Na jakie wsparcie finansowe może liczyć Polak?

Na jakie wsparcie finansowe może liczyć Polak?

By pomóc przetrwać chłodne miesiące, rząd przygotował wiele działań osłonowych. Tyle że Polacy już się w nich gubią. Powstało już ponad 10 ustaw wartych ponad 57 mld zł. Żeby nie zgubić się w gąszczu przepisów, serwis Businessinsider.com.pl zaprezentował najważniejsze z nich.

Jak podało Ministerstwo Klimatu i Środowiska, program zamrożenia cen gazu w 2023 r. będzie kosztował ok. 30 mld zł, dodatek węglowy 15,5 mld zł, dodatki do paliw innych niż węgiel 1,9 mld zł, dodatek dla podmiotów wrażliwych, które nie są przyłączone do sieci gazowej i sieci ciepłowniczej – ponad 1,2 mld zł, wsparcie dla odbiorców ciepła systemowego – 6,9 mld zł.

Do tego trzeba dodać koszt wsparcia dla odbiorców prądu, za które jednak zapłacą jego producenci i dystrybutorzy. W sumie wszystkie programy pomocowe to koszt 57,5 mld zł. Najnowsza pomoc dotyczy odbiorców gazu ziemnego – wskazał serwis.

Zgodnie z nową taryfą spółki PGNiG Obrót Detaliczny zatwierdzoną przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki od 1 stycznia do 31 marca 2023 r. cena gazu będzie wynosić blisko 650 zł/MWh. Na szczęście cena dla odbiorców uprawnionych, w tym gospodarstw domowych, nie wzrośnie od nowego roku. To za sprawą ustawy, która czeka już tylko na podpis prezydenta. Zgodnie z nią spółka sprzeda gospodarstwom domowych gaz za maksymalnie 200 zł 17 gr za MWh. Jak napisano w uzasadnieniu, jest to cena na poziomie tej z 2022 r. Różnica w cenie między taryfą a ustawą zostanie zrekompensowana. Nie będzie trzeba składać żadnych oświadczeń. Co ważne ustawa gwarantuje także, że opłaty za dystrybucję też pozostaną na poziomie tych z 2022 r. Jedynie przedsiębiorstwo będzie mogło podwyższyć tzw. abonament, czyli stałą opłatę za wystawienie i dostarczenie faktury – wyjaśnił serwis.

Trzeba jednak pamiętać, że z końcem tego roku przestaje działać rządowa tarcza antyinflacyjna, która obniża VAT na paliwa, prąd, ciepło, jak również gaz. Oznacza to, że od stycznia 2023 r. czekają nas znaczące podwyżki cen gazu, niezależnie od rozwiązań ochronnych. Obecnie stawka VAT na gaz to 0 proc. Od stycznia 2023 r. wzrośnie do 23 proc. – czytamy w informacji.

Odbiorcy, którzy spełnią kryterium dochodowe, dostaną zwrot VAT. Gdy odbiorca, który spełnia kryterium dochodowe, wykorzystuje gaz jako główne źródło ogrzewania gospodarstwa domowego, a piec został wpisany do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, ma prawo do zwrotu VAT z faktur za okres od stycznia do grudnia 2023 r. Kryterium ma wynosić 1 tys. 500 zł miesięcznie na osobę w gospodarstwie domowym lub 2 tys. 100 zł dla osób gospodarujących samotnie. Wniosek ma być składany do gminy i to ona ma weryfikować, czy zwrot się należy – napisano w wyjaśnieniu.

Na biurku prezesa Urzędu Regulacji Energetyki leżą wnioski spółek energetycznych o zatwierdzenie taryf na sprzedaż energii dla gospodarstw domowych na 2023 r. Jak pisano na początku grudnia, spółki zawnioskowały o ceny prądu nawet trzykrotnie wyższe niż obecnie. To oznacza, że tyle moglibyśmy płacić od stycznia, gdyby nie wdrożono działań osłonowych – podał serwis.

Rząd przygotował dwa rozwiązania. Jedno to ustawowa maksymalna cena energii. Od 4 listopada obowiązuje tzw. ustawa o maksymalnych cenach energii — link do ustawy w Dzienniku Ustaw. Za jej sprawą w rozliczeniach z gospodarstwami domowymi cena energii wyniesie 693 zł za MWh. By w 2023 r. płacić za 2000 kWh zużytej energii tyle, co w tym roku, nie trzeba robić nic. Ale to nie koniec.

Kolejna ustawa wprowadziła wyższe limity zużycia energii dla określonych grup. To rodziny wielodzietne, posiadający orzeczenie o niepełnosprawności i mieszkający z nimi oraz rolnicy. Oni, by mniej płacić za więcej zużytej energii, muszą złożyć specjalne oświadczenie - czytamy dalej.

Tzw. ustawa o maksymalnych cenach energii, w przeciwieństwie do gazowej, przewiduje też maksymalne ceny energii dla małych i średnich firm oraz odbiorców użyteczności publicznej. W ich przypadku będzie stosowana cena maksymalna na poziomie 785 zł za MWh w odniesieniu do zużycia od 1 grudnia 2022 do 31 grudnia 2023 r. Firmy jednak, by mieć prawo do tańszego prądu, musiały złożyć oświadczenia do końca listopada br. Firmy, które nie złożą oświadczenia swojemu dostawcy energii, nie skorzystają z ustawowej ceny 79 groszy za 1 kWh. Zgodnie z ustawą niezłożenie oświadczenia uprawnia podmiot uprawniony do niestosowania wobec tego odbiorcy ceny maksymalnej - napisano.

Jeśli firma złoży je po terminie, dostawca zastosuje cenę maksymalną od miesiąca następującego po miesiącu, w którym złożono oświadczenie. Z tym że firmy mogły złożyć oświadczenie z błędem, a dostawcy energii poprosić o jego poprawienie. I tzw. ustawa o maksymalnych cenach gazu doprecyzowuje, że oświadczenie, które zostało poprawione lub uzupełnione w terminie wyznaczonym przez podmiot uprawniony, wywołuje skutki od dnia jego złożenia – czytamy dalej.

Maksymalne ceny energii, tak jak i gazu, są wartością netto. Trzeba więc do nich jeszcze dodać VAT. Obecnie stawka wynosi tylko 5 proc., a od 1 stycznia 2023 r. wzrośnie do 23 proc. – wskazał serwis.

Od początku wojny na Ukrainie węgiel wzbudzał najwięcej emocji. Z powodu wprowadzenia zakazu sprowadzania go z Rosji wiele składów świeciło pustkami. Najpierw rząd chciał zażegnać ten kryzys, zamrażając ceny węgla na poziomie 996,60 zł za tonę. Ustawa jednak szybko trafiła do kosza, bo nikt nie chciał sprzedawać węgla w ustawowej cenie. W efekcie rząd prowadził dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł na gospodarstwo domowe - podano.

Dodatek przysługuje gospodarstwom domowym, dla których głównym źródłem ogrzewania jest kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe — zasilane węglem kamiennym, brykietem lub pelletem, zawierającymi co najmniej 85 proc. węgla kamiennego. Ustawa była kilkukrotnie nowelizowana. Okazało się bowiem, że część osób, by dostać więcej pieniędzy, twierdziło, że choć mieszkają pod jednym adresem, to nie prowadzą wspólnie gospodarstwa. Dlatego doprecyzowano, że na jeden adres będzie wypłacany tylko jeden dodatek- wyjaśnił serwis.

Ostatnio wprowadzono przepis, że gminy wypłacają dodatek w ciągu 2 miesięcy od dnia złożenia wniosku. Jeśli więc ktoś złożył wniosek 30 listopada, to dodatek może dostać pod koniec stycznia.

W sprawie węgla okazało się, że wypłacenie pieniędzy to za mało, bo i tak składy święcą pustkami. Dlatego rząd do dystrybucji węgla zaangażował gminy. Osoby, które dostały dodatek węglowy lub mają odpowiedni wpis do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, mogą kupić węgiel w preferencyjnej cenie od samorządów – napisano dalej.

Ustawa o zakupie preferencyjnym paliwa stałego dla gospodarstw domowych, która obowiązuje od 3 listopada, pozwala gminom, spółkom gminnym i związkom gminnym kupować węgiel od importerów za nie więcej niż 1 tys. 500 zł za tonę, a następnie sprzedawać go mieszkańcom w cenie nie wyższej niż 2 tys. zł brutto za tonę.

Węgiel w preferencyjnej cenie mogą też sprzedawać składy węgla. Tam jednak maksymalna cena będzie wyższa, ale tylko o 200 zł. Jedno gospodarstwo domowe ma prawo do zakupu po preferencyjnej cenie 1,5 tony węgla do 31 grudnia 2022 r. oraz kolejnej 1,5 tony od 1 stycznia 2023 r. – czytamy w informacji.

Po uchwaleniu ustawy o dodatku węglowym szybko okazało się, że o wsparcie upominają ci, którzy ogrzewają domy innymi paliwami niż węgiel czy gaz ziemny. W efekcie przygotowano kolejne programy pomocowe, czyli dopłaty dla tych, którzy ogrzewają domy pelletem drzewnym, drewnem kawałkowym i innymi rodzajami biomasy oraz gazem skroplonym LPG lub olejem opałowym. Wnioski o dopłaty gminy przyjmowały do 30 listopada 2022 r. Kto go złożył i nie ma prawa do dodatku węglowego, otrzyma:
- 3 tys. zł dopłaty do pelletu (resort szacuje, że dotyczy to około 370 tys. gospodarstw domowych);
- 2 tys. zł dopłaty do oleju opałowego (100 tys. gospodarstw).
- 1 tys. zł dopłaty do drewna kawałkowego (420 tys. gospodarstw);
- 500 zł dopłaty do gazu LPG (150 tys. gospodarstw);

Resort klimatu szacuje, że w sumie wsparciem tym zostanie objęte 1,04 mln gospodarstw domowych – podano w informacji.

Na brak wsparcia narzekali też mieszkańcy bloków i nieruchomości ogrzewanych ciepłem z sieci. Dlatego dla nich też rząd przygotował program pomocowy. Od 18 września obowiązuje ustawa o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw w okresie od 1 października 2022 r. do 30 kwietnia 2023 r. Dotyczy ona odbiorców gospodarstw domowych, wspólnot lub spółdzielni mieszkaniowych. Zgodnie z nią średnia cena wytwarzania ciepła z rekompensatą wynosi:
- 150,95 zł za gigadżul (GJ) netto dla ciepła wytwarzanego w źródłach ciepła opalanych gazem ziemnym lub olejem opałowym;
- 103,82 zł gigadżul GJ netto dla ciepła wytwarzanego w pozostałych źródłach ciepła.

Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, wiceminister klimatu, wyjaśniała, że model rekompensat został zaplanowany w ten sposób, aby zaparkować podwyżki na określonym poziomie dla odbiorców ciepła systemowego z katalogu ustawowego.

W przypadku ciepła też niestety trzeba się liczyć ze wzrostem podatku VAT. Obecnie za sprawą tarczy antyinflacyjnej wynosi on 5 proc. Ta przestanie działać z końcem grudnia, a VAT od 1 stycznia wzrośnie do 23 proc. – wskazano w podsumowaniu. (jmk)

Foto: Ładny Dom
Źródło: Businessinsider.com.pl

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.