Wygląda na to, że po zaskakującej skali wrześniowej obniżki stóp procentowych, szef NBP Adam Glapiński wysyła rynkowi sygnał, że na kolejne takie zaskoczenia bank centralny już sobie nie pozwoli - czytamy w informacji serwisu Businessinsider.com.pl.
Słowa prezesa NBP za PAP cytują analitycy PKO BP. Jak czytamy, szef banku centralnego ocenił, że "po dostosowaniu stóp procentowych we wrześniu przestrzeń do ich dalszych obniżek znacząco zawęziła się, choć nadal będzie się pojawiać wraz z napływającymi danymi".
Dalej analitycy zauważają, że prezes NBP dodał, że inflacja i PKB będą kształtować się poniżej wskazań z lipcowej projekcji, co jest m.in. związane z pogorszeniem perspektyw wzrostu gospodarki niemieckiej i, obok szybkiej dezinflacji, było przesłanką stojącą za wrześniową obniżką stóp o 75 pb.
Adam Glapiński podkreślił przy tym, że realne stopy procentowe w Polsce są dodatnie i wyższe niż były jeszcze kilka miesięcy temu. Zdaniem prezesa głosy, że NBP faktycznie podniósł cel inflacyjny powyżej 3,5 proc. to "całkowicie błędne i szkodliwe opinie", a NBP nie zmienia ani realizowanej strategii celu inflacyjnego, ani samego poziomu celu.
Zapytany o to, jak NBP interpretuje osłabienie złotego po ostatniej obniżce stóp, Adam Glapiński odpowiedział, że jesteśmy w reżimie płynnego kursu złotego, a więc wahania kursu są rzeczą naturalną – napisano w podsumowaniu. (jmk)
Foto: Księgowość – Indor //
Źródło: Businessinsider.com.pl