Rewolucja dostępności cyfrowej. Co Europejski Akt o Dostępności oznacza dla firm?

Rewolucja dostępności cyfrowej. Co Europejski Akt o Dostępności oznacza dla firm?

Nie wszystkie grupy konsumenckie mają możliwość pełnego skorzystania z udogodnień, jakie niosą urządzenia cyfrowe. Osoby z niepełnosprawnościami, stanowiące ok. 25 proc. populacji Unii Europejskiej, zgłaszają problemy w uzyskiwaniu dostępu do wielu cyfrowych rozwiązań, bowiem nie odpowiadają one na ich specjalistyczne potrzeby. Rewolucję w tej kwestii ma przynieść Europejski Akt o Dostępności (EAA), który pod groźbą kar finansowych, nakłada na firmy obowiązek przystosowania ich usług do zróżnicowanych możliwości klientów.

Europejski Akt o Dostępności wchodzi w życie wraz z 28 czerwca 2025 roku. Po tym terminie, producenci, dystrybutorzy, importerzy oraz usługodawcy będą musieli zadbać o to, aby ich produkty oraz usługi cyfrowe były ogólnodostępne, a więc przystosowane do użytku przez klientów o zróżnicowanych potrzebach. Wśród wymaganych udogodnień wymienić można m.in. możliwość wyszukiwania głosowego lub funkcję dostosowania rozmiaru oraz rodzaju czcionki w aplikacjach.
Dostępność - konieczność prawna, moralna i biznesowa

Przedsiębiorstwa są świadome tego, jak istotna jest ogólnodostępność. Badanie firmy Progress Human-Centered Software Design ukazało, że aż 98 proc. przedsiębiorstw uważa, że człowiek i jego potrzeby powinny być głównym punktem odniesienia podczas projektowania rozwiązań cyfrowych. Postępowanie w ten sposób jest słuszne zarówno w kontekście moralnym, jak i biznesowym.

- Firmy, które nie oferują ogólnodostępnych usług oraz produktów cyfrowych tracą miliardy dolarów rocznie. Korzysta na tym, oczywiście, ich konkurencja, która praktykuje projektowanie zorientowane na użytkownika – zauważa Jakub Andrzejewski, Business Development Manager na Polskę w  Progress, dostawcy rozwiązań do tworzenia aplikacji biznesowych, wdrażania ich i zarządzania nimi.
Należy zauważyć, że osoby z niepełnosprawnościami wraz z rodzinami oraz przyjaciółmi posiadają siłę nabywczą wysokości ponad 8 bilionów dolarów. Brak uwzględniania ich potrzeb w ofercie firmy wiążę się wiec z utratą potężnej grupy konsumenckiej. Mimo tego, jak ukazało badanie Progress, jedynie 34 proc. przedsiębiorstw aktywnie podejmuje temat ogólnodostępności poprzez wprowadzanie zmian w swojej ofercie i polityce, wykorzystywanych narzędziach oraz prowadzonych wśród personelu szkoleniach.

Perspektywa firm – ile kosztuje ogólnodostępność?

Wraz z wejściem EAA w życie, dbałość o ogólnodostępność usług i produktów cyfrowych przestanie być indywidualną decyzją biznesową, którą przedsiębiorstwo może podjąć lub nie. Będzie ona wymogiem, którego nieprzestrzeganie narazi firmę na wysokie kary finansowe. Przygotowanie się na nowe regulacje będzie jednak wymagało od przedsiębiorstw dużego wysiłku, zasobów oraz podejmowania trudnych decyzji.

- W większości przypadków, firmy, które przygotowują się na nowe, wynikające z EAA przepisy, są stawiane przed pewnym wyborem. Mianowicie, mogą one poddać modyfikacjom istniejące produkty cyfrowe, na pewien czas rezygnując z nowych premier. Alternatywną możliwością jest pozostawienie wcześniej istniejących aplikacji w ich obecnym, nieprzystępnym stanie, celem skoncentrowania się na tworzeniu nowych, spełniających unijne wymagania rozwiązań. Żadna z opcji nie jest idealna, ponieważ nie przybliżają nas one do zwiększenia procentu ogólnodostępnych aplikacji na rynku. Obecnie liczba ta wynosi ok. 59 proc.  Niestety, niewiele przedsiębiorstw stać na to, aby równocześnie poprawiać istniejące rozwiązania oraz wprowadzać nowe. Co więcej, można spekulować, że większość firm zdecyduje się na kolejne premiery, gdyż modyfikowanie aplikacji jest powszechnie uważane za bardziej wymagający proces – tłumaczy Jakub Andrzejewski.

O trudnościach w kontekście wprowadzania zmian w istniejących rozwiązaniach cyfrowych wypowiedzieli się respondenci badania Progress. Zdaniem aż 86 proc z nich, zadanie to jest znacznie bardziej skomplikowane niż wprowadzenie nowej aplikacji na rynek.

Przedsiębiorcy przygotowujący się na nadejście nowych przepisów mogą jednak liczyć na wsparcie. Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK), we współpracy z  Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej uruchomił program pożyczek na dostępność. Środki te przyznawane są z puli programu Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego. Ta wynosi z kolei 73 miliony złotych. Program ten został stworzony z myślą o mikro-, małych, średnich oraz dużych firmach, prowadzących działalność na terenie Polski. Uzyskane z niego środki powinny zostać przeznaczone na zwiększenie dostępności architektonicznej, cyfrowej oraz informacyjno-komunikacyjnej w przedsiębiorstwie tak, aby jego oferta była optymalna również dla osób z niepełnosprawnościami. - To ciekawa oferta, szczególnie biorąc pod uwagę, że projektowanie zorientowane na człowieka w kontekście produktów cyfrowych wciąż jest stosunkowo nowa koncepcją. Choć przedsiębiorstwa są świadome jej istotności, niewiele faktycznie ją praktykuje. Oznacza to, że wiele firm objętych EAA będzie znajdywać się na początku swojej drogi do ogólnodostępności, a w związku z tym, mogą tym bardziej potrzebować dodatkowego wsparcia finansowego – mówi Andrzejewski.

Pożyczki te posiadają niskie oprocentowanie (0,15 proc.) i mogą być wpłacane do 10 lat od momentu ich zaciągnięcia.

Źródło: SAROTA PR / Progress

Publish the Menu module to "offcanvas" position. Here you can publish other modules as well.
Learn More.