Prezes NBP Adam Glapiński w środę potwierdził, że zamierza w tym roku kupić kolejne 100 ton złota. W tej chwili w zasobach banku centralnego jest ponad 230 ton kruszcu. Szef NBP, tłumacząc kilka miesięcy temu decyzję o zakupie kruszcu, nazwał go "bezpieczną przystanią". Mówił, że złoto utrzyma swoją wartość nawet wtedy, gdy "ktoś odłączy prąd światowemu systemowi finansowemu".
Jak czytamy w informacji serwisu Money.pl - "Podtrzymuję, że w tym roku zamierzam kupić kolejne 100 ton złota" – zapowiedział w środę prezes NBP Adam Glapiński
Jak mówił, "tylko własna waluta daje nam możliwość prowadzenia własnej polityki, takiej, jaką uważamy za najlepszą dla rozwoju Polski".
Możemy gromadzić złoto, duże zasoby złota. Zwiększenie zasobów złota - to, że mamy 230 ton - ma niesłychanie korzystny wpływ, inaczej patrzą na nas inwestorzy, jesteśmy pewnym partnerem – przekonywał Adam Glapiński podczas środowej konferencji.
Dodał, że na złocie bank centralny może prowadzić "większe lub mniejsze" operacje, aby z tego "była jakaś korzyść".
"Podtrzymuję to, że w tym roku zamierzam dokupić kolejne 100 ton złota, w korzystnej sytuacji, kiedy to będzie we właściwym momencie i właściwych dawkach" – mówił Glapiński.
Serwis przypomniał historię zakupu złota w czasach minionych. W latach 2018-2019 NBP kupił 125,7 ton złota. Na koniec sierpnia 2021 r. zasób złota banku centralnego sięgnął już 230,2 tony. Nie wszystkie zakupione przez bank sztabki znajdują się w Polsce. Jesienią 2021 r. bank centralny podawał, że w skarbcach NBP znajduje się 104,9 ton złota.
"Dlaczego bank centralny posiada złoto? Bo złoto utrzyma swoją wartość nawet wtedy, kiedy ktoś odłączy prąd światowemu systemowi finansowemu, obracając wniwecz tradycyjny majątek oparty na elektronicznych zapisach księgowych. Oczywiście nie zakładamy, że to nastąpi. Ale jak mówi przysłowie – przezorny zawsze ubezpieczony. A od banku centralnego wymaga się właśnie tego, aby był przygotowany na każdą, nawet najbardziej niesprzyjającą okoliczność. I dlatego widzimy szczególne miejsce dla złota w naszym procesie zarządzania rezerwami dewizowymi" - tłumaczył Adam Glapiński w październiku ubiegłego roku.
Jak czytamy dalej - "Złoto jest przecież wolne od ryzyka kredytowego i nie da się go zdewaluować przez politykę gospodarczą jakiegokolwiek kraju. Poza tym jest niezwykle trwałe, praktycznie niezniszczalne. Nasi pracownicy podczas inspekcji zasobów złota NBP w Banku Anglii mogli podziwiać sztabę pochodzącą ze statku storpedowanego w czasie I wojny światowej. Sztaba, poza drobnymi odkształceniami, była praktycznie nietknięta. Powyższe czynniki sprawiają, że złoto traktuje się jako tzw. bezpieczną przystań" - dodawał szef banku centralnego. (jmk)
Foto: Finanse
Źródło: / PAP.pl / Money.pl /