Mama 4 plus, czyli świadczenie zwane również emeryturą matczyną czy też rodzicielskim świadczeniem uzupełniającym, wypłacane jest od lutego 2019 roku. Starać się o nie mogą kobiety, które urodziły i wychowały przynajmniej czwórkę potomstwa. W zasadach dotyczących programu jest jednak wytrych, który pozwala skorzystać z finansowania także ojcom – podał portal Interia.pl
Mama 4 plus powstało w ramach zaopiekowania się tymi matkami, które swoje życie poświęciły przede wszystkim opiece nad dziećmi. Jak tłumaczyła Iwona Kowalska-Matis, rzeczniczka dolnośląskiego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, pieniądze z tego programu mają pomóc tym mamom, które w trakcie swojego życia nie zdołały wypracować tyle, by osiągnąć nawet emeryturę minimalną – wyjaśnił portal.
- Ta potocznie nazywana emeryturą matczyną lub też mamą 4 plus, wypłata to tzw. rodzicielskie świadczenie uzupełniające, które przysługuje tym kobietom, które urodziły i wychowały minimum czworo dzieci i przez to nie miały możliwości podjęcia pracy lub pracowały zbyt krótko, by wypracować "normalną" emeryturę - mówiła Kowalska-Matis.
Podkreślmy więc, mama 4 plus nie jest wypłacane matkom, które opiekują się obecnie dziećmi. Pieniądze trafiają bowiem do kobiet, które na doglądaniu swojej gromadki pociech spędziły życie i nie zdołały w jego trakcie wypracować świadczenia pozwalającego na godną starość. Mama 4 plus jest im więc wypłacana w wysokości minimalnej emerytury.
Oznacza to, że wartość finansowania z tytułu programu mama 4 plus wynosi 1338,44 zł brutto, a więc 1217,98 zł do ręki. Wysokość tego świadczenia zmienia się wraz z waloryzacją emerytur. Możemy się więc spodziewać, że od marca 2023 emerytura matczyna wyniesie 1588,44 zł brutto. Obecnie z finansowania z tytułu rodzicielskiego świadczenia uzupełniającego korzysta około 80 tys. osób w całym kraju – podał portal Interia.pl
Świadczenie w wysokości minimalnej emerytury przysługuje nie tylko tym, którzy nie mają żadnego świadczenia emerytalnego. Jak przekazał ZUS, większość świadczeniobiorców nie dostaje pełnej kwoty emerytury matczynej, a tyle, by wyrównać do kwoty emerytury minimalnej. Iwona Kowalska-Matis wskazuje, że mowa o tych rodzicach, którzy do pewnego stopnia byli w stanie pogodzić pracę z rodzicielstwem, ale nie zdołali wypracować zbyt wysokiej własnej emerytury - napisano.
Należy także podkreślić, że rodzicielskie świadczenie uzupełniające nie jest przyznawane z automatu. Aby otrzymać świadczenie w wysokości minimalnej emerytury, trzeba złożyć specjalny wniosek odpowiadający programowi mama 4 plus – czytamy dalej.
Wbrew nazwie jednak po pieniądze z programu zgłaszać się mogą również ojcowie. Świadczenie z tytułu mama 4 plus mogą oni otrzymać pod pewnymi warunkami. Jeśli mama opuściła rodzinę i zrezygnowała z zajmowania się dziećmi lub gdy zmarła, a finalnie potomstwo przeszło pod opiekę ojca, ten ma otwartą drogę do ubiegania się o wypłaty z tytułu emerytury matczynej.
Żeby ojciec takie świadczenie otrzymał, musi sam mieć wypracowaną emeryturę w mniejszym wymiarze niż minimalna lub nie mieć jej wcale. Powinien także przekroczyć wiek emerytalny, który w wypadków mężczyzn to 65 lat. Także i dzieci musi być przynajmniej czwórka. Zgodnie z danymi przekazanymi przez ZUS redakcji Biznes Interia, do maja 2022 roku spośród świadczeń mama 4 plus przyznanych 78 092 osobom, 77 792 stanowiły matki, a 300 to ojcowie – napisano w podsumowaniu. (jmk)
Foto: Biznes w INTERIA.pl Interia
Źródło: Interia.pl