Notowania akcji większości spółek z polskiej giełdy świecą na czerwono, a WIG20 wypada wyraźnie gorzej od innych europejskich indeksów. Do tego dochodzi kilkugroszowy wzrost kursów euro i dolara. Wybory się skończyły, ale negatywny klimat na rynku finansowym pozostał – podał serwis Businessinsider.com.pl.
Ogłoszone w poniedziałek wyniki wyborów prezydenckich może nie doprowadziły do załamania na giełdzie i walutach, ale negatywny klimat, który widoczny był już przed głosowaniem, utrzymał się także w poniedziałek i wtorek.
Na ostatniej prostej wtorkowej sesji na giełdzie w Warszawie indeks WIG20 był pod kreską około 1 proc. To oznacza kontynuację wyprzedaży, z którą mamy do czynienia od czwartku. Na czerwono świecą też indeksy mWIG40 i sWIG80, które grupują średniej wielkości spółki.
Wtorkowe notowania indeksu WIG20 wskazały, iż ponad połowa spółek jest wyceniana niżej niż w poniedziałek. Mniej więcej co trzecia zyskała. Inwestorzy byli w ostatnich godzinach mniej aktywni niż w poniedziałek — obroty powoli zbliżają się do 1,5 mld zł – napisano.
Podobnie jak dzień wcześniej najgorsze nastroje na GPW panowały z samego rana. Później sytuacja nieco się poprawiła. Nie zmienia to jednak faktu, że warszawski parkiet wygląda najsłabiej z całej głównej konkurencji giełdowej w Europie, gdzie pod koniec najważniejsze indeksy były na poziomach zbliżonych do poniedziałkowego zamknięcia – stwierdzono w informacji.
Wtorek to też dzień, w którym szły w górę kursy euro i dolara, co oznacza słabszy czas dla złotego. Jeszcze rano euro kosztowało niecałe 4,26 zł. W drugiej części dnia notowania sięgały 4,28 zł. W tym samym czasie dolar z 3,72 zł zdrożał do 3,76 zł – wskazano.
"W poniedziałek reakcja polskiego rynku walutowego na zwycięstwo Karola Nawrockiego była krótkotrwała. Kurs EUR/PLN wzrósł do 4,27, ale wczesnym popołudniem spadł do 4,25. Dziś EUR/PLN wzrósł ponownie do 4,27, odzwierciedlając, że ryzyka związane z głosowaniem nad wotum zaufania nie mogą być ignorowane. Zmienność na polskim rynku walutowym pozostanie wysoka" — wskazali w raporcie analitycy Erste, cytowani przez PAP.
Dodali, że ewentualny "scenariusz przedterminowych wyborów byłby negatywny dla rynków. W takim przypadku zdecydowanie zrewidowalibyśmy naszą obecną prognozę EUR/PLN, którą obecnie widzimy blisko 4,25 na koniec 2025 r. W przeciwnym razie, fundamenty gospodarcze i perspektywy wzrostu w Polsce wspierają, naszym zdaniem, relatywnie mocnego złotego, zwłaszcza że oczekuje się dalszego wzrostu napływu funduszy unijnych" — dodano.
Eksperci Erste wskazują, że współpraca rządu i nowego prezydenta może być trudna – napisano w podsumowaniu. (jmk)
Foto: Pixabay.com //
Źródło: Businessinsider.com.pl
Giełda i złoty nie mogą podnieść się po wyborach
