Niepokój pracowników związany z koronawirusem nie maleje. Ewentualnym zarażeniem martwi się wielu pracowników, którzy nie mogą wykonywać swojej pracy zdalnie. Już na początku pandemii pojawiło się też pytanie, czy COVID-19 może być chorobą zawodową. Naczelna Rada Lekarska uznała, że tak. Co to oznacza dla pracowników i pracodawców?
– Za chorobę zawodową może być uznany każdy problem zdrowotny wywołany działaniem czynników szkodliwych dla zdrowia występujących w środowisku pracy albo w związku ze sposobem wykonywania pracy. Oznacza to, że zarażenie koronawirusem w pracy może mieścić się w tej definicji. Obowiązkiem pracodawców jest zatem zapobieganie infekcjom oraz ułatwienie dostępu do odpowiednich działań profilaktycznych. W przypadku koronawirusa profilaktyką, oprócz zachowania reżimu sanitarnego, może być regularna organizacja testów przesiewowych dla pracowników, a także zorganizowanie szczepień w siedzibie firmy – zauważa Xenia Kruszewska, Dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych w SALTUS Ubezpieczenia.
O co może zadbać pracodawca?
Jak pokazuje życie, choroby zakaźne nieustannie ewoluują i pracodawcy, decydując, jakie badania i konsultacje kontrolne uwzględnić w działaniach profilaktycznych w ramach medycyny pracy, powinni o tym pamiętać. Na szczęście pandemia spowodowała ogólny wzrost świadomości na temat chorób zakaźnych. Zagrożenie dla zdrowia, jakie stanowią, oraz możliwość zablokowania całych gałęzi gospodarki sprawiły, że firmy coraz częściej zaczynają uwzględniać w zakresie zamawianych świadczeń również diagnostykę tego rodzaju infekcji. Stąd ciągły wzrost zapotrzebowania na związane z tym świadczenia, na czele właśnie z diagnostyką i ochroną pod kątem zarażenia SARS-CoV-2.
– Już od jakiegoś czasu pracodawcy za pośrednictwem m.in. ubezpieczeń grupowych mogą zorganizować w siedzibie firmy badania przesiewowe. Z kolei Narodowy Program Szczepień przeciw COVID-19 przewiduje możliwość zorganizowania na miejscu u przedsiębiorcy, mobilnego punktu szczepień. Jego przygotowanie, obsługa i szczepienie są bezpłatne. Jednostki medyczne, które mogą taki punkt obsłużyć, zaczęły już informować firmy o takiej możliwości. To ważne wsparcie dla przedsiębiorców, które pozwoli im na bezpieczną pracę i szybszy powrót do funkcjonowania w lżejszym reżimie sanitarnym – dodaje Xenia Kruszewska.
Co daje uznanie choroby za zawodową?
Jeśli zachorowanie nastąpi w związku z wykonywaną pracą, a stan zdrowia pracownika po przejściu koronawirusa pogorszy się na tyle, że nie będzie już mógł pracować na swoim stanowisku, pracodawca będzie miał obowiązek przeniesienia go do innej pracy. Za obniżone z tego powodu wynagrodzenie pracownikowi będzie przysługiwać dodatek wyrównawczy przez okres do 6 miesięcy. Jeśli w tym czasie otrzyma potwierdzenie, że COVID-19 w jego przypadku jest chorobą zawodową, a przyznane świadczenia z ZUS nie wystarczą, będzie mógł też wystąpić do pracodawcy o odszkodowanie.
Co ciekawe, wystąpienie objawów koronawirusa już po ustaniu pracy w warunkach narażenia nie przekreśla możliwości stwierdzenia choroby zawodowej. To o tyle ważne, że zgodnie z wieloma doniesieniami ze świata medycyny negatywne skutki zachorowania na COVID-19 trwają bądź ujawniają się nawet całe miesiące po przejściu choroby. Zakres świadczeń z tytułu choroby zawodowej uzależniony będzie od skutków zdrowotnych, jakie spowoduje ona w organizmie, oraz od ich wpływu na zdolność do wykonywania pracy.
Źródło: SALTUS Ubezpieczenia