Dyrektor urzędu kontroli skarbowej w 2013 r. wszczął wobec przedsiębiorcy kontrolę skarbową. Dwa lata później wydał niekorzystne dla niego decyzje, obarczające firmę liczonymi w setkach tysięcy złotych zobowiązaniami podatkowymi. Gdy w 2016 r. decyzje te wskutek odwołań podatnika zostały uchylone, jeszcze tego samego roku organy ścigania wszczęły wobec przedsiębiorcy postępowanie karne skarbowe, które 9 miesięcy później zawiesiły, zawieszając tym samym bieg terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego. W styczniu 2018 r. organ podatkowy znów wydał niekorzystne dla firmy decyzje, a organ drugiej instancji ponownie je uchylił. Po trzech i pół roku bezowocnego dochodzenia organy ścigania zastanawiają się (tylko zastanawiają) nad jego umorzeniem. We wrześniu 2020 r. organy skarbowe generalnie wycofały się ze swoich dotychczasowych ustaleń dotyczących rozliczeń firmy z 2011 r. Wycofały się, gdyż firma nie uległa niekorzystnym dla siebie decyzjom organów, bo miała obrońcę, bo walczyła. Pytanie, ilu przedsiębiorców nie walczy, bezsilnie poddając się trwającym latami, często bezprawnym działaniom fiskusa…
„…nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego albo ustawa stanowi, że sprawca nie popełnia przestępstwa. Tym samym należy stwierdzić, że doszło do naruszenia art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 113 § 1 k.k.s. i art. 1 § 3 k.k.s. oraz art. 303 k.p.k. w zw. z art. 325a k.p.k. w zw. z art. 113 § 1 k.k.s. Organ podatkowy nadużył swojej kompetencji, wszczynając postępowanie karne skarbowe w celu innym aniżeli cel tego postępowania, tj. wyłącznie po to, aby zawiesić bieg terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego” – orzekł Wojewódzki Sad Administracyjny we Wrocławiu w wyroku z 22 lipca 2019 r. (sygn. akt I SA/Wr 365/19).
Przywołany wyrok pokazuje, że podatnicy, a głównie przedsiębiorcy (właśnie jednego z nich dotyczy powyższe rozstrzygnięcie), muszą mierzyć się podczas prowadzenia swojej działalności nie tylko z przewlekłością prowadzonych wobec nich postępowań, kontroli, ale i urzędniczym bezprawiem, przejawiającym się sztucznym przedłużaniem terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych. Bo jeśli przez 5 lat, a tyle wynosi zasadniczy termin przedawnienia zobowiązania podatkowego, fiskus nie potrafi „przykleić” przedsiębiorcy nieprawidłowości, oszustwa, przestępstwa, wszczyna przeciw niemu postępowanie karne skarbowe, czym skutecznie wydłuża ten termin o wiele, wiele lat.
Dwa lata kontroli
W listopadzie 2013 r. Dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej we Wrocławiu wszczął postępowanie kontrolne wobec wałbrzyskiego przedsiębiorcy prowadzącego działalność w zakresie hurtowej sprzedaży złomu i odpadów. Organ postanowił skontrolować dokonane przez niego rozliczenia podatkowe w 2011 r. Po dwóch latach, w listopadzie 2015 r., Dyrektor UKS stwierdził udział przedsiębiorcy w oszustwie podatkowym jako jednego z ogniw karuzeli VAT i wydał decyzje, którymi określił przedsiębiorcy zobowiązanie w VAT w wysokości blisko 150 000 zł oraz w podatku dochodowym od osób fizycznych w kwocie blisko 120 000 zł.
Wszczęcie i zawieszenie postępowania karnego skarbowego
Reprezentujący przedsiębiorcę radca prawny Robert Nogacki z warszawskiej Kancelarii Prawnej Skarbiec skutecznie odwołał się od tych decyzji i w kwietniu 2016 r. zostały one uchylone przez Dyrektora Izby Skarbowej we Wrocławiu. Jednak pięć miesięcy później organy wszczęły wobec podatnika postępowanie karne skarbowe, które zawiesiły w czerwcu 2017 r. Postanowienie o zawieszeniu natychmiast zaskarżył pełnomocnik firmy, bo okres zawieszenia postępowania karnego skarbowego przy niepodejmowaniu w praktyce żadnych działań przez organy wydłużał okres przedawnienia zobowiązań podatkowych firmy za 2011 r., który powinien upłynąć już z końcem 2016 r. W listopadzie 2017 r. Sąd Rejonowy w Wałbrzychu uchylił to postanowienie, co sprawiło, że organy musiały jednak prowadzić postępowanie i w konsekwencji wykazać kiedyś jego celowość.
Liczne nieprawidłowości organu
Ale niejako w oderwaniu od postępowania prowadzonego przez organy ścigania, dwa miesiące później swoje postępowanie zakończył Naczelnik Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu, wydając ponownie niekorzystne dla firmy decyzje. I znów w lipcu 2019 r. decyzje te uchylił organ drugiej instancji. Tym razem jednak Dyrektor Izby Administracji Skarbowej we Wrocławiu wydał Naczelnikowi UCS mnóstwo zaleceń dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy, przede wszystkim w zakresie właściwego przeprowadzenia postępowania dowodowego.
Jak się bowiem okazało, prowadzone wówczas już od ponad 5 lat (a obecnie już blisko od 7 lat) wobec przedsiębiorcy kontrole i postępowania nie potrafiły wykazać i udowodnić przypisywanych mu oszustw podatkowych, w tym świadomego uczestnictwa w karuzeli VAT. A jak wskazał w swoich zaleceniach Dyrektor Izby Administracji Skarbowej we Wrocławiu, przez tyle lat organ pierwszej instancji dokonał licznych, niezasadnych, niespójnych, nieprawidłowych i budzących wątpliwości ustaleń. Przykładowo organ w swych ustaleniach odnosił się do zarzutów postawionych jednemu z uczestników karuzeli podatkowej, nie bacząc na to, że wśród firm i osób biorących udział w procederze będącym przedmiotem tamtego postępowania karnego brak było wskazania podatnika, jak i jego firmy, a ponadto nie zauważył, że prokurator zarzutami objął okres inny niż 2011 r. Pominął również, że w wydanym przez siebie wyniku kontroli, obejmującym okres styczeń-maj 2011 r., nie stwierdził nieprawidłowości w zakresie transakcji pomiędzy firmą podatnika a uczestnikami oszustwa. Negując możliwość fizycznego posiadania towaru ujętego na rzekomo fikcyjnych fakturach dostawy wystawionych przez przedsiębiorcę, organ nie ustalił w sposób przekonujący i zgodny z literą prawa, czy towaru tego przedsiębiorca nie mógł nabyć również od innej firmy. Nieprawidłowo odnosił się też do zeznań świadków – kierowców uczestniczących w dostawach.
Czy organ coś robi?
W styczniu 2020 r. reprezentujący podejrzanego o przestępstwo skarbowe przedsiębiorcę Robert Nogacki wystosował do organu ścigania pismo, w którym, przywołując prawomocne postanowienie sądu z 14 listopada 2017 r. uchylające postanowienie organu ścigania o zawieszeniu postępowania karnego skarbowego, wystąpił o umorzenie tego postępowania i zarazem udzielenie informacji, jakie czynności procesowe, w tym dowodowe, zostały przeprowadzone przez organ od tego czasu, na jakim obecnie etapie znajduje się przedmiotowa sprawa, jakie okoliczności uzasadniają dalsze przedłużanie postępowania, oraz jakie jeszcze czynności procesowe, w tym dowodowe, organ ścigania planuje podjąć w tej sprawie?
Permanentne wydłużanie terminu przedawnienia zobowiązań przedsiębiorcy
W braku reakcji ze strony organu obrońca przedsiębiorcy w marcu 2020 r. ponownie wystąpił o odpowiedź na zadane pytania, wskazując, że jej brak sugeruje, iż skierowane przeciw przedsiębiorcy postępowanie prowadzone jest wyłącznie dla pozoru, tylko po to, aby utrzymać permanentny stan zawieszenia terminów przedawnienia zobowiązań podatkowych przedsiębiorcy, wobec którego od kilku lat nieudolnie toczą się postępowania kontrolne w PIT i VAT za 2011 r., a w których już kilkukrotnie organ drugiej instancji uchylał decyzje podatkowe organu pierwszej instancji.
Organ rozważał umorzenie postępowania
Dość szybko, bo już 6 kwietnia 2020 r. Drugi Referat Dochodzeniowo-Śledczy w Wałbrzychu Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu poinformował, że w toku prowadzonego postępowania prowadzone są aktualnie czynności procesowe w celu wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności sprawy, niemniej organ rozważa umorzenie prowadzonego przeciw przedsiębiorcy postępowania.
Blisko 7 lat sprawdzania przedsiębiorcy
Wreszcie 14 września 2020 r. do pełnomocnika firmy dotarła korespondencja, w której organ ustosunkował się do zadanych przez obrońcę pytań oraz opisał stan wykonania zaleceń organu wyższej instancji co do właściwego przeprowadzenia postępowania dowodowego. Naczelnik Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu przyznał, że Prokuratura Regionalna w Rzeszowie we wrześniu 2019 r. poinformowała, iż w ramach prowadzonego przez siebie postępowania nie poczyniła ustaleń, z których by wynikało, że przedsiębiorca występował w łańcuchu podmiotów biorących udział w karuzeli VAT. Zebrany materiał dowodowy nie daje także podstaw do stwierdzenia fikcyjności dokonanych przez niego transakcji obrotu stalą, a więc i stwierdzenia, że wystawione przez przedsiębiorcę faktury nie dokumentują rzeczywistych dostaw.
Naczelnik UCS przyznał też m.in., że nie był w stanie ustalić, czy podejrzany o fikcyjną dostawę towaru przedsiębiorca, posądzony o to z uwagi na brak możliwości posiadania tego towaru od określonego dostawcy, nie mógł być w posiadaniu wykazanego przez siebie na fakturach sprzedaży towaru, dzięki jego nabyciu od innego dostawcy.
Podsumowując, organ skarbowy po blisko 7 latach prowadzonych w sprawie i przeciw przedsiębiorcy postępowań przyznał, że zebrany materiał dowodowy nie daje podstaw do stwierdzenia fikcyjności dokonanych przez niego transakcji, ani też do twierdzenia, że wystawione przez niego faktury nie dokumentują dostawy wiążącej się z przeniesieniem prawa do rozporządzania towarem jak właściciel. Organ wycofał się więc z poczynionych przez siebie ustaleń, stwierdzając ostatecznie brak nieprawidłowości w PIT oraz istnienie nieprawidłowych rozliczeń w VAT na kwotę… 284 zł.
Sztuczne utrzymanie stanu wymagalności podatku
W najnowszym orzecznictwie z dnia 30 lipca 2020 r. Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, że postępowanie karnoskarbowe nie może być wszczynane jedynie w celu przedłużenia terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego. Powołał się na nie WSA w Łodzi w sprawie innego przedsiębiorcy. Uchylając decyzję Dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Łodzi, orzekł:
„Jeżeli od dnia wszczęcia postępowania karno-skarbowego do dnia wydania zaskarżonej decyzji nie były podejmowane w postępowaniu karno-skarbowym żadne czynności procesowe, należy uznać, że postępowanie to zostało wszczęte w celu sztucznego utrzymania stanu wymagalności zobowiązania podatkowego” (wyrok z 19 sierpnia 2020 r., sygn. akt I SA/Łd 45/20).
Niniejsza sprawa, jak i przywołane wyroki pokazują, że przedsiębiorcy mogą skutecznie walczyć z nieuprawnionymi, a często i bezprawnymi działaniami fiskusa. Ale podatnicy niejednokrotnie walki tej nawet nie podejmują, bo się boją, bo jest nierówna w obliczu liczby organów, urzędów i urzędników wytaczających działa wycelowane w tego jednego przedsiębiorcę. W opisanej sprawie, dzięki pomocy prawnej profesjonalnego obrońcy, przedsiębiorca swoje szanse najpierw wyrównał, a potem wygrał. Bez odpowiedzi pozostanie jednak pytanie, ilu z podobnych mu takiej walki w ogóle nie podejmuje.
Autor: radca prawny Robert Nogacki
Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizuje się w ochronie majątku, doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców oraz zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi.