Pracowity jak Polak? Być może, ale zaangażowany jest tylko co siódmy pracownik

Pracowity jak Polak? Być może, ale zaangażowany jest tylko co siódmy pracownik

Polacy nie są narodem entuzjastycznie nastawionym do pracy. Tylko 14 proc. osób wskazuje na zadowolenie i zaangażowanie w wykonywane obowiązki – wynika z danych Instytutu Gallupa. Na 38 analizowanych krajów europejskich Polacy znajdują się na 25. miejscu. Daleko nam też do Stanów Zjednoczonych, gdzie co trzecia osoba z entuzjazmem podchodzi do pracy.

Eksperci Personnel Service wskazują, że na nastroje pracowników wpłynęła zarówno pandemia, jak i wojna. Znaczenie ma również pokolenie Z, które ma inne podejście do pracy i zapoczątkowało trend zwany „quiet quitting”. To nie rezygnacja, a minimalne zaangażowanie i wykonywanie tylko przydzielonych zadań, bez wykraczania poza czas pracy. – Pandemia przyczyniła się do zatarcia granic między życiem prywatnym a zawodowym. Część osób zaczęła pracować po godzinach czy wieczorami, co prowadzi do wypalenia i nasila zjawisko zwane „quiet quitting”, czyli cicha rezygnacja. Nie musi mieć ono nic wspólnego z odchodzeniem z pracy. Chodzi raczej rezygnację z ambicji. Sprowadza się do wykonywania tylko przydzielonych obowiązków i tylko w czasie pracy. Trzymanie się tych ram pozwala zachować balans, ale też odbiera pracodawcom komponent związany z proaktywnym zaangażowaniem pracowników. Nie chodzi tu o zostawianie dłużej, a o kreatywność czy dążenie do rozwoju. Żeby zmotywować do tego pracowników niezbędna jest silna rola liderów, a ci, jak widać po wynikach Instytutu Gallupa, mają trochę do nadrobienia. Pracownik musi też czuć, że jest za swoją pracę odpowiednio wynagradzany, a galopująca inflacja temu nie sprzyja – mówi Krzysztof Inglot, ekspert ds. rynku pracy, założyciel Personnel Service S.A.

Polacy na 25. miejscu pod względem nastawienia do pracy

Z corocznego raportu Instytutu Gallupa "State of the Global Workplace: 2022 Report" wynika, że tylko 14 proc. Europejczyków jest zaangażowanych w swoją pracę. To najniższy poziom na świecie. Daleko nam do Stanów Zjednoczonych i Kanady, gdzie zaangażowanie i entuzjazm względem pracy wykazuje 33 proc. pracowników, zatem co trzeci. W Azji Południowej, czyli krajach takich jak m.in. Indie, Pakistan, Nepal czy Bangladesz ten wskaźnik wynosi 27 proc.

Patrząc na szczegółowe wyniki w krajach Europy najlepsze nastawienie do pracy wykazują obywatele Rumunii. Ich wskaźnik zadowolenia z wykonywanych obowiązków wynosi 33 proc., czyli tyle ile w USA. Na drugim miejscu jest Estonia, gdzie co czwarta osoba jest entuzjastycznie nastawiona do pracy, a podium zamyka Macedonia Północna z takim samym wynikiem. W takich krajach jak Islandia, Kosowo, Litwa, Albania, Dania, Czarnogóra, Litwa, Bułgaria, Malta, Węgry i Szwecja ten wskaźnik nieco przewyższa 20 proc. Na drugim końcu skali mamy kraje, w których zadowolenie z pracy to rzadkość. Należą do nich Włochy i Francja, gdzie odpowiednio tylko 4 proc. i 6 proc. osób mówi o entuzjazmie związanym z pracą. Następnie mamy Luxemburg z wynikiem 8 proc. oraz Hiszpanię, Austrię i Wielką Brytanię ze wskaźnikiem na poziomie 9 proc. Polska w zestawieniu 38 krajów znajduje się bliżej końca stawki na 25. miejscu. U nas 14 proc. pracowników mówi o zadowoleniu i zaangażowaniu w pracę.

„Cicha rezygnacja”, czyli minimum obowiązków

Zjawisko cichej rezygnacji jest związane z pandemią, która stała się impulsem dla wielu ludzi do przewartościowania własnego życia i zastanowienia się nad priorytetami. Widać to w wynikach „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service. Polacy zaczęli doceniać własne zdrowie i dlatego wskazali rozbudowany pakiet opieki medycznej jako najbardziej atrakcyjny benefit pracowniczy (35 proc.). Doceniony został również czas wolny. Pracownicy chcą 4-dniowego tygodnia pracy (29 proc.), dodatkowych dni wolnych w roku (28 proc.) oraz krótszego o godzinę dnia pracy (23 proc.).

Dodatkowo, na rynek pracy wchodzi nowe pokolenie pracowników, czyli tzw. „zetki”. Urodzeni po 1995 roku mają inne podejście do wykonywanych obowiązków. Z badania Uniwersytetu Warszawskiego „Studiując w świecie niepewnego jutra: perspektywy, sprawczość, wizje przyszłości” wynika, że pieniądze nie są dla nich najważniejsze, a praca musi dawać im możliwość rozwoju.

– To młodzi w głównej mierze rozpowszechnili trend  „quiet quitting”, który w ekstremalnej wersji oznacza brak zaangażowania, nie wychodzenie z nowymi pomysłami, unikanie brania na siebie większej odpowiedzialności i nie myślenie o rozwoju firmy. Pracownik nastawiony na osiąganie minimum sprawia, że firma się nie rozwija, a teraz świat tak szybko idzie do przodu, że to błąd, na który przedsiębiorcy nie mogą sobie pozwolić. Stąd tak istotne jest zaangażowanie liderów i rozumienie potrzeb młodych na tyle, by chciało im się angażować – tłumaczy Krzysztof Ingot.

Foto: wGospodarce
 
Źródło: Personnel Service S.A.

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.