Każdy zadłużony rolnik może sięgnąć po rozwiązanie pozwalające na oddłużenie oraz zachowanie gospodarstwa. Jest nim restrukturyzacja, która zapewnia ochronę przed wierzycielami i egzekucją komorniczą, nawet jeśli została już wszczęta. A najtańszą tego typu procedurą jest uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne. Korzystając z tej możliwości, można ubiegać się o pomoc publiczną. Zupełnie inną opcją jest upadłość, której skutkiem jest oddłużenie. Jednak niestety wiąże się to z całkowitą likwidacją upadłego majątku.
Zadłużony rolnik ma prawo skorzystać z restrukturyzacji, która pozwala na oddłużenie i jednocześnie umożliwia mu uniknięcie utraty gospodarstwa. Nawet wszczęte egzekucje komornicze nie przekreślają tej możliwości. Co więcej, otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego daje ochronę przed wierzycielami. I komornik nie może już zlicytować takiego majątku.
– Trzeba jasno podkreślić, że uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne jest najtańszą obecnie dostępną na rynku procedurą oddłużeniową. Oczywiście każdy przypadek jest inny, dlatego nie można dokładnie określić kosztów, z jakimi musi liczyć się rolnik. Natomiast zazwyczaj mieszczą się one w przedziale od 12 do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Zależy to m.in. od liczby wierzycieli i struktury wierzytelności – wyjaśnia Adrian Parol, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny.
Kluczowe jest to, że uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne pozwala szybko uzyskać ochronę przed wierzycielami i to bez udziału sądu – na początkowym etapie działań. To już samo w sobie ogranicza ponoszone koszty. Niemniej w przebrnięciu przez procedury rolnik potrzebuje wsparcia profesjonalnego doradcy, który dokładnie wie, jak odpowiednio zabezpieczyć jego interesy.
– Do zadań takiego specjalisty należy m.in. przekonanie większości wierzycieli do przyjęcia tzw. układu. Przy jego wsparciu rolnik uzyskuje możliwość przeprowadzenia restrukturyzacji nie tylko zadłużenia, ale też samych aktywów – dodaje mec. Parol.
Ograniczenia finansowe nie powinny zniechęcać rolnika do podjęcia walki o zadłużony majątek. Podmiot prowadzący gospodarstwo rolne może ubiegać się o restrukturyzację w ramach pomocy publicznej, świadczonej przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Oferowane są m.in. dopłaty do oprocentowania kredytu udzielonego przez bank. Możliwa jest też pożyczka na sfinansowanie spłaty długu.
– Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa udziela dopłat w wysokości aż 40-60% oprocentowania kredytu restrukturyzacyjnego. Ich suma nie może tylko przekroczyć 5 mln zł, a okres kredytowania – 10 lat. Z kolei pożyczka na sfinansowanie zadłużenia jest oferowana na nie dłużej niż 15 lat, również w kwocie do 5 mln zł – komentuje Łukasz Goszczyński, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny.
W celu uzyskania pomocy agencji rządowej, trzeba mieć opracowany plan restrukturyzacyjny, zawierający źródła finansowania działań i prognozę ekonomiczno-finansowych efektów ich wdrożenia. Zakres takiego dokumentu jasno określają przepisy ustawy o restrukturyzacji zadłużenia podmiotów prowadzących gospodarstwo.
Sporządza go doradca restrukturyzacyjny przy wsparciu ekonomisty. Wniosek należy złożyć u dyrektora wojewódzkiego ośrodka doradztwa rolniczego, który w ciągu 30 dni musi go zaakceptować.
– Jednak to nie koniec możliwości, jakie ma do dyspozycji zadłużony rolnik. Może on również zwrócić się do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, aby dostać gwarancję zabezpieczającą spłatę kredytu restrukturyzacyjnego. Jest ona udzielana przez KOWR bankowi, z którym rolnik zawarł umowę – tłumaczy mec. Łukasz Goszczyński.
KOWR ma prawo też przejąć dług o charakterze pieniężnym, który powstał w związku z prowadzeniem działalności rolniczej. Jego wysokość nie może tylko przekraczać wartości nieruchomości pomniejszonej o sumę ustanowionej na nią hipoteki. Warunkiem przeniesienia całości albo części własności gospodarstwa rolnego przez agencję na rzecz Skarbu Państwa jest zgoda wszystkich wierzycieli. Jeżeli do tego dojdzie, wówczas rolnik może je dzierżawić i ma prawo pierwokupu.
– W przypadku zadłużenia istnieje też możliwość ogłoszenia upadłości. Jednak wówczas oddłużenie wiąże się z likwidacją całego majątku upadłego. Niemniej rolnik może sam znaleźć nabywcę, który wykupi gospodarstwo, nie pozostawiając na nim obciążeń. I ma prawo wybrać osobę z rodziny, aby jego ojcowizna pozostała w rękach wskazanych osób – podkreśla Adrian Parol.
Jeżeli rolnik zdecyduje się na ww. wariant, to należy wyróżnić upadłość konsumencką, przysługującą osobie fizycznej, która nie figuruje w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej i rzeczywiście produkuje na własny użytek. To narzędzie różni się od tego, jakie przysługuje właścicielom przedsiębiorstw rolnych, działających na dużą skalę i wymienionym w CEIDG.
– Osoba fizyczna nie ma obowiązku złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości. Natomiast w przypadku przedsiębiorcy brak takiego wnioskowania wiąże się z odpowiedzialnością cywilnoprawną i karną. Następna różnica polega na tym, że rolnik nieprowadzący działalności gospodarczej ponosi jedynie opłatę sądową od wniosku o ogłoszenie upadłości w wysokości 30 zł. Z kolei przedsiębiorca musi uiścić 1 tys. zł i zaliczkę na wydatki w toku postępowania w przedmiocie ogłoszenia upadłości, przekraczającą 5,1 tys. zł – podsumowuje doradca restrukturyzacyjny Łukasz Goszczyński.
Źródło: Serwis agencyjny MondayNews