We wtorek odbędzie się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, podczas którego najprawdopodobniej zostaną podniesione stopy procentowe. Być może RPP zdecyduje się na podwyżkę dużo wyższą, niż oczekiwano jeszcze przed atakiem Rosji na Ukrainę.
Zdaniem niektórych ekonomistów RPP może jutro zdecydować się na podwyżkę aż o 1 pkt proc. w celu wzmocnienia złotego
Przyśpieszająca inflacja – oznacza konieczność podwyżek stóp procentowych. Jednak teraz dodatkowym czynnikiem, który Rada Polityki Pieniężnej musi brać pod uwagę, jest rozpoczęta przez Rosję 24 lutego wojna przeciw Ukrainie. Wpływa ona nie tylko na osłabienie złotego i prawdopodobne przyśpieszenie inflacji, ale też na gorsze perspektywy wzrostu gospodarczego. Co zrobi w takiej sytuacji RPP?
Najszybszy i najłatwiej widoczny wpływ wojny na świat finansów dotyczy złotego, który słabnie w oczach. Złotówka szybko słabnie. To nie jest cecha tylko złotego, w obliczu odpływu kapitału z naszego regionu tracą również m.in. czeska korona i węgierski forint.
Zdaniem ekonomistów Banku Millennium przekroczenie przez kurs EUR/PLN poziomu 4,94 może otworzyć drogę do psychologicznej bariery w postaci 5 zł za unijną walutę. "Wydarzeniem tygodnia będzie posiedzenie RPP oraz ewentualna konferencja prasowa prezesa Narodowego Banku Polskiego. Komentarze mogą kształtować zachowanie złotego, w szczególności w przypadku gdyby prezes Adam Glapiński wypowiedział się na temat perspektyw polityki monetarnej, możliwego programu wsparcia gospodarki, czy determinacji do obrony złotego" – napisali w komentarzu eksperci Banku Millennium. Więcej szczegółów dotyczących stanowiska RPP poznamy w trakcie konferencji prasowej prezesa NBP (prawdopodobnie w środę) – czytamy w informacji.
Ekonomiści PKO BP zakładają, że Rada podwyższy stopy procentowe NBP o 0,5 pkt proc., czyli będzie kontynuować cykl podwyżek w zakomunikowanym wcześniej tempie. "Rosyjska inwazja na Ukrainę oznacza szok o charakterze stagflacyjnym, prowadzący do wyższej inflacji i niższego wzrostu gospodarczego. W takim otoczeniu polityka banku centralnego robi się coraz bardziej skomplikowana" – zwrócono uwagę w artykule
Z jednej strony wzrost inflacji (oczekiwany ze względu na skutki wojny, m.in. z powodu rosnących cen surowców energetycznych) ma w jeszcze większym stopniu niż wcześniej charakter negatywnego szoku podażowego, więc władze monetarne mogłyby zacząć większą wagę przypisywać zagrożeniom dla wzrostu gospodarczego. Jednak z drugiej strony widoczna jest silna presja na przecenę złotego, co może skłaniać do bardziej zdecydowanych działań.
Jak czytamy w informacji - "W takiej sytuacji RPP może zdecydować się na szybsze, bardziej skoncentrowane podwyżki stóp (np. ruch o 0,75 pkt proc. w marcu), ale bez zwiększania skali łącznego zaostrzenia polityki pieniężnej (docelowy poziom stopy referencyjnej niekoniecznie wyraźnie powyżej 4 proc.). Spodziewamy się, że RPP w komunikacie ponownie podkreśli szeroki zakres instrumentów, które może stosować w celu wsparcia złotego, w szczególności gotowość do przeprowadzania kolejnych interwencji walutowych" – skomentowali eksperci NBP.
Odważną prognozę przedstawili ekonomiści Banku Pekao. Ich zdaniem we wtorek RPP może zdecydować się na dawno niewidzianą podwyżkę aż o 1 pkt proc.
Ekonomiści banku Credit Agricole oczekują, że RPP podniesie stopę procentową o 0,5 pkt proc., do 3,25 proc.
Z kolei eksperci mBanku oceniają, że RPP będzie kontynuowała cykl podwyżek stóp procentowych, ale bez przyspieszenia. Stąd też padła propozycja o 0,5 pkt proc.
Niedawno ekonomiści banku inwestycyjnego Goldman Sachs podnieśli prognozę (i tak wcześniej była już jedną z najwyższych na rynku) stopy referencyjnej w Polsce do 5,5 proc., czyli dwukrotnie wyższego poziomu niż obecnie. Ostatnio rynek, na co wskazują tzw. kontrakty FRA, również podnosił swoje oczekiwania dotyczące kosztu pieniądza w Polsce. Instrumenty te wskazują, że za pół roku WIBOR 3M może sięgnąć 5,2 proc., czyli o 0,7 pkt proc. więcej niż jeszcze dwa tygodnie temu. Obecnie stawka ta sięga blisko 3,8 proc. W ostatnich latach WIBOR 3M był zwykle o około 0,2 pkt proc. wyższy niż stawka referencyjna NBP – wskazał serwis. (jmk)
Foto: Biznes w INTERIA.PL - Interia
Źródło: Businessinsider.com.pl