Opinia rzecznika TSUE, która najprawdopodobniej przekształci się w bardzo niekorzystne dla banków orzeczenie, wywołała znów lęk o stabilność sektora finansowego w Polsce. Przyczyniła się także do kolejnego podejście do ustawowego rozwiązania kwestii kredytów frankowych. Według informacji Business Insider Polska prace nad założeniami toczą się już od jakiegoś czasu w Komisji Nadzoru Finansowego, a punktem wyjścia jest mechanizm ugód zaproponowany przez szefa nadzoru. Politycy do ustawy podchodzą ostrożnie, ale nie wykluczają, że będzie potrzebna.
Pomysł ustawowego rozwiązania kwestii kredytów frankowych przez kilka lat był martwy. Temat żył mocno w kampanii prezydenckiej w 2015 r., bo Andrzej Duda obiecał kredytobiorcom wsparcie. Po wyborach ruszył nawet proces legislacyjny, ale żadne nowe przepisy nie weszły w życie. Wówczas mocno przeciw ustawie opowiadali się przedstawiciele sektora bankowego. Pod adresem rządzących padały ze strony spółek-matek polskich banków groźby kosztownych dla Skarbu Państwa sporów arbitrażowych – podał serwis Businessinsider.com.pl.
Symbolicznym momentem upadku planu rozwiązania kwestii frankowej w drodze ustawy były słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który poradził frankowiczom wzięcie spraw w swoje ręce i walkę z bankami w sądach. Brak ustawy lider obozu rządzącego uzasadnił tym, że rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego.
Kredytobiorcy słowa Kaczyńskiego wzięli sobie do serca i ruszyli z pozwami. Szala sprawiedliwości w ostatnich latach mocno przechyliła się na ich stronę, a walnie przyczyniły się do tego prokonsumenckie orzeczenia Trybunały Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Sytuacja odwróciła się tak mocno, że dzisiaj to bankowcy oczekują, że politycy przygotują nową ustawę frankową – wyjaśnia serwis.
Temat stał się aktualny po opinii rzecznika generalnego TSUE, który stwierdził, że po unieważnieniu umowy kredytowej, bank nie może domagać się od kredytobiorcy wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. To clue opinii rzecznika, która została powszechnie oceniona jako niezwykle korzystne dla frankowiczów. Co powinno się przełożyć na kolejną falę pozwów przeciwko bankom. Szczególnie, że opinie rzecznika TSUE są w dużej mierze podzielane później w orzeczeniach Trybunału - czytamy.
To oznacza, że materializuje się ryzyko, przed którym od kilku miesięcy ostrzegał przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski. Nadzór szacował, że dla banków koszt decyzji TSUE może wynieść nawet 100 mld zł. Dlatego urzędnicy KNF uznali, że trzeba wrócić do jakiejś formy systemowego rozwiązania problemu frankowego.
— W Urzędzie KNF już od kilku tygodni toczą się prace nad założeniami do projektu nowej ustawy frankowej. Punktem wyjścia do niej jest mechanizm ugód, który zaproponował przewodniczący KNF – mówi informator serewisu zbliżony do sprawy.
KNF oficjalnie nie komentuje tych informacji. Urząd nie ma inicjatywy legislacyjnej, więc przekucie założeń w projekt ustawy musiałyby zostać zrobione przez rząd, prezydenta lub grupę posłów – napisano w wyjaśnieniu.
Model ugód szefa KNF Jacka Jastrzębskiego został przedstawiony przeszło dwa lata temu. Jego główne założenie to przewalutowanie i rozliczenie pomiędzy bankiem i klientem kredytu frankowego w
taki sposób, jakby od początku był kredytem złotowym – przypomniał Businessinsider.com.pl
— Ustawa nie mogłaby zamykać kredytobiorcom drogi do sądowego dochodzenia swoich praw. Banki jednak musiałyby swoim klientom oferować ugody, a ci decydowaliby, czy chcą je przyjąć – podkreślił rozmówca serwisu.
Banki w ostatnim czasie dość szeroko zaczęły oferować kredytobiorcom ugody i część podmiotów sektora raportuje, że proces ten postępuje coraz sprawniej – napisano dalej.
Rozmówcy wskazali, że konieczne jest wpisanie do ustawy takich zapisów, które skłonią frankowiczów do ugody albo przynajmniej zachęcą do ich zawierania zamiast składania pozwów. Informatorzy Business Insider Polska nie chcą na razie rozmawiać o konkretnych zapisach nowej ustawy.
Jak czytamy, w połowie lutego "Puls Biznesu" wskazywał jednak, że frankowicz, który wygra w sądzie "darmowy kredyt", musiałby się liczyć, że zapłaci 100 proc. podatek od kwoty, o którą się wzbogaci. Dziennik informował, że uzasadnieniem dla domiaru podatkowego jest odwołanie do przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu i zasady sprawiedliwości społecznej – napisano.
Fakt, że to w KNF toczą się prace nad ustawą frankową, potwierdziliśmy w trzech niezależnych źródłach. Nie zmienia to jednak faktu, że w obozie władzy nie ma obecnie jednolitego stanowiska w tej sprawie.
Część polityków PiS uważa, że w świetle orzeczeń TSUE i opinii rzecznika, jest już za późno na ustawowe rozwiązania. Szczególnie że proces legislacyjny przypadłby na czas kampanii wyborczej, a przepisy miałyby de facto wspierać sektor bankowy, a nie kredytobiorców – podano w treści.
Wśród rozmówców serwisu panuje przekonanie, że sceptycznie na potencjalną ustawę patrzą w Ministerstwie Finansów. Resort w odpowiedzi na nasze pytania nie odpowiedział czy po opinii rzecznika generalnego TSUE, potrzebny jest powrót do systemowego rozstrzygnięcia kwestii frankowej. MF przypomina, że kwestia portfela kredytów frankowych jest według Komitetu Stabilności Finansowej
"głównym ryzykiem dla stabilności krajowego sektora bankowego" i koszty tego ryzyka pozostaną w najbliższych latach wysokie.
"Wyrok TSUE spodziewany jest za kilka miesięcy, najprawdopodobniej jesienią. Wpływ wyroku TSUE na rynek oraz całą gospodarkę może być bardzo istotny. Zawiązywane od dłuższego czasu rezerwy i zawierane przez sektor bankowy ugody pokazują jednak, że sektor od dłuższego czasu przygotowywał się na różne scenariusze" – napisano w odpowiedzi MF. Ministerstwo przypomniał też, że według stanu na grudzień 2022 r. zawarto już około 32 tys. ugód, z czego połowa na warunkach zaproponowanych przez szefa KNF.
Według informatorów, w otoczeniu premiera panuje jednak przekonanie, że projekt ustawy powinien zostać przygotowany choćby na wszelki wypadek, gdyby okazało się, że orzeczenie TSUE jest zgodne z opinią rzecznika – podano dalej.
W podobnym tonie oficjalnie wypowiedział się już rzecznik rządu Piotr Müller, który wskazał, że rząd nie wyklucza rozwiązań legislacyjnych w sprawie kredytów we franku szwajcarskim, ale czeka na rozstrzygnięcie TSUE w tym obszarze - wskazano.
Istotniejsza dla ukształtowania stanowiska szefa rządu może być jednak opinia Pawła Borysa, prezesa Polskiego Funduszu Rozwoju i jednego z najbliższych współpracowników premiera w kwestiach gospodarczych - czytamy.
Jak napisano - Borys skomentował już opinię rzecznika TSUE.
— Zakładam, że rząd i KNF zapewne przeanalizują wypowiedzi pod kątem ryzyk dla gospodarki i zastanowią się nad rozwiązaniami. Wszystkie banki obciążane takimi kosztami nie byłyby w stanie finansować akcji kredytowej i wzrostu gospodarczego – wskazał prezes PFR i dodawał, że interpretacja TSUE grozi kryzysem makroekonomicznym, bo kilka banków znalazłoby się w bardzo trudnej sytuacji i musiałoby być w tej sytuacji ratowane naszymi pieniędzmi.
Jeśli nie rząd, to gospodarzem nowej ustawy może być teoretycznie prezydent Andrzej Duda, który już raz wyszedł w tej sprawie z inicjatywą legislacyjną.
— Nie toczą się obecnie żadne prace w kancelarii prezydenta RP nad ustawą dotyczącą kredytów frankowych. Wiem, bo prowadziłem rozmowy, że takie prace i dyskusje koncepcyjne toczą się w różnych innych instytucjach państwa. Jestem wstępnie umówiony na ten temat z przedstawicielami kilku instytucji. Oni chcą przedstawić różne rozwiązania koncepcyjne, nad którymi się pracuje w tej chwili — powiedział dziennikarzom w kuluarach Konferencji Rynku Kapitałowego organizowanej przez Izbę Domów Maklerskich prezydent Andrzej Duda i dodał, że takie spotkanie pewnie będzie w najbliższym czasie.
Na konferencji w Bukowinie Tatrzańskiej prezydent miał okazję rozmawiać z szefem KNF Jackiem Jastrzębskim.
— Prezydent nie jest już ograniczony kwestiami kampanii, jest w trakcie drugiej kadencji, to pod jego patronatem mogłaby się odbyć dyskusja o ustawie – podkreślił rozmówca z rządu.
Obecnie sektor bankowy opowiada się za rozwiązaniami ustawowymi kwestii frankowej, które jeszcze kilka lat temu z dużą determinacją blokował -stwierdzono.
Można się spodziewać, że działania zniechęcające do drogi sądowej, spotkają się jednak z ostrym sprzeciwem przynajmniej części kredytobiorców – napisano w podsumowaniu. (jmk)
Foto: Bank.pl
Źródło: Businessinsider.com.pl