Jak wynika z najnowszego badania opinii publicznej, prawie co trzeci Polak zamierza zrobić przedświąteczne zakupy spożywcze dopiero tydzień przed Wielkanocą. Do tego wiadomo, że przeszło 9 na 10 rodaków planuje nabyć produkty w sklepach stacjonarnych. Najwięcej respondentów zapowiada, że wykona transakcje w dyskontach. Ponad czterech na pięciu ankietowanych chce kupić świąteczne towary w promocji. I co najważniejsze, przy tegorocznym wyborze konsumenci będą kierować się przede wszystkim ceną.
Stacjonarnie w dyskontach
Z sondażu przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i Grupę BLIX wśród 2200 dorosłych Polaków odpowiedzialnych w swoich domach za zakupy, wynika, że 32% konsumentów nabędzie świąteczne produkty spożywcze dopiero tydzień przed Wielkanocą. Z kolei 25,6% respondentów zamierza je kupić 2 tygodnie przed świętami, a 22,6% – kilka dni przed nimi. Natomiast 14,3% ankietowanych informuje, że już tym się zajęło.
– Największa liczba klientów czeka z zakupami świątecznymi do ostatniego tygodnia. Mogą mieć nadzieję, że właśnie wtedy sklepy jeszcze bardziej postawią na promocje i obniżki. Takie zachowanie nie jest nowością. W odróżnieniu od Bożego Narodzenia, te zakupy są robione z mniejszym wyprzedzeniem – komentuje Marcin Lenkiewicz, współautor badania z Grupy BLIX.
Sondaż pokazuje też, gdzie Polacy chcą zrobić świąteczne zakupy. 93,8% zamierza nabyć towary stacjonarnie. 4,1% badanych wskazuje, że część transakcji dokona offline, a część online. Z kolei dla 1% nie ma to żadnego znaczenia, a 0,8% – jeszcze tego nie wie. Natomiast 0,2% konsumentów deklaruje wizyty w e-sklepach, a 0,1% nie zamierza robić żadnych zakupów.
– Polacy od wielu lat są przyzwyczajeni do tego, żeby przed świętami robić zakupy stacjonarnie. Nawet COVID-19 tego nie zmienił. Oczywiście w trakcie pandemii cześć klientów kupowała online, ale to nie był zbyt wysoki odsetek. Natomiast teraz konsumenci w dużej części wrócili do nawyków sprzed pandemii. I z tego wynikają ich deklaracje – stwierdza ekonomista dr Krzysztof Łuczak z Grupy BLIX.
W pytaniu wielokrotnego wyboru ankietowani wybrali też formaty sklepów, w których zrobią zakupy przed świętami. Aż 98,7% wskazań mają dyskonty. Dalej są hipermarkety – 24%, a następnie supermarkety – 20%. Kolejne wybory to targowiska i bazary – 19%, sklepy osiedlowe – 8%, cash&carry – 1,1%, a także convenience – 0,9%.
– Na pewno ważna jest tu kwestia cen, ale z różnych badań wynika, że dyskonty wcale nie są już najtańszymi sklepami w Polsce. Jednak takich placówek jest dużo na rynku. Klienci mają do nich blisko. Natomiast do hipermarketu czy supermarketu wiele osób musi dojechać, co oznacza dodatkowy koszt. To, zwłaszcza w przypadku mniejszych zakupów, może spowodować, że nie opłaca się jechać, żeby coś kupić taniej – wyjaśnia ekonomista Marek Zuber.
Głównie promocja
Ponadto z badania wynika, że 83,3% respondentów zamierza kupować produkty w promocjach, a 5,5% – w regularnych cenach. Z kolei dla 7,5% nie ma to znaczenia, a 3,5% jeszcze nie wie. Jak przekonuje Marek Zuber, tutaj wyraźnie widać obawy przed dalszym wzrostem cen. Polacy szukają więc możliwości zaoszczędzenia na zakupach. Zdaniem eksperta, na pewno sklepy przeprowadzą dużo promocji przed Wielkanocą, ale wcześniej mogą np. podnieść ceny.
– Promocje od lat są czynnikiem, który przyciągał do sklepów polskich konsumentów. Uważam, że przed świętami sklepy jeszcze bardziej zintensyfikują takie działania, zwłaszcza że wyjątkowo wysoka jest dynamika wzrostu cen takich produktów, jak mięso wieprzowe, cukier, mąka, oleje czy masło. W tych warunkach ważne jest, żeby w przejrzysty sposób komunikować promocje, aby klienci nie mieli wątpliwości, czy proponowane obniżki są dla nich korzystne – zaznacza Paweł Wyrzykowski, starszy analityk sektora Food & Agri w Banku BNP Paribas.
Z kolei dr Łuczak podkreśla, że w tym roku z pewnością sieci będą komunikować obniżki na produkty pierwszej potrzeby. Wiedzą, że klienci są coraz bardziej świadomi i wrażliwi cenowo. Z badania wynika też, że 35,1% respondentów kupi sprawdzone produkty oraz nowości. 28,8% postawi na te pierwsze, a 19,9% – na drugie. Natomiast 8% wybierze marki własne sieci handlowych, a dla 5,7% nie ma to znaczenia.
– Zakupy przed świętami są zwykle planowane, co sugerowałoby, że mniejszą uwagę będziemy zwracać na nowości. Do tego dochodzi czas potrzebny na zapoznanie się z informacją o nowym produkcie, a tego przed świętami zwykle nam brakuje. W odczuciu Polaków, może to nie być dobry moment na eksperymenty, tym bardziej że przygotowując posiłki dla większej liczby osób, nie chcemy ryzykować, aby dania nie smakowały tak, jak zazwyczaj – dodaje Paweł Wyrzykowski.
Za ceną i jakością
Ankietowani, w pytaniu wielokrotnego wyboru, wskazali też, co wpłynie na ich wybory produktów podczas zakupów na Wielkanoc. Tu zdecydowanie najczęściej wybierana jest cena – 86,4%. Dalej są takie kwestie, jak jakość – 66,5%, promocja – 54,4%, własne doświadczenie – 29,2%, a także dostępność – 14%. Według ekspertów z Grupy BLIX, wyniki te nie mogą zaskakiwać. Polacy szukają produktów dobrej jakości, ale przystępnych cenowo. Konsumenci mogą więc rozglądać się za danym towarem, ale w niższej cenie lub w innym sklepie, ewentualnie wybiorą tańszy odpowiednik.
– Według badania ZPF i IRG SGH, już pod koniec 2021 roku aż 86% gospodarstw domowych w Polsce odczuwało wzrost cen bardziej niż zwykle. Znaleźliśmy się w nowej rzeczywistości. To może sprawić, że również w przypadku zakupów na święta będziemy zachowywać się nieco ostrożniej niż zwykle – informuje analityk Banku BNP Paribas.
Patrząc na ubiegłoroczne wyniki, widać, że wzrosło znaczenie ceny (z 80% do 86,4%), a spadło – jakości (z 74% na 66,5%). Marek Zuber podkreśla, że te zmiany rok do roku nie są spektakularne.
Natomiast, wobec szalejącej drożyzny, kwestie tego, ile co kosztuje, będą kluczowe. Jednocześnie Polacy zwrócą uwagę na stosunek ceny do jakości. I to będzie dotyczyć również osób, które dysponują większymi środkami finansowymi. Zdaniem eksperta, to jest racjonalne podejście do zakupów.
– W ramach ustalonego budżetu konsumenci będą chcieli kupić więcej produktów, stąd główny nacisk zostanie położony na poszukiwanie promocji. Jakość produktów jest bardzo ważna i sieci handlowe są tego świadome. Już nie tylko produkty markowe, ale również marki własne gwarantują dobry skład. I coraz częściej chwalą się tym, np. na opakowaniach – podsumowuje Marcin Lenkiewicz.