W najnowszej informacji GUS, zawierającej wstępne wyniki budownictwa mieszkaniowego w okresie styczeń - luty bieżącego roku, szczególną uwagę zwraca ponowne silne odbicie statystyk nowych pozwoleń na budowę.
W lutym dane inwestycyjne pierwotnego rynku mieszkaniowego wyglądały jak na początek roku w pełni standardowo w odniesieniu do mieszkań rozpoczętych oraz oddanych do użytkowania. Jest to okres ich stabilizacji na stosunkowo niskim poziomie przed wiosenno-letnim sezonem budowlanym, gdy to następuje ich cykliczne wybicie. Z kolei to ostatnie nastąpiło już teraz w przypadku statystyk nowych pozwoleń lub zgłoszeń z projektem budowlanym.
Po grudniowych rekordach i styczniowym cofnięciu luty zaowocował ponownym dynamicznym wzrostem wolumenu nowych pozwoleń ogółem do poziomu ponad 27 tys. Jest to trzeci najlepszy wynik w historii mieszkaniowego rynku pierwotnego, do tego wypracowany solidarnie przez inwestorów indywidualnych i deweloperów. W sumie po dwóch miesiącach br. wydano już ponad 50 tys. tych decyzji administracyjnych, aż o 35 proc. więcej licząc rok do roku. Sami deweloperzy zgromadzili ich w tym okresie z górą 33 tys., czyli o 42 proc. więcej w relacji rdr.
Trudno było się dziwić rekordowym wolumenom przedmiotowych statystyk w drugiej połowie i końcówce ub. roku, kiedy to akumulację pozwoleń na budowę wymuszała zmiana warunków technicznych.
Pytanie, co może oznaczać kontynuacja tego trendu w roku bieżącym, kiedy to wskutek wciąż przybierającego na sile zagrożenia pandemicznego rośnie liczba znaków zapytania o perspektywy gospodarki i rynku nieruchomości.
Jak wiadomo statystyki nowych pozwoleń na budowę wciąż pozostają bardzo wiarygodnym parametrem oceny potencjału popytowego rynku w przyszłych okresach przez deweloperów. Warto więc odnotować ich wynik z minionego miesiąca na poziomie ponad 18 tys. decyzji administracyjnych, trzeci co do wielkości w historii. Jest to w normalnych warunkach rynkowych zdecydowanie ponadprzeciętny rezultat, świadczący o niesłabnącym optymizmie przedsiębiorców mieszkaniowych w kwestii perspektyw koniunktury sprzedażowej przynajmniej w perspektywie bieżącego i przyszłego roku. Innymi słowy wygląda na to, że rynek przygotowuje się do powrotu popytu na nowe mieszkania w historycznie rekordowym wymiarze.
Z kolei w przypadku dwóch pozostałych rodzajów gusowskich danych budownictwa mieszkaniowego widać kontynuację ich przedwiosennej korekty. Tym samym bieżące statystyki mieszkań, których budowę rozpoczęto z ogólnym wynikiem ponad 16 tys. jednostek nie utrzymały dodatniej dynamiki w relacji rok do roku, odnotowując 10-procentowy regres. Z kolei sami deweloperzy ruszyli z budową niespełna 10 tys. lokali, co w odniesieniu do stycznia ub. roku oznacza spadek rzędu kilku procent. Za to od początku roku nowe inwestycje przeznaczone na sprzedaż lub wynajem w liczbie 22,3 tys. odnotowały wzrost w stosunku do wyniku analogicznego okresu roku ubiegłego o 8 proc.
W najnowszej historii rynku pierwotnego bardzo mocnym ogniwem gusowskich danych sygnalnych budownictwa mieszkaniowego pozostawały statystyki mieszkań oddanych do użytkowania. W ubiegłym miesiącu było ich w sumie ponad 16,7 tys., co oznacza liczony rok do roku wzrost rzędu kilku procent, jednak w stosunku do stycznia br. minimalny spadek. Z kolei od początku roku inwestorzy oddali do użytkowania niespełna 34 tys. lokali, a więc ilość porównywalną z osiągniętą w dwóch pierwszych miesiącach 2020 roku.
Statystyki mieszkań oddawanych do użytku nie zależą jednak od aktualnej sytuacji rynkowej, ale są efektem stanu koniunktury sprzed około dwóch lat. W związku z tym z całą pewnością jeszcze przed dość długi okres czasu, niezależnie od bieżącej koniunktury, należy oczekiwać kontynuacji tendencji utrzymywania się tych danych na rekordowo wysokich poziomach przy dodatniej dynamice zmian.
Perspektywy koniunktury inwestycyjnej rynku pierwotnego w najbliższych miesiącach, nawet pomimo zaskakująco dobrej kondycji rynku w erze Covid-19, nie wydają się niestety przesądzone w pozytywnym znaczeniu. Powrót do statystyk sprzedażowych mieszkań deweloperskich sprzed pandemii może potrwać znacząco dłużej niż do końca bieżącego roku. W tym kontekście najnowsze dane dotyczące pozyskiwanych pozwoleń na budowę wydają się czynnikiem zapowiadającym bardzo ciekawy rozwój stanu koniunktury na pierwotnym rynku mieszkaniowym.
Foto: Magazyn MANAGER+
Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl