Podatek od sprzedaży internetowej wszedł w życie 1 maja 2023 roku. Od tego czasu każdy, kto sprzedaje w internecie, powinien mieć się na baczności, ponieważ mogą czekać go nowe obowiązki. Nie każdy jest zobowiązany taksację płacić, ale wszyscy, którzy sprzedają w internecie, znajdą się w odpowiednim wykazie. Kiedy podatek od sprzedaży w sieci trzeba opłacić, a kiedy nie jest to konieczne i jakie są limity dotyczące nowej opłaty? - Wyjaśnienia podjął się serwis Interia.pl.
Podatek od sprzedaży w internecie wszedł w życie 1 maja 2023 roku. Był to efekt wdrożenia w Polsce unijnej dyrektywy DAC7, która odnosi się do prowadzenia handlu w internecie oraz najmu przez internet. To samo unijne prawo wprowadza również obowiązek sporządzania raportu sprzedawców, które będą miały sporządzać portale umożliwiające handel w sieci jak Allegro, OLX, Vinted i inne – podano w informacji.
Podatek od sprzedaży internetowej, który wszedł 1 maja, nie jest powszechny i nie obowiązuje wszystkich zajmujących się sprzedażą w internecie. Taksację będziemy musieli opłacić w wypadku, gdy dany towar kupimy taniej, a później drożej sprzedamy go również w internecie w terminie do pół roku od jego zakupu – wyjaśniono.
Opłata zostanie nałożona w tym wypadku na kwotę różnicy między ceną, jaką zażądamy za sprzedawany drożej produkt. Na przykład jeśli kupimy bluzkę w sieci za 200 zł, a po 2 miesiącach sprzedamy ją za 400 zł, opodatkowaniu będzie podlegać kwota 200 zł. Nie zapłacimy jednak ani złotówki, nawet jeśli za bluzkę będziemy chcieć 1000 zł w wypadku, gdy sprzedaż będzie miała miejsce pół roku po jej kupieniu przez nas – tłumaczył serwis.
Nie każdy jednak podatek od sprzedaży w sieci musi opłacać. Taksacji nie podlegają ci sprzedawcy, którzy w ciągu roku rozliczeniowego dokonali do 30 transakcji i nie zarobili na nich więcej niż 2 tys. euro (9170 zł po kursie na 04.05.23) – wyjaśniono dalej.
Co więcej, nowe przepisy przewidują, że prowadzenie sprzedaży w sieci w sposób zorganizowany, ciągły i w celach zarobkowych, zostanie z góry uznana za działalność gospodarczą. Tacy sprzedawcy znajdą się też w rejestrze, który każdy portal e-commerce będzie musiał sporządzić. Nie będzie on jednak dotyczył tych, którzy na portalach sprzedaży dokonują transakcji okazjonalnie – wskazano dalej.
Pierwsze takie wykazy sprzedawców mają pojawić się na początku 2024 roku. Dostęp do danych będzie miała skarbówka, a w ramach spisów pojawią się informacje na temat każdej jednej transakcji przeprowadzonej przez internetowego sprzedawcę wraz z wyraźnie zaznaczoną kwotą. Dzięki temu urzędnicy będą mogli zweryfikować, jak wygląda dokładnie działalność każdego sprzedawcy internetowego i czy czasami ten nie uchyla się od uregulowania podatku od sprzedaży internetowej.
Użytkownicy portali e-commerce powinni zostać poinformowani o zmianach w prawie dotyczących nałożenia kolejnych obowiązków na ich działalność. Stosowne informacje znajdą się w regulaminach poszczególnych stron internetowych – czytamy w podsumowaniu. (jmk)
Foto: Radio ESKA
Źródło: Interia.pl