymieraniem pszczół. Wierzę, że tak nie będzie, ale musimy spodziewać się najgorszego" – mówił Przemysław Maciąg.
Jak dodają pszczelarze, nie służy im też pogoda. "Choć sezon zapowiadał się dobrze i pszczoły przynosiły w czasie kwitnienia rzepaku dużo pożytku, to późniejsza susza dała się we znaki i mocno ograniczała zbiory" – napisano w podsumowaniu . (jmk)
Foto: Biznes w INTERIA.PL – Interia // 123RF/PICSEL
Źródło: Businessinsider.com.pl