Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego narzekają na fatalną sytuację finansową i chcą podwyżek za egzaminy. Jak jednak podaje Wirtualna Polska, ich dyrektorzy są zwykle dobierani z partyjnego klucza i mogą liczyć na wyjątkowo hojne nagrody.
WORD-y domagają się od resortu infrastruktury podniesienia opłat za egzaminy na prawo jazdy, bo od kilku lat przynoszą wielomilionowe straty. Według propozycji cena za egzamin teoretyczny w każdej kategorii prawa jazdy wzrosłaby z 30 zł do 50 zł, a egzaminy praktyczne w kategorii B kosztowałoby 200 zł, a nie 140 zł. – podał portal WP.pl
Wszystko przez fatalny stan kasy ośrodków. W 2019 r. strata wszystkich WORD-ów wyniosła łącznie blisko 10,5 mln zł, rok później 44 mln zł, a w roku 2021 było to 13 mln zł. – czytamy w informacji.
Jak jednak czytamy w serwisie wp.pl, WORD-y "są traktowane jako wyborczy łup". Dyrektorzy ośrodków, również tych w kiepskiej kondycji finansowej, zarabiają bardzo dobre pieniądze, mogą też liczyć na nagrody – czytamy dalej.
"I tak na przykład za rok 2019 województwo pomorskie wypłaciło dyrektorowi w Gdańsku 14 tys. zł nagrody, choć wszystkie ośrodki w województwie były łącznie 297 tys. zł pod kreską. W Opolu, gdzie WORD w 2019 roku osiągnął stratę 416 tys. zł, dyrektora nagrodzono 20 tys. zł." – czytamy w serwisie WP.pl (jmk)
Foto: Autotrader.pl
Źródło: WP.pl