Gospodarka Polski odczuła skutki powodzi

Gospodarka Polski odczuła skutki powodzi

Wrzesień stał w Polsce pod znakiem wielkiej wody, która przelewała się przez miasta i miasteczka na południowym zachodzie kraju. I wbrew oczekiwaniom ekonomistów na Polaków podziałało to negatywnie, jeśli chodzi o skłonność do zakupów nie tylko na terenach powodziowych, ale i w całym kraju. Kupiliśmy w sklepach o 5,7 proc. mniej w porównaniu z sierpniem. Prognozy wzrostu PKB prawdopodobnie trzeba będzie korygować w dół, a niewykluczone, że i plany wydatkowe państwa – stwierdził serwis Businessinsider.com.pl

"Sprzedaż detaliczna w cenach stałych [z uwzględnieniem inflacji — red.] we wrześniu 2024 r. była niższa niż przed rokiem o 3 proc. (wobec spadku o 0,3 proc we wrześniu 2023 r.). W porównaniu z sierpniem 2024 r. notowano spadek sprzedaży detalicznej o 5,7 proc." — podał GUS.

Tu widać wpływ powodzi, bo w okresie styczeń-wrzesień 2024 r. sprzedaż w cenach stałych wzrosła rdr o 2,6 proc. (wobec spadku o 3,4 proc w analogicznym okresie 2023 r.). Stąd zresztą brały się dobre wyniki polskiej gospodarki i pozytywne prognozy. Konsumpcja ciągnęła PKB m.in. w wyniku wzrostu płac realnych. Szeroki gest rządu i nowe miliardy na wydatki socjalne miały dodatkowo zwiększyć konsumpcję. Wrzesień jednak wszystko odwrócił - napisano.

W cenach bieżących (bez korekty o inflację) sprzedaż spadła o 2,2 proc. rok do roku i o 5,8 proc. w porównaniu z sierpniem. Licząc za pierwsze dziewięć miesięcy roku, a nie tylko za wrzesień, jest wciąż wzrost, ale już tylko o 3,1 proc. – zaznaczono.

Co ciekawe, prognozy ekonomistów wskazywały, że sprzedaż we wrześniu wzrośnie w cenach stałych o 2,1 proc. rok do roku i o 3,2 proc. w cenach bieżących. Zamiast tego jest spadek o odpowiednio 3 i 2,2 proc. Wkrótce powinniśmy widzieć korekty w prognozach polskiego PKB, którego dynamika była oparta w tym roku na konsumpcji. Najwyraźniej analitycy nie doszacowali skali wpływu powodzi na gospodarkę - podkreślono.

Całość może mieć zresztą wpływ na plany wydatkowe rządu. Dług musi utrzymać się w relacji do PKB poniżej 60 proc. zarówno według kryteriów unijnych, jak i według polskiej konstytucji. W tym drugim przypadku nasza ustawa zasadnicza jest tak źle napisana, że zrzuciła ustalanie co jest długiem na ustawę, więc w ustawie przed laty wyłączono część długu z definicji, kiedy rządowi potrzebne były pożyczane pieniądze. Komisja Europejska tak sobą manipulować nie dała i dlatego jesteśmy w procedurze nadmiernego deficytu.   Gorsze perspektywy PKB utrudnią wychodzenie z tej procedury - wskazano.

We wrześniu 2024 r. największy spadek sprzedaży detalicznej w cenach stałych w porównaniu z analogicznym okresem 2023 r. odnotowały sklepy z odzieżą i obuwiem (o 12,5 proc). Zmniejszenie sprzedaży zaobserwowano również w sklepach z meblami, rtv i agd (o 8,0 proc), żywnością i napojami (o 7,6 proc), paliwami (o 4,8 proc) oraz prasą i książkami (o 2,8 proc).

Wzrost sprzedaży widać szczególnie w przypadku samochodów (+11,2 proc. w cenach stałych). Dane ACEA wskazują, że najszybciej rosła sprzedaż elektryków (+18,3 proc. rdr) - podkreślono.

W cenach bieżących sprzedaż sklepów z odzieżą i obuwiem spadła o aż 14,1 proc. rdr, paliw o 8,3 proc. rdr, a mebli, agd i rtv o 7,6 proc. Rosła sprzedaż tylko farmaceutyków (+8,7 proc.) i samochodów (+5,7 proc.) – czytamy dalej.

W cenach bieżących sprzedaż sklepów z odzieżą i obuwiem spadła o aż 14,1 proc. rdr, paliw o 8,3 proc. rdr, a mebli, agd i rtv o 7,6 proc. Rosła sprzedaż tylko farmaceutyków (+8,7 proc.) i samochodów (+5,7 proc.) – wskazano w podsumowaniu.   (jmk)

Foto: Business Insider // PAWEL RELIKOWSKI / POLSKA PRESS / East News
Źródło: Businessinsider.com.pl

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.