Wiadomo już, o ile wzrosną stawki podatku od nieruchomości począwszy od stycznia 2025 roku. Co prawda formalnie ich wysokość ustalają rady gminy, ale są one ograniczone maksymalnymi stawkami ustanawianymi przez ministra finansów. Po dwóch latach wysokich wzrostów podatku od domów i mieszkań w 2025 r. czeka nas podwyżka rzędu 3 procent – podał serwis Forsal.pl
Minister finansów podał bowiem maksymalne stawki, które mogą być o ok. 3% większe od tegorocznych. W niektórych gminach podwyżki mogą być jednak wyższe - o ile w bieżącym roku rady gmin nie zastosowały maksymalnych stawek, a w tym roku to zrobią - choćby z racji braku pieniędzy w swoich lokalnych budżetach - napisano.
Dopiero pod koniec tego roku miliony właścicieli domów i mieszkań dostaną pisma z gminy informujące o wysokości podatku od nieruchomości w 2025 r. Jednak już teraz wiadomo, czego mogą się oni spodziewać.
W Monitorze Polskim ukazało się właśnie obwieszczenie ministra finansów „w sprawie górnych granic stawek kwotowych podatków i opłat lokalnych na rok 2025”. Np. w przypadku budynków mieszkalnych maksymalna stawka podatku od nieruchomości wzrośnie z 1,15 zł do 1,19 zł, natomiast dla gruntów pod takimi budynkami – z 0,71 zł do 0,73 zł za m kw. – wskazano.
To raczej symboliczna podwyżka w porównaniu z tegoroczną, która – przypomnijmy – sięga aż 15-16%. Jest to efekt wysokiej inflacji, ponieważ w tym roku jest ona znacznie niższa, więc dopuszczalna „waloryzacja” podatku od nieruchomości wyniesie „tylko” ok. 3%. Dla właściciela 200-metrowego domu położonego na działce o powierzchni tysiąca metrów kwadratowych może to oznaczać konieczność zapłacenia gminie podatku od nieruchomości w wysokości 968 zł, czyli o 28 zł więcej niż w tym roku – napisano w treści informacji.
– Ale mamy też dobrą wiadomość. Dużo niższy podatek od nieruchomości zapłaci w przyszłym roku część posiadaczy miejsc garażowych – mówił Marek Wielgo, ekspert portalu GetHome.pl.
I wyjaśnił, że obecnie wysokość stawki podatku zależy od statusu prawnego miejsca garażowego. Jeżeli jest ono przedmiotem odrębnej własności, wówczas podlega opodatkowaniu stawką właściwą dla budynków „pozostałych” – w 2024 r. nie przekracza ona 11,17 zł za m kw.
Jeśli natomiast miejsce postojowe w garażu stanowi przynależność mieszkania, wówczas jest opodatkowane taką samą jak ono stawką. Tak więc w tym pierwszym przypadku stawka podatku może być dziesięciokrotnie wyższa.
–W przyszłym roku taką samą stawką podatku jak od mieszkania, czyli 1,19 zł za m kw.,będą objęte wszystkie miejsca garażowe, niezależnie od ich statusu prawnego – przekazał Marek Wielgo.
Dodał, że jest to efektem ubiegłorocznego werdyktu Trybunału Konstytucyjnego. Zakwestionował on stosowanie zróżnicowanych stawek podatku od nieruchomości, który muszą płacić posiadacze miejsc garażowych w budynkach wielorodzinnych. Jednak w trosce od stabilność finansów gmin,
Trybunał odroczył o rok wejście w życie powyższej zasady. Oznacza to, że dopiero w 2025 r. posiadacze miejsc garażowych z wyodrębnioną własnością zapłacą stawkę „mieszkaniową”.
Co ciekawe, radni Rzeszowa wprowadzili już od tego roku identyczne stawki podatku od miejsc garażowych. Ponadto stawki niższe od maksymalnej zastosowano w Opolu, Kielcach, Gorzowie Wielkopolskim i Zielonej Górze. – wskazano w informacji.
Ekspert portalu GetHome.pl podkreślił, że podatek od nieruchomości jest jednym z tzw. podatków lokalnych, co oznacza, że stanowi źródło dochodów gmin, a nie budżetu państwa.
To gminy mają więc ostatnie słowo w sprawie wysokości stawek. Nie wolno im tylko stosować wyższych od tych, które ogłasza minister finansów. Większość gmin podnosi je jednak do maksymalnego pułapu – wyjaśniono.
Problem w tym, że dokręcaniu śruby fiskalnej towarzyszą rosnące wydatki związane z utrzymaniem mieszkań lub domów.
I najpewniej to właśnie dlatego radni niektórych miast – m.in. Opola, Kielc, Rzeszowa, Gorzowa Wielkopolskiego, Torunia i Zielonej Góry –zdecydowali, że ich mieszkańcy zapłacą w tym roku niższy podatek. Władze Kielc i Opola w ogóle zrezygnowały z podwyżki.
Czy podobnie będzie w 2025 r.? W najbliższych miesiącach radni będą podejmowali uchwały w sprawie wysokości stawek.
Nie można wykluczyć, że w miastach, w których są one obecnie niższe od maksymalnych, podwyżki będą wyższe od zakładanych 3%. Np. w Kielcach czysto teoretycznie może wynieść nawet 44%.
– Gminy potrzebują coraz więcej pieniędzy na zaspokojenie rosnących potrzeb. Prostym sposobem na łatanie dziury w finansach jest podniesienie podatku – przyznał w podsumowaniu ekspert portalu GetHome.pl. (jmk)
Foto: Gazeta Prawna // Shutterstock
Źródło: Forsal.pl