Już blisko dwie trzecie pracujących osób w Polsce odczuwa symptomy wypalenia zawodowego. Wyczerpanie fizyczne i psychiczne, brak satysfakcji z pracy oraz motywacji do działania, a także długotrwałe i silne poczucie zmęczenia to najczęściej zgłaszane przez rodaków oznaki. Eksperci głośno biją na alarm i zalecają pracodawcom, by zdecydowanie lepiej dbali o dobrostan swoich pracowników. Zagrożone jest funkcjonowanie większej części społeczeństwa, bowiem takie objawy ma ponad 80% ankietowanych w wieku 18-22 lat, co jest wyjątkowo niepokojącym sygnałem.
Z sondażu przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i SYNO Poland dla platformy ePsycholodzy.pl wśród pracujących Polaków, wychodzi, że aż 65,3% z nich odczuwa symptomy tzw. wypalenia zawodowego. 27% rodaków nie ma żadnych objawów, a 7,7% nie jest w stanie tego ocenić. Jak stwierdza Michał Pajdak, współautor badania i członek zarządu platformy ePsycholodzy.pl, to ostatni moment, kiedy należy bić na alarm. Wyniki badania wyraźnie wskazują na to, że wkrótce pracodawcy będą musieli mierzyć się z zupełnie nowymi zagrożeniami, tj. ze zwiększoną absencją i rotacją pracowników, a także ich niższą produktywnością.
– Najbardziej alarmujące jest pogłębianie się wypalenia zawodowego w ostatnim czasie. W dużej mierze wpłynęła na to dynamiczna sytuacja, w której znaleźli się pracownicy, nierzadko pozostawieni sami sobie. Szczególnie niebezpieczne jest zachwianie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym, widoczne w związku ze zmianą modeli pracy. W rozproszonych zespołach trudniej jest identyfikować symptomy związane z tym zjawiskiem. Nie wszyscy managerzy mają też umiejętności związane z troską o dobrostan pracowników – komentuje Mateusz Żydek, ekspert rynku pracy z Randstad Polska.
W opinii Michała Pajdaka, większość pracujących Polaków jest bezpośrednio zagrożona wypaleniem zawodowym. Pracodawcy powinni więc zwracać większą uwagę na kilka elementów prowadzących do tego problemu. Muszą m.in. zacząć sprawiedliwie traktować podwładnych, a także rozsądnie obciążać ich pracą. Ważne jest też dbanie o korzystanie z urlopów, monitorowanie nadgodzin i zachęcanie do odpoczynku. W przeciwnym razie skutki dla firm mogą być bardzo niebezpieczne i długofalowe.
– Pracodawcy mogą modelować kulturę organizacji w kierunku pomagania pracownikom w trudnych momentach życia, m.in. poprzez programy interwencyjne. Wiele firm wprowadza też rozwiązania, które wspierają pracowników w dbaniu o dobre samopoczucie, zdrowie fizyczne i psychiczne. Duże możliwości daje w tym zakresie nowa technologia. Pojawia się coraz więcej aplikacji umożliwiających zbieranie informacji na temat samopoczucia, co jest pomocne w przypadku rozproszonych zespołów i pozwala odpowiednio wcześniej reagować na zagrożenia – mówi Monika Sońta z Katedry Zarządzania w Społeczeństwie Sieciowym Akademii Leona Koźmińskiego.
Wśród objawów Polacy przeważnie wskazują dręczące poczucie fizycznego i psychicznego wyczerpania, a także brak satysfakcji z pracy oraz motywacji do działania. Ponadto często deklarują, że towarzyszy im długotrwałe i silne poczucie zmęczenia, które trwa mimo odpoczynku i nie jest związane z żadną chorobą. W ocenie Michała Murgrabiego, psychologa i prezesa platformy ePsycholodzy.pl, ww. symptomy są bardzo niepokojące nie tylko dla samych biznesów, ale również dla całego społeczeństwa. Wypalenie zawodowe może dotyczyć przedstawicieli wszystkich grup zawodowych i to bez wyjątku.
– Powyższe symptomy mogą wynikać z zaburzenia w dotychczasowym funkcjonowaniu w miejscu pracy. Proces adaptacji do nowych warunków może wymagać znacznie więcej czasu i wysiłku niż wykonywanie obowiązków we wcześniejszy sposób. Wpływa to na wyczerpanie i poczucie braku energii. Dodatkowo uzyskanie satysfakcjonujących efektów zajmuje dłużej niż jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Ponadto wypoczynek w obliczu zatarcia granic pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym jest niepełny – uważa ekspert z Randstad Polska.
Wyniki badania pokazują również, że aktywni zawodowo Polacy najrzadziej przeżywają trudności w relacjach pracowniczych. Dość rzadko towarzyszą im też myśli, że ich praca jest bezsensowna. Wykonywane obowiązki służbowe raczej nie są powodem frustracji. Michał Murgrabia tłumaczy, że podstawowym syndromem wypalenia zawodowego jest nadmierne zmęczenie. Ograniczenie energii może natomiast negatywnie wpływać m.in. na rozluźnienie relacji i więzi ze współpracownikami i klientami, przez co stają się one mniej ważne. Polacy mogą być tego nieświadomi, dlatego trudności w tej sferze są najrzadziej podawane przez badanych.
– Z badania Randstad Employer Brand Research wynika, że Polacy znacznie częściej niż ankietowani z innych rejonów Europy przywiązują wagę do dobrej atmosfery w miejscu pracy. Od wielu lat ten czynnik staje się jednym z najważniejszych dla oceny atrakcyjności pracodawcy i firmy dbają o ten element. Trzeba też docenić działania managerów, które zmierzają do jasnego wskazywania, w jaki sposób praca każdego z członków zespołu wpływa na ogólny sukces przedsiębiorstwa – stwierdza Mateusz Żydek.
Ponadto z badania wynika, że długotrwałe i silne poczucie zmęczenia lub wyczerpania i braku energii, trwające mimo odpoczynku i niezwiązane z żadną chorobą, towarzyszy najczęściej osobom w wieku 18-22 lat. Przeważnie mają z tym problem Polacy ze średnim wykształceniem, zarabiający poniżej 1 tys. zł na rękę, pracujący średnio ponad 10 godzin dziennie. Skarżą się na to głównie rodacy mieszkający w miejscowościach liczących od 50 do 99 tys. ludności.
– Osoby pracujące ponad 8 godzin dziennie są najbardziej narażone na wypalenie zawodowe. I to zasadniczo nie powinno nikogo dziwić. Natomiast zatrważające są dane, które wskazują na to, że ponad 80% Polaków w wieku 18-22 lat ma symptomy wypalenia zawodowego, w tym dolegliwości bólowe. Przecież te osoby są dopiero na progu drogi zawodowej. Dlatego tym bardziej te wyniki są niepokojące – alarmuje Michał Pajdak z platformy ePsycholodzy.pl.
Z kolei brak satysfakcji z pracy i motywacji do działania najczęściej trapi osoby w wieku 36-55 lat. Z reguły problem dotyka Polaków z wyższym wykształceniem i z zarobkami sięgającymi od 1 do blisko 3 tys. zł netto. W każdym tygodniu pracują oni różnie, tj. zależnie od miesiąca lub sytuacji. Często mają też ruchomy grafik zmianowy. Najczęściej wykonują pracę średnio 4-6 godzin dziennie. Zamieszkują głównie wsie i miejscowości liczące do 5 tys. mieszkańców.
– W małych miejscowościach i na wsiach osoby z wyższym wykształceniem mają trudności ze znalezieniem satysfakcjonującej ich pracy. Jeżeli z różnych powodów nie są gotowe na przeprowadzkę do miasta, to wykonują pracę wyłącznie z poczucia obowiązku i konieczności zarobienia na chleb. W takich warunkach trudno o większą motywację do działania – zwracają uwagę autorzy badania z UCE RESEARCH.
Do tego warto dodać, że ci, których dręczy poczucie fizycznego i psychicznego wyczerpania, przeważnie są w wieku 56-80 lat. Najczęściej mają podstawowe lub gimnazjalne wykształcenie. Mieszkają głównie na wsiach i w miejscowościach liczących do 5 tys. mieszkańców. Zarabiają miesięcznie średnio mniej niż 1 tys. zł lub od 1 do prawie 3 tys. zł na rękę. Pracują codziennie, przeważnie po niecałe 2 godzinny.
Foto: Hurt & Detal
Źródło: Serwis agencyjny MindayNews