Najpierw spory zbiorowe w poszczególnych szpitalach i przychodniach, negocjacje z dyrekcjami, a jak one nic nie dadzą - strajk. Przedstawicielki Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych ustaliły postulaty i harmonogram protestu.
W tym roku szkoły pielęgniarskie opuściło 5,1 tys. absolwentek i absolwentów. Tylko 1,1 tys. z nich zostało zatrudnionych w szpitalach - to dane pielęgniarskich związków zawodowych. Tymczasem rąk do pracy przy łóżkach pacjentów - zwłaszcza w czasie epidemii - brakuje.
W ciągu dwóch tygodni pielęgniarki mają wejść w spory zbiorowe z pracodawcami. To pierwszy etap protestu przeciwko warunkom pracy w trakcie pandemii i niskim wynagrodzeniom. Jeśli żądania pielęgniarek nie przyniosą efektu, to na początku przyszłego roku możliwy jest strajk generalny. Pielęgniarki nie wykluczają, że odejdą wtedy od łóżek pacjentów.
Być może do protestu pielęgniarek dołączą ratownicy medyczni, tak, aby było to wspólne wejście w spór zbiorowy albo akcje protestacyjne. Związki zawodowe ratowników i pielęgniarek muszą jednak najpierw porozumieć się w tej sprawie. Z ankiety prowadzonej przez związkowców wśród ratowników wynika, że prawie 60 procent z nich opowiada się za dołączeniem do protestu pielęgniarek.
M.S.
Źródło: https://wiadomosci.wp.pl/pielegniarki-wchodza-w-spor-zbiorowy-slowa-ministra-przelaly-czare-goryczy-6579123554794336a
https://polskatimes.pl/pielegniarki-nie-odpuszczaja-i-stawiaja-warunki-kiedy-strajk/ar/c1-15309245
Zdjęcie: bankier.pl