Do centralnego rejestru trafią dane części Polaków, m.in. imię i nazwisko, przedmiot umowy oraz wysokość wynagrodzenia – informuje serwis Rp.pl
Pensje nauczycieli, urzędników czy pielęgniarek mogą wkrótce trafić do internetowych rejestrów. Takie zapisy widnieją w poselskiej nowelizacja kodeksu karnego. Chodzi o dane dotyczące nawet 1 mln Polaków.
Na zapis, który może być początkiem rewolucji w kwestii jawności pensji, zwrócił uwagę serwis Rp.pl. Poselska nowelizacja kodeksu karnego czeka już tylko na publikację w Dzienniku Ustaw.
"Od lipca 2022 r. w specjalnych elektronicznych rejestrach prowadzonych przez wszystkie jednostki finansów publicznych, poza informacjami o kontraktach zawieranych z zewnętrznymi kontrahentami, będą publikowane także informacje o umowach o pracę zawartych z ich pracownikami" – napisał serwis Rp.pl
To oznacza, że do sieci trafią dane m.in. urzędników samorządowych, pracowników skarbówki, nauczycieli, przedstawicieli ochrony zdrowia, a być może także sędziów czy mundurowych. W sumie może to być ok. 1 mln osób – wyjaśnił serwis.
"Rzeczpospolita" o ustawę pytała rząd, ale w odpowiedzi dowiedziała się jedynie, że ustawa jest poselska i nie była konsultowana z Radą Ministrów. – Ustawa została uchwalona w celu przeciwdziałania korupcji. Obowiązek publikowania umów wszystkich pracowników sektora finansów publicznych idzie jednak znacznie dalej. Ustawa dotyczy np. nauczycieli, którzy zgodnie z orzecznictwem pełnią funkcje publiczne, a w konsekwencji do centralnego rejestru trafią ich dane, m.in. imię i nazwisko, przedmiot umowy oraz wysokość wynagrodzenia - skomentował w rozmowie z dziennikiem Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon. Dodał, że w jego ocenie "po cichu została wprowadzona prawdziwa rewolucja w jawności wynagrodzeń" – czytamy w informacji.
Serwis Rp.pl przypomniał, że o jawności wynagrodzeń coraz częściej dyskutuje się na forum Unii Europejskiej. Unijna dyrektywa zakłada, że pracownicy w UE zyskają możliwość sprawdzania zarobków swoich współpracowników, a pracodawcy będą musieli informować kandydatów do pracy o wysokości płacy jeszcze przed rozmową kwalifikacyjną.
Deklaracje na ten temat pojawił się także w Polskim Ładzie, jako zapowiedź likwidacji luki płacowej w zarobkach kobiet i mężczyzn – wyjaśnia dalej serwis.
"Zobligujemy duże firmy do tego, aby na żądanie pracownika w ciągu 30 dni musiały uzasadnić powód wypłacania określonego wynagrodzenia. Zatrudnieni będą mogli też zażądać informacji o przeciętnych zarobkach osób płci przeciwnej wykonujących takie same lub podobne obowiązki. Dodatkowo wzmocnimy edukację antydyskryminacyjną" - zapisano w dokumencie opublikowanym w połowie roku przez formację rządzącą. (jmk)
Foto: Rp.pl
Źródło: Rp.pl