Kwota wolna wyniesie 30 tys. złotych, drugi próg podatkowy wzrośnie do 120 tys. zł, dzięki czemu teoretycznie zarobimy więcej. Jest jednak haczyk w postaci składki zdrowotnej – informuje serwis Radiozet.pl
Ministerstwo Finansów pisze o restarcie podatkowym i zmianach dla portfeli Polaków.
18 mln Polaków ma skorzystać na kwocie wolnej od podatku, która zgodnie z zapowiedzią ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, już w 2022 roku może sięgnąć 30 tys. zł. Polacy mieliby także zyskać na podniesieniu drugiego progu podatkowego z 85,5 tys. zł do 120 tys. zł. Tak zapewne by się stało, gdybyśmy na tym zakończyli reformę systemu – napisano w informacji portalu.
Jak podkreślił wiceminister finansów Jan Sarnowski, dzięki podwyżce kwoty wolnej osoby zarabiające najniższą krajową i seniorzy z emeryturą sięgającą do 2,5 tys. zł przestaną płacić PIT.
- Na reformie skorzysta ponad 18 mln podatników w tym ponad 90 proc. emerytów, 68 proc. osób zatrudnionych na umowie o pracę i 40 proc. osób prowadzący działalność gospodarczą – wyliczył wiceminister.
Wskazał też na trzeci element Polskiego Ładu, w który w nieco gorszym świetle stawia pozostałe zmiany. Chodzi o ujednolicenie zasad odprowadzania składki zdrowotnej. 9 proc. opłatę na ZUS, zarówno pracownicy jak i przedsiębiorcy obliczą od podstawy opodatkowania. Dotąd można było skorzystać z ulgi w PIT i odliczyć 7,75 proc. z tej składki. Ta możliwość zostanie jednak zlikwidowana. Resort szykuje też „ulgę dla klasy średniej”. Ta ma sprawić, że „reforma będzie neutralna dla podatników zatrudnionych na umowę o pracę z dochodem od 6 do 10 tys. zł miesięcznie” – czytamy dalej.
Prof. Adama Mariański, przewodniczącego Krajowej Rady Doradców Podatkowych, skomentował, że w ocenie Polskiego Ładu nie można rozdzielnie traktować tematu składek i podatków. Jego zdaniem zmiany takie jak wyższa kwota wolna czy nowy, wyższy próg podatkowy, „byłyby uzasadnione, „gdyby jednocześnie nie nastąpiło zwiększenie innych obciążeń podatkowych i składkowych”
- Z opodatkowaniem nie można łączyć składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. To błędne twierdzenie ma usprawiedliwić opodatkowanie proporcjonalną składką na ubezpieczenie zdrowotne. Składka ta staje się zwykłym podatkiem, płaconym od wysokości dochodu. Oznacza to wzrost obciążeń, dla przedsiębiorców z 19 proc. na 28 proc., a dla osób uzyskujących dochody z działalności osobistej z 32 proc. na 41 proc. – podsumował ekspert.
Ekspert zwraca także uwagę, że rząd nie przygotował planu rekompensaty kosztów, które poniosą samorządy – napisano w artykule.
Zwiększenie kwoty wolnej od podatku oraz progu podatkowego w znacznej części sfinansują samorządy terytorialne, które mają ponad 50 proc. udział we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych. Nie będą jednak one mieć udziału w składce zdrowotnej. Natomiast zmniejszenie wpływów budżetu państwa z podatku dochodowego będzie rekompensowane zwiększonymi wpływami ze składek na ubezpieczanie zdrowotne. Pozwoli to sfinansować podniesienie kwoty wolnej od podatku oraz progu podatkowego, a także zwiększone wydatki na służbę zdrowia. (jmk)
Foto: KPRM
Źródło: Radiozet.pl