Nie tylko susza rujnuje Polskę

Nie tylko susza rujnuje Polskę

Wyniku raportu Globalnego Obserwatorium Susz są wstrząsające. W Europie panuje tak duża susza, jakiej nie widziano do 500 lat. Obecnie aż 47 proc. Starego Kontynentu jest zagrożony, ale kolejne 17 proc. powierzchni Europy także pretenduje do tego miana. Łącznie 2/3 naszego kontynentu. Naocznie od wielu miesięcy przekonujemy się także o tym w Polsce.

To co do tej pory znaliśmy głównie ze zdjęć, staje się faktem. To nie jest Afryka Subsaharyjska, gdzie poza 4 –miesięczną pora deszczową, przez pozostałe miesiące ciągną się susze odbijające się na całej gospodarce tamtejszych państw, w tym rolnictwie i sytuacji bytowej ludności. Te pojawiające się w mediach fotografie, to krajobraz naszej Europy. Co gorsze, w najbliższym czasie w wielu regionach metrolodzy nadal nie zapowiadają tak potrzebnych i obfitych opadów deszczu. Marija Gabriel, europejska komisarz ds. innowacji, badań naukowych, kultury, edukacji i młodzieży, wskazuje, że główną przyczyną są oczywiście zmiany klimatu, z roku na rok coraz bardziej widoczne – podał serwis Tygodnik-rolniczy.pl.

Tegoroczna susza to dodatkowy czynnik, który podbije inflację. Niedobór wody sprawia, że rolnicy tracą sporą część upraw, zwłaszcza na Podkarpaciu - napisała "Rzeczpospolita". To nie wszystko. Złe warunki hydrologiczne uderzą także m.in. w energetykę. Branża spożywcza obawia się sporych strat, jeśli przez brak prądu będzie musiała wstrzymać produkcję. 15 organizacji wysłało w tej sprawie apel do premiera – czytamy w informacji Money.pl.

Brak opadów osłabia zbiory w rolnictwie. – W ostatnich dniach stwierdziliśmy wzrost zagrożenia we wszystkich uprawach. Susza dotyka coraz większej liczby gmin i coraz większej powierzchni kraju – mówił "Rz" prof. Andrzej Doroszewski, kierownik Systemu Monitoringu Suszy Rolniczej w Instytucie Upraw, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach.

Najbardziej zagrożone są uprawy kukurydzy na ziarno i kiszonkę. Ponadto susza niszczy m.in. krzewy owocowe, warzywa gruntowe i rośliny strączkowe. Najgorsza sytuacja jest na Podkarpaciu, gdzie - jak podał prof. Doroszewski - w niektórych miejscach niedobór wody spowodował straty 60 proc. upraw – przekazał w informacji.

Błażej Podgórski z katedry finansów Akademii Leona Koźmińskiego porównał obecną suszę do tej z lat 2018 i 2019. Zdaniem eksperta również w tym roku straty w uprawach w związku z niedoborem wody mogą sięgnąć kilku miliardów złotych.

– Problem z wodą oczywiście będzie narastał, wrzesień jest również zazwyczaj suchym miesiącem, zmiany klimatu będą postępować, o ile nie zdecydujemy się na zmiany – dodała Klara Ramm, ekspert Izby Gospodarczej "Wodociągi Polskie".

Już z powodu samych strat w uprawach mają wzrosnąć ceny żywności. A te, mimo szczytu sezonu rolniczego, już są na wysokim poziomie. Owoce podrożały rok do roku o 15,1 proc., ale np. jabłka o prawie 31 proc.
- Spirala inflacyjna rozkręciła się już na dobre i należy spodziewać się kolejnych podwyżek - mówił "Rz" Robert Orpych z Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie.

Wielotygodniowe upały, brak deszczu, susza. To idealny przepis na wielkoskalowe pożary, zwłaszcza lasów. Już od początku lipca borykali się z nimi strażacy z Hiszpanii, Francji, Chorwacji czy Grecji. A będzie dużo gorzej, jeśli faktycznie susza obejmie 2/3 kontynentu. Już teraz plony są niższe niż średnia z ostatniego 5-lecia, w tym:
• 16 proc. dla kukurydzy,
• 15 proc. dla soi,
• 12 proc. dla słonecznika.

Autorzy raportu wskazują jasno, że tego lata niemal wszystkie europejskie rzeki w pewnym stopniu wyschły. Skutki niskiego poziomu wód odczuwa też sektor energetyczny. W wyniku tego o 20 proc. spadła ilość energii wytwarzanej w elektrowniach wodnych – wskazano w treści.

Upały to także problemy dla sektora energetycznego, który boi się zimy ze względu na możliwy deficyt surowców, m.in. węgla. Z powodu niskiego poziomu rzek ograniczono produkcję energii m. in. w elektrowniach atomowych we Francji.

Blackoutu obawia się branża spożywcza. 15 organizacji z tego sektora wysłała do premiera apel o zagwarantowanie im wystarczającej ilości gazu i prądu do utrzymania ciągłości produkcji. Ewentualne problemy w tej materii dodatkowo podbiją ceny w sklepach – czytamy w informacji.

Na świecie jest 1,4 mld km sześć. wody. Zaledwie 2,5 proc. to woda słodka. Pozostała nie nadaje się ani do picia, ani do podlewania roślin.

Z tych 2,5 proc. 68 proc. jest zamrożone. Dosłownie, bo stanowi część lodowców. Do picia nadaje się niecałe 1 proc. wszystkich zasobów wody na świecie.

W Polsce na jednego mieszkańca przypada średnio 1600 m sześć. wody pitnej na rok. w okresach suszy ten wskaźnik spada nawet do 1000 m. sześć. Dla porównania, na jednego mieszkańca Europy przypada średnio w ciągu roku ok 4500 m. sześć., a na Ziemi ok 7300 m. sześć.

- Jeśli porównamy te wskaźniki w krajach europejskich, to wiemy, że właściwie tylko dwa kraje są w gorszej sytuacji, to jest Belgia i Malta - kontynuuje prof. Wiktor Kotowski.

- Biorąc pod uwagę, że korzystamy głównie z wód rzecznych, a tu jest fluktuacja przepływów, mamy okresy bardzo mokre, w których chcemy się pozbyć wody, i bardzo suche, to rzeczywiście ten wskaźnik jest dość niski.

Tak małe zasoby są związane z położeniem geograficznym. Polska leży na granicy wpływów klimatu oceanicznego i kontynentalnego. Ilość opadów maleje z zachodu na wschód, od oceanu w głąb kontynentu.

Dlatego w zachodniej Europie opady są większe. Dodatkowo na terenie Polski opady są zróżnicowane. Na przykład w Tatrach wynoszą średnio ok. 1800 mm, na pojezierzach do 800 mm, a na nizinach wielkopolskich miejscami nawet poniżej 500 mm. Z kolei parowanie w całej Europie jest podobne. A z powodu zmian klimatu woda będzie uciekać do atmosfery jeszcze szybciej – stwierdzono w informacji.

Do tego należy dodać nieracjonalne opory władzy przed wdrażaniem ochrony środowiska naturalnego i oportunistyczne postępowania wobec prawa. (jmk)

Foto: Onet.pl //AA/ABACA / PAP
Źródła: / Money.pl / Wp.pl / Tygodnik-rolniczy.pl / Instytutobywatelski.pl /

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.