Na rynku obligacji przedsiębiorstw dla inwestorów indywidualnych pojawia się coraz więcej przestrzeni do obniżania marż. Sprzyjający popyt firmy na razie wolą jednak wykorzystać do zwiększania wartości ofert.
Po kilkunastu miesiącach i trzech niedomkniętych w pełni ofertach, Bestowi udało się trafić w oczekiwania inwestorów, co zaowocowało zapisami na 32,8 mln zł w emisji do 20 mln zł. Nie czekając na koniec wakacji windykacyjna spółka ruszyła więc z kolejną ofertą, tym razem do 30 mln zł. Niewiele wcześniej swoją drugą największą emisję na podstawie prospektu zamknął Kruk. Po dwóch bardzo udanych ofertach na 50 mln zł windykator wystartował po 75 mln zł, zbierając przy tym 123 mln zł zapisów. I według płynących ze spółki sygnałów, zamierza mocniej postawić na obligacje detaliczne, prowadząc oferty nawet średnio co dwa miesiące.
Apetyt na detaliczne papiery dłużne mocno zwiększył też Marvipol, który ubiegał się w lipcu o 60 mln zł. Co prawda oferta nie została zamknięta w całości (popyt osiągnął 55,5 mln zł), ale warto odnotować, że była to największa kiedykolwiek przeprowadzona emisja dewelopera mieszkaniowego na podstawie prospektu, a spółka zdecydowała się przy tym na symboliczne obniżenie marży i skrócenie okresu spłaty w stosunku do propozycji z kwietnia. Sukces na polu finansowania u inwestorów indywidualnych odniosło też Echo Investment, które po wysokim popycie w ofercie na 35 mln zł szybko wyszło z dogrywkową emisją o wartości 15 mln zł. A powodów do narzekań nie powinno mieć także i Kredyt Inkaso – w kwietniu po raz pierwszy spółka zdołała domknąć publiczną ofertę w całości, co podniosło jej apetyt w czerwcowo-lipcowej emisji (na warte 18 mln zł inwestorzy zgłosili 29,3 mln zł popytu).
Na razie, po rekordowo obfitym w oferty lipcu, sierpień przyniósł uspokojenie. Prawdopodobnie jednak tylko chwilowe, ponieważ tuż po wakacjach ważnymi prospektami dysponować będzie od 10 do nawet 13 spółek. Bez wątpienia inwestorzy indywidualni będą więc mieli w czym wybierać. I jeśli oczekiwania sporej liczby emisji się potwierdzą, może się okazać, że spółki nie będą wówczas miały tak dużej przestrzeni do obniżania obligacyjnych marż. Przedsiębiorstwom pozostałoby zadowolić się niższym WIBOR-em. Z drugiej strony, oferty publiczne na podstawie prospektów nie mogą trwać w oderwaniu od rynku instytucjonalnego, który ma szanse poprawić chłonność wraz z zatrzymaniem odpływów z funduszy. Do tego premie oferowane na rynku pierwotnym wydają się być coraz wyższe względem notowań na Catalyst, co na dłuższą metę może być trudne do uzasadnienia.
Mimo ostatniego ożywienia na rynku pierwotnym, po nieco ponad siedmiu miesiącach wartość publicznych ofert obligacji przeprowadzonych na podstawie prospektu w porównaniu z ubiegłym rokiem spadła o 14 proc., do 575,2 mln zł, a zgłoszony w nich popyt zmalał o 27 proc., do 948,2 mln zł.
Michał Sadrak, Obligacje.pl